Informacjonistka recenzja

Nasza recenzja książki "Informacjonistka"

Autor: @MyBooks1220 ·3 minuty
2013-06-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Recenzja pochodzi z bloga z recenzjami MyBooks - Nasze recenzje

Okładka. Podoba mi się. Zaraz wyjaśnię czemu. Dziwi mnie, że ostrość jest ustawiona na koło, a nie dziewczynę. To w jakiś sposób zwróciło moją uwagę. Sama nie wiem czemu uczepiłam się tego wszystkiego tak szczegółowo. Ale ta okładka przekazuje to, co powinna. Bez zbędnych elementów. Jest... Załóżmy, że pustynia. Bohaterka, która na lalunię z tipsami nie wygląda. Jest jakiś pojazd. Można wyczuć trochę w tym książkę akcji. Przynajmniej tak mi się skojarzyła na początku treść z okładką. Być może tylko ja patrzę na te elementy tak uważnie, ale to jest ważne. Okładka zachęca czytelnika i prosi żeby sięgnął do jej wnętrza... Tej okładce się to udało.
Sięgając po książkę od razu wiedziałam że nie będzie to "ogłupiacz" i choć od początku tak było założone, nie wiedziałam czego się spodziewać po tej powieści. Przyznam, że pierwsze 80 stron było... W jakiś sposób dziwne. Fabuła wciąga, akcja jest na tyle 'wolna' że można wszystko zrozumieć, a ja jako czytelnik chłonęłam każde słowo. Jednak czytając cyfry stron mijały bardzo wolno. Szczerze się zdziwiłam, gdy po dłuższym czytaniu patrzę a tam dopiero wybiło 60. Sama nie wiem, czym było to spowodowane. Być może słaba znajomość bohaterki tak opóźnia te strony? Być może tak jest. Ale gdy już wybiła 80 strona poczułam jakby czas przyśpieszył, a 'licznik' nabijał coraz szybciej, nabierając tak zawrotnej prędkości, że nie można go było wyhamować. Autorka przez całą książkę dążyła do punktu kulminacyjnego, wplatając w to boczne wątki i trudno jej się dziwić - tak musiało być! :) Zrobiła to jednak profesjonalnie i nie odczuwało się długo braku informacji.
Sama bohaterka na początku mi się podobała. Była przeciwieństwem bohaterek, z którymi ostatnio dość często mam kontakt. Była ona błyskotliwa, pomysłowa i nie brakowało jej siły i zręczności, a co najważniejsze - była niezależna i nie potrzebowała wybawcy. Była taką waleczną kobietą, jaką część z nas chciałaby być. Jednak w pewnym momencie jej kobiecość znika. Jak zwykle by przebrać się za faceta ścina włosy i zachowuje się tak jak on, nawet gdy nie gra jego roli. W pewnym momencie zaczęłam się jej bać. Gdy zaczęła ona opowiadać o tym kogo zabiła i to ze szczegółami i emocjami... Miałam wrażenie, że jest sadystką i zwiększało się one wraz z szybkością akcji i czynów jakich musiała dokonać. Mimo wszystkich szczegółów to nie one były takie, po których ciarki przechodziły, a odczucia bohaterki. Lubiła zadawać ból i lubiła gdy ktoś się męczył. Być może dla większości z Was nie ma w tym nic, dziwnego i z pewnością gdy będę czytać drugą część z tej serii to też nie będę już prawie zwracać na to uwagi, ale było to dla mnie takim małym szokiem, o którym oczywiście musiałam wam wspomnieć :D
Bardzo podobało mi się to, że czytelnik dostał najważniejsze informacje z dokumentów, jakie przekazano bohaterce. Dzięki temu bez problemu odnalazłam się we wszystkim, znałam szczegóły i wiedziałam o co chodzi. Nie musiałam się wszystkiego dowiadywać pod koniec. Same szukanie zaginionej bardzo mnie ciekawiło, chciałam się dowiedzieć jak to się rozwinie, co się stanie. Koniec był... Zaskakujący. Właśnie taki był. Zaskakujący. Nawet jeśli podświadomie miałam scenariusze jak może się akcja potoczyć, to tego nie założyłam i przyznam że mnie się to podobało. Warto jednak wiedzieć i zwrócić uwagę na zdanie, którego używa się w codziennych sytuacjach i sprawdza się o tyle, że nigdy nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi! :D

Jeśli nie wiesz o co chodzi, chodzi o pieniądze.


Cóż, o wydaniu chyba nie muszę mówić, ale i tak to zrobię. Tutaj także Rebis postanowił zrobić dość wąską interlinię jednak nie przeszkadzało mi to w czytaniu, choć gorzej z białymi, dającymi po oczach stronami. Nie każdy jednak zwraca na to uwagę i mimo wszystko czytało się się tę pozycję naprawdę dobrze.
Książka była taka, jaka powinna być. Taylor Stevens przygotowała dla czytelników szybką akcję, inteligentnych bohaterów i intrygę. Spełnienie marzeń czytelnika, który czeka na dynamiczną powieść i intrygującą bohaterkę!

Więcej na blogu: http://my-books-1220.blogspot.com/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-06-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Informacjonistka
2 wydania
Informacjonistka
Taylor Stevens
8/10
Cykl: Vanessa Michael Munroe, tom 1

Zawrotne tempo, przemoc nieustannie tląca się w sercu Afryki – oto Informacjonistka – thriller z bohaterką, jakiej dotąd nie spotkaliście. Vanessa Munroe ma dość nietypowe zajęcie: handluje informacja...

Komentarze
Informacjonistka
2 wydania
Informacjonistka
Taylor Stevens
8/10
Cykl: Vanessa Michael Munroe, tom 1
Zawrotne tempo, przemoc nieustannie tląca się w sercu Afryki – oto Informacjonistka – thriller z bohaterką, jakiej dotąd nie spotkaliście. Vanessa Munroe ma dość nietypowe zajęcie: handluje informacja...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Taylor Stevens całe dziecięce i nastoletnie lata spędziła w sekcie religijnej o nazwie Dzieci Boga. Dopiero gdy uzyskała niezależność od rodziców, sama podjęła decyzję o odejściu i całkowitym zerwani...

@tala86 @tala86

Taylor Stevens, nazwana przez magazyn Vogue "dzieckiem niczyim", wychowała się w sekcie religijnej Dzieci Boga. Dzieciństwo i młodość spędziła żebrząc na ulicach od Zurychu po Tokio, przygotowując jed...

@lucecita @lucecita

Pozostałe recenzje @MyBooks1220

Kocham Nowy Jork
Nasza recenzja książki "Kocham Nowy Jork"

Recenzja pochodzi z bloga z recenzjami książek MyBooks - Nasze recenzje Książka kojarzy mi się z baśnią dla dorosłych czytelników, w której księżniczka jest zamknięta w ...

Recenzja książki Kocham Nowy Jork
Single
Nasza recenzja książki "Single"

Recenzja pochodzi z bloga z recenzjami książek MyBooks - Nasze recenzje Książka „Single” to obyczajowa powieść o grupie trzydziestolatków, którzy znają się z college’u a...

Recenzja książki Single

Nowe recenzje

Mine to Have
Polecam
@azarewiczu:

"A tak naprawdę to pragnę codziennie budzić się przy nim rano i jeść razem z nim śniadanie. Robić to, co robią wszystk...

Recenzja książki Mine to Have
Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Skrzyżowanie przedszkola, koszar i więzienia
@almos:

Wspomnienia Polaka, który przepracował parę lat w jednej z czołowych japońskich firm, występującej w książce pod tajemn...

Recenzja książki Planeta K. Pięć lat w japońskiej korporacji
Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
© 2007 - 2024 nakanapie.pl