Nie wiem, czy to jest debiut, czy nie, wiem tyle, że autorka jest na pewno Polką, ale książkę Manipulacja wydała pod pseudonimem Kate Gibson. Zabieg iście marketingowy, rozumiem, że autorka liczyła na większą sprzedaż swoich egzemplarzy. A fakt jest taki, że z taką powieścią na pewno znajdzie fanów. Ja jestem nim już na pewno i niecierpliwością czekam na kolejne książki.
Tradycyjnie w tym miejscu powinienem wspomnieć coś więcej o autorce, ale już z powyższego wynika, że zbytnio tych informacji nie mam. Z podziękowań na końcu książki wynika, że autorka jest Polką... i tyle. Taka to oto manipulacja ;).
Okładka nie wyróżnia się zbytnio. Jeśli się dobrze przyjrzymy, dostrzeżemy na niej sporą ilość tabletek, leków, które, jak się okaże, będą ważne dla losów powieści. Jak przyjrzymy się jeszcze bardziej uważnie te leki leżą na jakimś stoliku, może na innej płaskiej powierzchni wśród kropel krwi. Lubię na początku pofantazjować, co mnie czeka, czytając daną powieść, analizując wcześniej okładkę. Tym razem książka została wydana bez skrzydełek, więc dla mnie, bibliotekarza, jest to ważne, ponieważ rogi narażone są na niszczenie przy przewożeniu czy czytaniu. I jeszcze jedno. Bałem się szerzej ją otwierać, bo miałem obawy, że klej nie wytrzyma tego. Udało mi się doczytać do końca bez tego niepożądanego efektu.
Przejdźmy teraz do fabuły, bo nie ocenia się książki po okładce, czy nawet po nazwisku autora. Główną bohaterką tego pasjonującej książki sensacyjnej jest Katarzyna Wilczyńska, znana profesor jednej z krakowskich uczelni. Wilczyńska jest psychologiem, która zajmuje się badaniami nad rozpoznawaniem kłamstw, dzięki czemu współpracuje z miejscową policją nad sprawami, które wymagają sprawdzania ewentualności na wiarygodność zeznań.
Krakowska psycholog jest u szczytu swojej kariery zawodowej. Nie spodziewa się, że z dnia na dzień, wpadnie w kłopoty, które mogą doprowadzić do jej śmierci. Okazuje się, że w jej ręce trafiają pewne dokumenty od rektora uczelni, profesora Lucjana Sobczyńskiego, który zajmował się różnymi badaniami nad specyfikami, współpracował z wieloma instytucjami, laboratoriami czy nawet policją. Wilczyńska miała się spotkać z profesorem, ale ten nie przyszedł na spotkanie, a jak się wkrótce okazało, został zamordowany.
Na drodze psycholożki staje komisarz Damian Michalski z Komendy Głównej w Krakowie, który zajmuje się śledztwem w tej sprawie. A to dopiero początek góry lodowej.
Tajne laboratoria, porwania, prace nad niebezpiecznym lekiem, a do tego, co chwila rollercoaster wydarzeń. Czytelnikowi wydaje się, że wszystko jest jasne, że sprawa toczy się tak, że łatwo wskazać winnego, a to tylko... manipulacja.
Powieść czytało mi się bardzo dobrze z kilku powodów. Mimo że jest to książka sklasyfikowana jako sensacyjna, zawiera elementy thrillera medycznego czy kryminału. Postaci dobrze nakreślone i fakt, że... nie jest to koniec przygód niesfornej psycholog, powoduje, że z niecierpliwością czekam na kolejną część, a może nawet części?
Książkę przeczytałem i zrecenzowałem dzięki Wydawnictwu Novae Res, za co serdecznie dziękuję.