Sześć Cztery recenzja

Nie dla każdego

Autor: @Jenny ·1 minuta
2018-09-20
1 komentarz
1 Polubienie
Mikami, Mikumo, Mikura, Minako... Już na wstępie można by było się zakręcić już na samym początku. Na szczęście Wydawnictwo Literackie pomyślało o wszystkim i na wewnętrznej stronie okładki umieściło ratującą nas od zwariowania ściągę.
"Sześć Cztery" to nie jest kryminał, do jakich przyzwyczaiły nas wydawnictwa przez ostatnie lata. Akcja powolutku sobie ciurka, tak jakby nigdzie jej się nie spieszyło. Większość fabuły dzieje się w zamkniętym budynku, w którym mieści się Wydział Spraw Administracyjnych i Klub Prasowy Prefektury Komendy Głównej. Na pierwszy rzut oka typowe starcie przedstawicieli mediów z Biurem Prasowym narusza kruchą budowlę bazującą na kłamstwach i tajemnicach. W środku tego wszystkiego jest Mikami Yoshinobu, który został wystawiony na wyjątkowo niesprawiedliwą próbę – zaginęła jego nastoletnia córka. Z pozoru rutynowe działania Mikamiego naruszają niestabilną konstrukcję i wszystko zaczyna sie sypać. Jednak nie jak domek z kart, raczej jak kostki domina. Jedna przewrócona kostka ukazuje za sobą ciąg kolejnych intryg, matactw, niedomówień i półprawd, a to wszystko sięga tak głęboko, że mało kto już potrafi się w tym połapać.
I my tak sobie siedzimy obok, słuchamy rozmów, wkurzamy sie na roszczeniowość pracy i na skostniałość systemu policyjnego. Obserwujemy to wszystko na tle nietypowej dla nas japońskiej kultury, czując podskórnie, że to mogłoby się zdarzyć gdziekolwiek. I to wszystko jest takie jednocześnie bliskie i dalekie. Z każdą stroną zaczynasz się coraz bardziej czuć częścią tej historii, mimo że jesteś tylko obserwatorem. A na końcu pozostajesz z przeświadczeniem, że nic nie jest takie, na jaki wygląda i że już sam nie wiesz, czy to się zakończyło dobrze, czy źle.

"Sześć Cztery" nie jest książką dla każdego. Jeśli wolisz wartką akcję, nie lubisz długich rozmów o sprawach pozornie błahych, ale szczegóły których potem mają kolosalne znaczenie, albo gubienie się w japońskich imionach i nazwiskach wydaje Ci się nie do przeskoczenia, to odpuść sobie. Porównują ją do "Millennium", ale nie zakładałabym, że jeśli Ci się ono podobało, to z "Sześć Cztery" będzie tak samo. Mi "Millennium" kompletnie nie podeszło, a powieść Yokoyamy wciągnęła mnie jak bagno (pomimo początkowego zagubienia w kontekście kto jest kim).

Książka przeczytana dzięki czytampierwszy.pl
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sześć Cztery
Sześć Cztery
8.2/10

Największy koszmar, jaki mogą przeżyć rodzice. Sprawa, której żaden detektyw nie potrafił rozwiązać. Nieprzewidywalny zwrot akcji. Japońskie „Millennium” – 1 000 000 egzemplarzy sprzedanych w ciągu 6 ...

Komentarze
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
A mi się spodobało. Ale faktycznie, Millenium też polubiłam.
Sześć Cztery
Sześć Cztery
8.2/10
Największy koszmar, jaki mogą przeżyć rodzice. Sprawa, której żaden detektyw nie potrafił rozwiązać. Nieprzewidywalny zwrot akcji. Japońskie „Millennium” – 1 000 000 egzemplarzy sprzedanych w ciągu 6 ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Japoński pisarz Hideo Yokoyama stworzył niezwykłą powieść "Sześć cztery". To doskonały thriller. Nie znajdziecie tutaj rozlewu krwi. Otrzymacie znakomitą fabułę, wartką akcję i niezwykłego bohatera, ...

@mommy_and_books @mommy_and_books

Gdy słyszymy słowo kryminał japoński to czujemy zaciekawienie i niewiadomą? Czy ciekawy? Czy nas nie rozczaruje? Ja się zaciekawiałam bardzo. 'Sześć cztery' to gruba książka, ale czyta się ją jednym ...

@Renax @Renax

Pozostałe recenzje @Jenny

Zbiór miłości niechcianych
Zbiór słów niepotrzebnych

Właśnie skończyłam czytać książkę Edyty Folwarskiej i odetchnęłam z ulgą. Przez ostatnie parę godzin zastanawiałam się, dlaczego ja to sobie robię i do teraz nie znalazł...

Recenzja książki Zbiór miłości niechcianych
Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania
Pieszo, ale czy beztrosko?

Mam bardzo mieszane uczucia względem tej książki. Zastanawiam się tylko, czy to kwestia nieadekwatnych wobec niej oczekiwań, czy po prostu nie jest aż taka świetna. Po ...

Recenzja książki Pieszo i beztrosko. O sztuce spacerowania

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka