Coś niebieskiego recenzja

Nie rób drugiemu….

Autor: @Sil ·2 minuty
2011-08-17
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Coś niebieskiego” Emily Giffin
wyd. Otwarte
rok: 2008
str. 378
Ocena: 4/6

Dziś miałam okazję zapoznać się z ekranizacją powieści Emily Giffin pod tytułem „Pożyczony narzeczony” (wersja książkowa nosiła tytuł „Coś pożyczonego”). Oba tytuły, zarówno ten książkowy jak i filmowy w pełni oddają treść wspomnianych dzieł. Po seansie naszła mnie wielka ochota na poznanie dalszych losów bohaterów filmu, które opisane zostały przez autorkę w książce „Coś niebieskiego”. Przyznam się szczerze, iż miałam już wcześniej w ręce wspomnianą powieść. Nie zagłębiałam się jednak w nią szczególnie. Dlaczego? Powiedzmy, że nie zapałałam wielką miłością do Darcy Rhone, przyjaciółki Rachel, która była główną bohaterką pierwszej części wspomnianej wcześniej książki. Film nastroił mnie jednak odpowiednio i niezwłocznie, gdy tylko zniknęły napisy końcowe, sięgnęłam po tę powieść.

Kilka miesięcy przed rozpoczęciem akcji mającej miejsce w książce „Coś niebieskiego”, Darcy była szczęśliwie zaręczona z Dexem, którego poznała siedem lat wcześniej dzięki najlepszej przyjaciółce – wspomnianej wcześniej Rachel. Niestety związek ten nie przetrwał. Nie doszło do upragnionego finiszu przed ołtarzem, Dex zerwał zaręczyny i związał się z kochaną od lat Rachel. Fakt ten, delikatnie mówiąc, nie wpłynął korzystnie na stosunki między dziewczynami. Dodatkowo całość skomplikowała zagmatwana przeszłość dziewczyn, czyli nieustająca uległość Rachel wobec przyjaciółki i zdecydowana dominacja Darcy w tym tak zwanym związku. Darcy nie ma krystalicznie czystego sumienia i sama dążyła do zakończenia związku Dexem. Wydarzenia potoczyły się jednak tak, a nie inaczej, i Darcy, którą poznajemy w „Coś niebieskiego”, przedstawia nam swoją, dość subiektywną, wersję wydarzeń. Z biegiem czasu i z każdym na nowo przeżytym wspomnieniem, Darcy zaczyna się zmieniać. Nie są to gigantyczne zmiany, przewracające jej życie do góry nogami, są jednak dość spore. Trudno się temu dziwić, w końcu za kilka miesięcy nasza bohaterka ma zostać matką. Jak potoczą się jej losy? Czy odnajdzie szczęście? Czy jej stosunki z najlepszą przyjaciółką ulegną poprawie? Czy będzie potrafiła zapomnieć wyrządzone jej krzywdy i co najważniejsze, czy uda się jej odmienić własne życie na tyle, by zacząć je od nowa? I czy to „od nowa” możliwe będzie w Nowym Jorku? Czy Darcy ostatecznie stanie się zupełnie inną kobietą? O tym wszystkim, przy odrobinie wysiłku, dowiecie się dzięki lekturze powieści „Coś niebieskiego” Emily Giffin.

Książkę tą zdecydowanie zaliczyć można do kanonu romansów z morałem. Po zapoznaniu się z losami bohaterki bez problemu czytelnik wyciągnie wnioski i będzie w stanie odnieść je do własnego życia. W trakcie lektury nachodziły mnie pewne refleksje. Czasem tak łatwo zagubić się w otaczającej nas rzeczywistości, przywyknąć albo lepiej – ulepić ją na własną, dość uproszczoną modłę. Tak właśnie wyglądało życie Darcy. Nic skomplikowanego, nic nad wyraz trudnego i męczącego. Wszystko przychodziło jej łatwo jak po maśle. Idealnie. Zbyt idealnie. Darcy wybudowała wokół siebie zamek z piasku, który w końcu musiał zostać zmyty przez falę przypływu. Jak bohaterka poradziła sobie z tym przypływem? Zobaczcie sami. Mnie książka, pomimo wcześniejszych oporów przypadła do gustu i niesamowicie wciągnęła. Z wielką przyjemnością obserwowałam kolejne perypetie i potknięcia Darcy, które doprowadziły do niesamowitego finału. Powieść polecam kobietom, które lubią dobrze skonstruowane romanse z happy endem. Dodatkowym plusem tej serii jest fakt, iż obie książki, zarówno „Coś pożyczonego” jak i „Coś niebieskiego”, można czytać oddzielnie. Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-08-17
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Coś niebieskiego
3 wydania
Coś niebieskiego
Emily Giffin
8.0/10

Co zrobić, gdy wspaniały mężczyzna, z którym chcesz spędzić życie, okazuje się daleki od ideału? Czy lekarstwem na zranioną dumę powinien być nowy związek? Jakie są szanse na to, że beztroska kobieta ...

Komentarze
Coś niebieskiego
3 wydania
Coś niebieskiego
Emily Giffin
8.0/10
Co zrobić, gdy wspaniały mężczyzna, z którym chcesz spędzić życie, okazuje się daleki od ideału? Czy lekarstwem na zranioną dumę powinien być nowy związek? Jakie są szanse na to, że beztroska kobieta ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Miłość i przyjaźń. To one czynią z nas ludzi, którymi jesteśmy. A jeśli pozwolimy, potrafią nas również zmienić". "Coś pożyczonego", czyli pierwsza część historii opowiedzianej przez Emily Giffin, sk...

@WioletaSadowska @WioletaSadowska

Kolejna fenomenalna książka Emily Giffin, czyli jednej z moich ukochanych autorek. "Coś niebieskiego" to dalsze losy Rachel i Darcy, choć tutaj inicjatywę przejmuje Darcy i to właśnie z jej perspe...

@dominika.ch @dominika.ch

Pozostałe recenzje @Sil

Polska kuchnia domowa
Kartoflana w zupełnie nowym wydaniu

„Polska kuchnia domowa” Małgorzata Caprari wyd. Świat Książki rok: 2012 str. 274 Ocena: 5/6 Przypuszczam, że to może robić się już nudne, ale nic na to nie poradzę, że u...

Recenzja książki Polska kuchnia domowa
Dieta Sokowa
Żadnych wymówek

„Dieta sokowa. Zdrowe odchudzanie” Jason Vale wyd. Studio Astropsychologii rok: 2012 str. 224 Ocena: 5/6 Walczą we mnie dwie sprzeczności – pasja gotowania i… nieustanne...

Recenzja książki Dieta Sokowa

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka