Pokochaj mnie wreszcie! recenzja

Nieważne kim jesteśmy , co robimy i czym się w życiu kierujemy , każdy bez wyjątku w pewnym momencie swojego życia zapragnie poczuć siłę miłości.

Życie każdego z nas powstało z miłości , czy to z tej bardziej duchowej czy tylko z tej cielesnej.

Historia napisana przez Panią Agnieszkę pokazuje nam życie dwóch sióstr bliźniaczek . Sióstr , które są niczym woda i ogień , dwie sprzeczne osoby. Jedyne co ich łączy to nieodparta potrzeba miłości.

Pierwsza z sióstr Kamila jest zamężna i wychowuje nastoletnią córkę. Niby wszystko jest w najlepszym porządku , lecz w jej małżeństwie zaczęło wiać chłodem. Mimo , że kobieta bardzo się stara , jej poczynania nie przynoszą efektu. Zawirowania małżeńskie doprowadzają do tego , że przestała zwracać uwagę na problemy dorastającej córki.

Druga siostra Nina przeżyła właśnie bolesne rozstanie i rozwód. Choć niezaprzeczalnie jest kobietą bardzo atrakcyjną , nie potrafi utrzymać dłuższej relacji. Starając się na nowo poukładać swoje życie , postanawia poszukać miłości na portalu randkowym. Niestety w miłości nie ma terminu na już i na siłę , więc zaczyna powoli plątać się we własnych sidłach.

„Pokochaj mnie wreszcie” uświadomiło mi , że bajka o silnej i nierozerwalnej więzi bliźniaczek jest przereklamowana. Zarówno Nina jak i Kamila nie wykazały inicjatywy poznania życia i problemów tej drugiej , ale żadna z nich nie miała problemu aby tej drugiej zazdrościć.

Autorka bardzo dokładnie i szczegółowo opisała nam realne problemy i rozterki zwykłych dorosłych kobiet a także i problem dorastającej Justyny i jej zawodu miłosnego oraz tego jak wielkim problemem jest brak komunikatywnej rozmowy z nastolatkami. W bardzo konkretny i zrozumiały sposób zostaje nam ukazane , jak wielki błąd popełnia każdy z nas , który osądza życie innego po tym jak go widzi.

Styl autorki jest lekki i nasączony ogromnymi emocjami. Obszerne opisy sytuacji nie zniechęcają, lecz właśnie sprawiają , że chce się tej historii jeszcze więcej.
Ja osobiście nie utożsamiam się z żadną z bohaterek. Lecz przyznać muszę , że większą sympatią zapałałam do Kamili.
Niezaprzeczalnie obie siostry musiały dojść do jednego wniosku , a mianowicie walka o siebie i swoje nie przymuszone szczęście to podstawa, oraz to , że na lepsze jutro nigdy nie jest za późno. 



Dziękuję , za możliwość poznania tej historii portalowi Nakanapie.pl oraz autorce , Pani Agnieszce Łepki.
Książka z klubu recenzenta serwisu Na kanapie.pl