Kiedy umiera król recenzja

Nie wiem czemu, ale nie porwało

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @werka751 ·1 minuta
2021-11-14
Skomentuj
4 Polubienia
"Kiedy umiera król" to jedna z tych książek, która ciągnęła mnie do siebie od pierwszego zobaczenia. Intrygowało mnie w niej wszystko, począwszy od okładki, a kończąc na samym opisie. Kiedy jednak nadszedł ten czas, że zabrałam się za lekturę, ciężko było mi się wczuć w całą tę historię. Nie przerywałam jednak czytania, zachęcana głównie przez same dobre opinie, które ostatnio non stop pojawiały się na temat tej powieści. Dałam jej szansę i co z tego wyszło? Przekonajcie się sami.

Nie ukrywam, że uwielbiam skandynawski klimat w książkach. Są to moje ulubione pozycje jeśli chodzi o powieści kryminalne i ta książka wydawała mi się miodem na moje usychające z tęsknoty za dobrym kryminałem serce. Nie mogę zaprzeczyć, że książka autorstwa Eliny Backman ma w sobie to coś, mroczny klimat i równie mroczną historię, która niejednego może przerazić. Jeśli chodzi jednak o samych bohaterów, coś mi tutaj nie do końca zagrało i myślę, że to właśnie stało się taką kością niezgody jeśli chodzi o rzetelną ocenę, w zgodzie z moim sumieniem. Nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie podobała, jednak mam delikatne wrażenie, że trochę mnie rozczarowała.

Ogromnie podobał mi się wątek sprzed lat, dotyczący Heleny i jej tajemniczej śmierci, o której zresztą dowiadujemy się na samym początku książki. Te rozdziały wręcz pochłaniałam z nieskrywanym zachwytem i ciekawością, jednakże to, co działo się współcześnie, a mowa tutaj o śledczym Janie i serii morderstw, które poruszyły całą małą społecznością - trochę mnie nudziły. Miałam lekkie wrażenie, że czasami w "Kiedy umiera król" pojawiały się postacie, które omyłkowo można było odebrać jako naprawdę istotne dla sprawy, a jak się później okazywało, wcale tak nie było. To mnie osobiście delikatnie wybijało z rytmu czytania, ponieważ zdarzało się, że przez chwilę musiałam sobie wszystko na spokojnie poukładać, żeby nie zapomnieć o czymś istotnym.

Poza tym uważam, że mimo wszystko warto sięgnąć po nową książkę od Wydawnictwa Czarna Owca. Nie ukrywam, że do Czarnej Serii mam szczególną słabość.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-11-14
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy umiera król
Kiedy umiera król
Elina Backman
6.8/10
Cykl: Saana Havas, tom 1
Seria: Czarna seria

Saana, dziennikarka internetowa, została zwolniona z wyczerpującej i wypalającej pracy. Zamierza odpocząć i dojść do siebie spędzając lato u ciotki w małym miasteczku Hartola. Na miejscu zaczyna inte...

Komentarze
Kiedy umiera król
Kiedy umiera król
Elina Backman
6.8/10
Cykl: Saana Havas, tom 1
Seria: Czarna seria
Saana, dziennikarka internetowa, została zwolniona z wyczerpującej i wypalającej pracy. Zamierza odpocząć i dojść do siebie spędzając lato u ciotki w małym miasteczku Hartola. Na miejscu zaczyna inte...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Fabuła debiutanckiej powieści Eliny Backman opiera się na powiązaniu tajemniczej śmierci sprzed wielu lat ze współczesnymi, brutalnymi zbrodniami w Helsinkach i w prowincjonalnej, acz szczycącej się ...

@OutLet @OutLet

Na początku proszę Was, nie bijcie mnie i nie rzucajcie niczym, co macie pod ręką z tego powodu, że książka okazała się dla mnie nudnym zapychaczem mojego dość cennego czasu😁 . Swoją przygodę z tym t...

@ksiazka_ukryta_w_puszczy @ksiazka_ukryta_w_puszczy

Pozostałe recenzje @werka751

I odpuść nam nasze winy
Prawda nie gra roli

Trzeci tom z serii autorstwa Aleksandry Jonasz skusił mnie głównie dlatego, że już wcześniej czytałam dwie poprzedzające części. Czy żałuję swojej decyzji? Muszę przyzn...

Recenzja książki I odpuść nam nasze winy
Szum
Pierwszy, nie ostatni

Mrok. Tylko tyle jestem w stanie zobaczyć. Próbuję rozciągnąć swoje i tak już obolałe mięśnie i kości, ale napotykam opór. To ten najgorszy rodzaj oporu, jakiego nawet s...

Recenzja książki Szum

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka