Maski pośmiertne recenzja

„Maski pośmiertne” – Anna Rozenberg

David Redfern – pan inspektor, z trudną przeszłością. Podczas jednej z akcji odkrywa, iż jego partner nie jest tym za kogo go ma. Jeszcze nie wie, że ten dzień zaważy na reszcie jego życia. „Zjadają go” wyrzuty sumienia. Otoczenie również nie pozwala mu zapomnieć o feralnych wydarzeniach. Na domiar złego z rzeki zostają wyłowione zwłoki mężczyzny, a zagadka śmierci polki mocno się komplikuje…

Jest to debiut autorki, ale w ogóle tego nie czuć. Wręcz przeciwnie czytelnik ma wrażenie, że jest to już któraś powieść z kolei. Jednakże pomimo świetnego języka, ciekawych opisów oraz dobrze wykreowanych postaci czytało mi się ją dosyć opornie. Brak szybkiej akcji, pewnego rodzaju napięcia – nie tym ta pozycja „stoi”. Szczególnie na początku kiedy akcja rozwija się niezbyt szybko. Przez co samą książkę odkładałam i brałam do ręki kilkakrotnie.

Nie jest to łatwa w odbiorze lektura. Jeżeli szukasz nieskomplikowanej fabuły to tu tego nie znajdziesz. Powieść zmusza do głębszej analizy oraz skupienia podczas jej lektury. Wielowątkowość, liczne postacie oraz powrót do wydarzeń z przeszłości. Pomimo powyższego autorka podeszła do powieści z dużą dozą bezpieczeństwa, powielając niektóre znane już schematy, jednakże fakt ten nie wpływał negatywnie na odbiór lektury.

Coraz częściej polscy autorzy decydują się umiejscawiać fabułę swoich wydarzeń w innych krajach niż Polsce, nadając swoim postaciom zagraniczne imiona, ksywki (które niekiedy nawet trudno przeczytać). Nie rozumiem tego i muszę się przyznać, że lekko mnie to irytuje… Jednakże podczas lektury powieści „Maski pośmiertne” wcale mi to nie przeszkadzało. Wszystko było odpowiednio wywarzone i na miejscu.

Podsumowując nie jest to literatura dla każdego. Pomimo świetnie wykreowanej historii oraz języka nie wszystkim może przypaść do gustu. Jeżeli szukasz banalnego kryminału z banalną zagadką to tu tego na pewno nie znajdziesz :) Nie jest to łatwa powieść, trzeba się skupić, ale warto.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Dziękuję bardzo za możliwość jej lektury :)