Niewidzialny człowiek recenzja

Niebezpieczny eksperyment

Autor: @Nigrum ·4 minuty
2020-03-31
Skomentuj
5 Polubień


Naukowe eksperymenty nie zawsze bywają bezpieczne. Szczególnie dla osoby przeprowadzającej doświadczenie ... na sobie. O "Niewidzialnym człowieku" dowiedziałam się wcześniej z bardzo mądrej i fajnie zredagowanej książki Grzegorza Sali "W upiornym laboratorium", którą czytałam w tamtym roku. Autor ten w rozdziale XII porusza temat niewidzialności na podstawie innej książki znakomitego pisarza - Herberta George Wells'a. Tak bardzo zainteresował mnie swoimi spostrzeżeniami, że postanowiłam przeczytać dzieło prekursora nowoczesnej fantastyki. Na początku marca Wydawnictwo Zysk i S-ka wypuściło nowe wydanie "Niewidzialnego człowieka" i tak oto dziś mogę podzielić się z Wami moją opinią.

W pewien śnieżny i mroźny dzień lutego do gospody "Pod dyliżansem" w Iping przybywa nieznajomy. Człowiek ten już od początku wzbudza nie małe zainteresowanie przez swój... wygląd. Wielki czarny kapelusz zakrywa jego oblicze, ubiór opatula go od stóp do głowy, tak, że jedyne co widać to jego wielki czerwony nos. Zamawia pokój i ogłasza, że chce mieć ciszę i spokój. Niestety jak to w małym miasteczkach bywa, każda nowa osoba wzbudza sensacje i prędko dziwny nieznajomy staje się głównym tematem do rozmów. Jeszcze więcej rewelacji pojawia się wraz z przybyciem jego wielkich bagaży. Gość gospody okazuję się być naukowcem i bardzo nieuprzejmym człowiekiem. Sytuacja zaognia się gdy na probostwie znikają pieniądze, a złodzieja nikt nie może zidentyfikować. Nerwowa atmosfera rośnie gdy tajemniczy nieznajomy znika, a świadkowie twierdzą, że widzieli jak ... rozpływa się w powietrzu. Nikt z nich nie we, że naukowiec wynalazł sposób na niewidzialność a oni stali się częścią eksperymentu.

Pojęcie niewidzialności przewinęło się już nie raz na przestrzeni wieków. W mitach czy legendach tą niezwykłą zdolność ludzie przysposobili sobie dzięki przedmiotom. Wszystkim chyba już znana peleryna niewidka czy czapka niewidka dawała moc znikania. Herbert George Wells tą umiejętność pokazał w inny, przewrotny sposób - dopasowując ją do epoki. Nieco baśniowy motyw zamienił w mroczny eksperyment. Młody naukowiec stał się ofiarą swojego wynalazku, a niezwykła moc jaką zyskuje, zniewala go i daje niezwykłe możliwości. Griffin - tak nazywa się nasz szalony geniusz - zostaje złodziejem i mordercą doskonałym. Potrafi zakraść się wszędzie, zaatakować znienacka, a nawet zabić nie wzbudzając podejrzeń. Zyskuje nieograniczoną wręcz władzę, która niestety źle na niego wpływa.
Największym paradoksem okazuje się być sama umiejętność głównego bohatera. Herbert George Wells w bardzo humorystyczny sposób przedstawia nam codzienność Niewidzialnego człowieka. A przede wszystkim to, z jakimi problemami musi się borykać. Na przykład - Griffin musi być wciąż nagi, bo każde ubranie sprawia, że staje się widoczny, nawet spożywany przez niego pokarm czy błoto bądź brud przylepiające się w trakcie chodzenia. Naukowiec nie możne nosić butów, co powoduje liczne urazy, a przez to, że go nie widać, łatwo może ulec wypadkowi np. zostając potrąconym przez przechodnia na ulicy albo samochód. Niecodzienność jego sytuacji daje do myślenia i wprowadza w niemałą zadumę. Nasuwa też myśli, jak często my sami chcemy stać się niewidzialni, jak wielokrotnie chcemy przed czymś uciec...
"To potwór, nie człowiek...- rzekł wreszcie doktor. - Myśli tylko o mordach, swoich własnych korzyściach, o swoim bezpieczeństwie... Wysłuchałem strasznych zwierzeń... Kaleczył ludzi, rabował... Chce zabijać na prawo i lewo. Pragnie siać postrach. Nic go nie powstrzyma... Jest rozwścieczony."
Mimo imponującego wieku książki - po raz pierwszy została wydana w 1897 roku - czyta się ją lekko i przyjemnie. Sprzyja temu ogromna czcionka i krótkie rozdziały, a całość ma zalewie 198 stron! Humor autora jest tak fantastyczny, że szybko wnikamy w jego świat nie czując się do tego przymuszani. Historia po prostu sama płynie. Specyficzne, nieco żartobliwe podejście do tematu Wells'a najlepiej widać w przedstawianiu postaci. Wyolbrzymianie najgorszych cech bohaterów ubawiło mnie nie raz, zwłaszcza kiedy czytałam o przybyciu Niewidzialnego człowieka do Iping. Pani Hall, gospodyni, skradła moje serce, podobnie jak reszta mieszkańców tego małego miasteczka.

Podoba mi się, że autor w szczegółowy sposób opisuje nam proces, który przyczynił się do przemienienia Griffina w Niewidzialnego człowieka. Pokazuje jak wiele musiał poświęcić bohater i jak bardo był on zły. Niewidzialnego człowieka niestety nie da się polubić ani mu współczuć. Ja nie potrafiłam. Griffin niesamowicie irytował mnie swoją impertynencją, ale w końcu był geniuszem. Mógł czuć się 'tym lepszym'.
Sama fabuła wciąga już od pierwszych stron, a użyty przez autora język wprowadza w fajny stan, czujemy się tak, jakbyśmy sami znajdowali się na odległej prowincji.
Moim ulubionym rozdziałem był ten, w którym Doktor Kemp, człowiek do którego zwrócił się o pomoc Griffin, musiał się przed nim bronić we własnym domu. Samo zakończenie wywołało wiele emocji, a całość nabrała sensu.



"Niewidzialny człowiek" to uniwersalna historia, która już wiele razy została zinterpretowana w zupełnie inny sposób niż zakładał to autor. Samych ekranizacji wyrosło jak grzybów po deszczu, a postać szalonego naukowca w płaszczu, wielkim kapeluszu i bandażach nie raz uśmiechała się do nas z ekranu. Książka broni się sama, w końcu należy do kanonu światowej literatury. Cieszę się, że zdecydowałam się na tą lekturę. Herbert George Wells to legenda i każde jego dzieło powinno znaleźć się w biblioteczce fana science fiction.

Ostatnio miałam okazję obejrzeć nową ekranizację książki, która w bardzo luźny sposób nawiązywała do literackiego pierwowzoru. Pomyślałam, że wspomnę o niej, bo głównym bohaterem tym razem była ofiara Niewidzialnego człowieka. I tak szczerze... origin story wymiata przy tym. Film z 2020 owszem, był fajny, ale do mnie zupełnie nie przemówił. Historia Herberta George Wells'a ma w sobie urok, który nie gaśnie od dziesiątek lat, nieprzerwanie przyciągając do siebie kolejnych czytelników.
Polecam.
Za książkę dziękuję portalowi Bookhunter.pl oraz Wydawnictwu ZYSK i S-KA.
A książkę zakupicie z fajnym rabacikiem tu : Sklep ZYSK.COM.PL

https://atramentowypodroznik.blogspot.com/2020/03/niewidzialny-czowiek-herbert-george.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-03-31
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niewidzialny człowiek
6 wydań
Niewidzialny człowiek
Herbert George Wells
7.3/10
Seria: Klasyka literatury angielskiej

Do pewnej gospody w Anglii przychodzi człowiek z obandażowaną całą głową, z czerwonym nosem i w ciemnych okularach. Wynajmuje pokój bezterminowo. Właściciele gospody przypuszczają, że gość jest bardzo...

Komentarze
Niewidzialny człowiek
6 wydań
Niewidzialny człowiek
Herbert George Wells
7.3/10
Seria: Klasyka literatury angielskiej
Do pewnej gospody w Anglii przychodzi człowiek z obandażowaną całą głową, z czerwonym nosem i w ciemnych okularach. Wynajmuje pokój bezterminowo. Właściciele gospody przypuszczają, że gość jest bardzo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Co byście zrobili, gdybyście stali się niewidzialni? W jaki sposób wykorzystalibyście ten dar (a może przekleństwo)? Bycie niewidzialnym można wykorzystać do czynienia dobra, do ucieczki od problemów...

@alien125 @alien125

Następny klasyk z gatunku fantastyki naukowej, po który sięgnęłam. Powieść napisana pod koniec XIX wieku i musiała wtedy wzbudzać sensację, teraz jest wartą przeczytania ciekawostką. „Niewidzialny cz...

@jatymyoni @jatymyoni

Pozostałe recenzje @Nigrum

Idź i czekaj mrozów
Dolina pełna potworów.

W Wilczej Dolinie w tajemniczych okolicznościach ginie człowiek. Cała społeczność drży ze strachu, czy aby zagubiony mężczyzna nie powróci jako demon. W lasach otaczając...

Recenzja książki Idź i czekaj mrozów
Kuklany Las
Kukiełka i Las

Maciek i jego tata wybierają się do lasu na wyprawę. Kiedy obaj wracają do domu, mama malca zauważa, że z dzieckiem jest coś nie tak. Co takiego wydarzyło się podczas ic...

Recenzja książki Kuklany Las

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka