Mała Syberia recenzja

"Niebo lśni, zaspy się iskrzą, słońce poleruje powierzchnię ziemi."*

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @OutLet ·3 minuty
2023-01-01
4 komentarze
41 Polubień
Na nową powieść Anttiego Tuomainena nie rzuciłam się od razu, gdy tylko ją kupiłam. Po poprzedniej, z której nie byłam do końca zadowolona, zagnieździła się we mnie obawa, że autor nie napisze już nigdy żadnej książki, która zachwyci mnie tak, jak te pierwsze – czy może nawet w ogóle nie napisze książki, która choć trochę mi się spodoba. Że już będzie tylko gorzej, nie w moim guście i że doprowadzi to w końcu do czytelniczego rozstania. Wybaczcie ten nieco melodramatyczny ton, ale pewnie wiecie, jak to jest, gdy chodzi u ulubionego pisarza.

Na szczęście obawy okazały się nieuzasadnione.

Wynikały one trochę też z tego, że komedie kryminalne (i w ogóle – komedie) zdecydowanie nie są lubianymi i czytanymi przeze mnie książkami, ale to właśnie w ich pisanie bawi się Tuomainen od pewnego czasu. Być może Mała Syberia spodobała mi się tak dlatego, że z komedii w niej tak naprawdę niewiele. Sytuacje, z których można się zaśmiać, nie są dla całości kluczowe. Zawsze uważałam, że Tuomainenowi chodzi w książkach o coś innego, niż się pozornie wydaje i tutaj się to potwierdza.

Książka opowiada niby o meteorycie wartym grubą kasę, który spada w pewnej fińskiej wiosce i jest tam przez kilka dni przechowywany, zanim zabiorą go do Helsinek. W ciągu tych kilku dni – a zwłaszcza nocy – wiele może się wydarzyć, bo nawet odłamek tego ważącego 4 kg skarbu wzbogaciłby posiadacza i rozwiązał niejeden problem. Meteoryt staje się marzeniem wielu, stąd też konieczne jest pełnienie warty w muzeum, a głównym strażnikiem zostaje miejscowy pastor i bohater tej historii, Joel Huhta.

Od razu powiem, że pastora polubiłam od razu, a w toku opowieści stał się wręcz moim idolem. Jego wyjątkowość polega na tym, że jest zwyczajnym człowiekiem, który nie udaje lepszego niż jest z racji pełnionej funkcji. Tak samo jak inni mieszkańcy wioski ma swoje problemy i tajemnice, nieobce są mu troski i strach. To człowiek wątpiący i właśnie wątpliwości zadecydowały o tym, że został pastorem – dla porównania jego ojcu kroczyć tą samą drogą kazała pewność. Pastor Joel Huhta to świetny przewodnik duchowy, taki trochę przy okazji, ale skuteczny.

Jest tu jeszcze jedna przykuwająca uwagę postać – istotna dla akcji, spinająca ją dosłownie i w przenośni, charakterystyczna, smutna i przegrana. To kierowca rajdowy Tarvainen. Scena z jego udziałem otwierająca powieść (i zawierająca instrukcję picia wódki) została odmalowana wręcz filmowo – parę takich kadrów zresztą Tuomainenowi tutaj wyszło.

Ale dlaczego wcześniej wspomniałam, że to książka niby o meteorycie? Bo w gruncie rzeczy większą siłę rażenia i zaskoczenia niż ten kamień z gwiazd ma wiadomość, która uderza w pastora: jego żona jest w ciąży, a on jej nie powiedział, że po wypadku na misji w Afganistanie nie może mieć dzieci. I to jest dopiero uderzenie.

Oczywiście sprawy się łączą – meteoryt, próby jego ochronienia i zdobycia, ciąża i domniemani jej sprawcy, ukrywana bezpłodność… Coraz wyraźniejsze rysy na powierzchni poukładanego mimo wszystko dotychczas życia i coraz większe niebezpieczeństwo grożące pastorowi i jego żonie. Jak z tego wszystkiego wybrnąć? Jak rozmawiać? Komu ufać? Jak wrócić do normalności? Najlepiej by było odesłać meteoryt do gwiazd. To oczywiście niemożliwe, ale może da się go wysłać w przeciwnym kierunku, ukryć i nie zdradzać tajemnicy, gdzie?

I o tym jest ta książka. O burzeniu i odbudowywaniu świata. Swojego prywatnego świata.

Jeśli czegoś mi odrobinę zabrakło, to poetyckości takiej jak w słowach, które wybrałam na tytuł tej recenzji. Bardzo ją u Tuomainena lubię, ale tym razem autor nie popisywał się nią nadmiernie. Jednak i bez tego czytając Małą Syberię czułam się tak, jakbym wróciła do domu, więc ocena może być tylko najwyższa.

*s.176.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-12-31
× 41 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mała Syberia
Mała Syberia
Antti Tuomainen
6.9/10

Finlandzka głęboka prowincja. Wioska, w której nic się nie dzieje, poza tym, że diabeł mówi dobranoc, a psy szczekają… no, nie tym, czym powinny. Ale wszystko się zmienia, kiedy w pobliżu spada me...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · ponad rok temu
Świetna książka, świetna recenzja (😉)
× 8
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Dzięki!




Zastanawiałam się, czy nie zbyt osobista, no ale nie mogłam inaczej.
× 3
@Rudolfina
@Rudolfina · ponad rok temu
Oceny na dychę zawsze są subiektywne. Jeśli to na poważnie, to może się skuszę, bo poczucie humoru autora, to nie moje klimaty.
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
W każdym razie - bardziej na poważnie niż na śmiesznie. Natomiast typowo poważne są Uzdrowiciel, Czarne jak moje serce i Kopaliśmy sobie grób.
× 1
@mikakeMonika
@mikakeMonika · około rok temu
Hmmm, no chyba się skuszę. Nie czytałam jeszcze nic tego autora. Po przeczytaniu takiej recenzji czas zacząć :)
× 1
@OutLet
@OutLet · około rok temu
Polecam bardzo, ale lojalnie uprzedzam, że jestem nieobiektywna w sprawie Tuomainena. :)
× 1
@Johnson
@Johnson · ponad rok temu
Tak żywo i dobrze piszesz o tym Panu, twórczości jego. Może bym spróbował drugiego podejścia? :)
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Bo ja go kocham. :)
Ale co do kolejnego podejścia, to już musisz zdecydować sam. :)
@Asamitt
@Asamitt · ponad rok temu
Ouu! Fanka zebra wszystkie, a mnie sie jeszcze nie udało nic wypożyczyć:P
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad rok temu
Bycie fanką zobowiązuje. :)
× 1
Mała Syberia
Mała Syberia
Antti Tuomainen
6.9/10
Finlandzka głęboka prowincja. Wioska, w której nic się nie dzieje, poza tym, że diabeł mówi dobranoc, a psy szczekają… no, nie tym, czym powinny. Ale wszystko się zmienia, kiedy w pobliżu spada me...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

No i nie zaiskrzyło. A zaczęło się tak fenomenalnie. Brawurowy opis pijackiego rajdu po bezdrożach zakończonego upadkiem meteorytu, wręcz wbija w fotel. A potem – im dalej, tym gorzej. Przewracając ...

@Rudolfina @Rudolfina

Pozostałe recenzje @OutLet

Konrad Wallenrod
Konrad

Jeśli miałabym stworzyć swój prywatny ranking ulubionych lektur szkolnych, Konrad Wallenrod z pewnością znalazłby się na podium. To wg mnie zachwycająca, przepięknym jęz...

Recenzja książki Konrad Wallenrod
Komu ukazał się wiatr?
Nie ukazał mi się wiatr

Autorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać. ...

Recenzja książki Komu ukazał się wiatr?

Nowe recenzje

Desire
Czy jeden błąd może zmienić wszystko?
@kd.mybooknow:

✨ Recenzja To już trzeci tom serii, a ja pokochałam ten urokliwy pensjonat i rodzeństwo, które więcej dzieliło niż łącz...

Recenzja książki Desire
Liturgia krwi
Czy liturgia krwi to najlepszy napój?
@Allbooksism...:

Rozpoczynając czytać "Liturgię krwi " nie wiedziałam że będzie to tak bardzo krwisty thriller. Z tego powodu jestem bar...

Recenzja książki Liturgia krwi
Sześć szkarłatnych żurawi
O pewnej baśni, tym razem w dalekowschodnim duchu.
@electric_cat:

Zapewne wielu z Was w dzieciństwie słyszało opowieść o braciach, mocą klątwy zamienionych w łabędzie oraz o ich siostrz...

Recenzja książki Sześć szkarłatnych żurawi
© 2007 - 2024 nakanapie.pl