*współpraca reklamowa z Marcelą Tomas i Wydawnictwem Amare*
Dziś was zaskoczę, bo tę książkę chciałam przeczytać, nie ze względu na okładkę, choć muszę przyznać, że jest cudowna, ale ze względu na autorkę, bo jej debiutancka powieść mega mi się podobała i chciałam więcej, i po cichutku też liczyłam, że będzie to kontynuacja tamtej historii, po części tak właśnie jest, ale myślę, że można j a przeczytać i wszytko ogarnąć bez znajomości (Nie)Idealnego. Książka fantasy, troszkę romantasy, no i oczywiście mój najulubieńszy z ulubionych motyw aniołów i demonów.
Aurelia, przywódczyni heks, która brała udział w walce w drugim Edenie, ma świadomość, że nic nie będzie już takie samo jak kiedyś. Szczególnie gdy na jej terenie pojawia się anioł Madiel, który musi wykonać zadanie, które można śmiało nazwać niewykonalnym. Heksa i anioł zawierają współpracę, która ma być korzystna dla obu stron. Każde z nich ma różne wizje współpracy, jednak zagrożenie ludzkości jest na tyle poważne, że nie cofną się przed niczym, nawet nie odrzucając pomocy demonicznych sił, by osiągnąć swój cel.
Co ja wam mogę powiedzieć, było to fantasy na bardzo wysokim poziome, w którym wiele się dzieje, a stworzona przez autorkę historia znacznie wykracza ponad wszelkie znane nam standardy. Każdy zna biblijną opowieść o Adamie i Ewie, niewielu jednak wie, że ten miał wcześniej inną żonę zwaną Lilith, a już chyba nikt oprócz autorki nie wpadłby na to, że Ewy mogły być dwie. Ja bardzo lubię takie biblijne zagrywki, czy tworzenie nowych wersji historii, dlatego też ta powieść do dla mnie istny majstersztyk pod względem pomysłu na fabułę. Samo wykonanie też jest genialne, a to że ocena jest niższa to będzie czepianie się o szczegóły, więc na to co złe nie patrzcie zbyt długo.
Ta książka bardzo się różni od poprzedniej, oczywiście kontynuujemy wątek Pierwszej Ewy, ale cała reszta to zupełnie inna historia, z inna dynamika, innymi motywami, inną główną parą, a tych różnic jest zdecydowanie więcej. Fabuła skupia się na heksach i ich problemach kadrowych, że tak powiem. Później nawiązuje się skomplikowana i pełna iskrzenia współpraca heksy i anioła, w tle pojawiają się półaniołowie, wizja przedwczesnego końca świata czy samej ludzkości, napięte od wieków stosunki diabelsko-anielskie, ale co najważniejsze pojawiają się postacie z poprzedniego tomu, i to nie tylko Olga i Asmodeusz.
Fabuła jest pełna konkretów, od początku istnieje problem, przez który tworzą się kolejne, całość składa się niemal na idealną według moich standardów powieść fantasy, z jednym wyjątkiem, mam wrażenie że niektóre elementy i wątki są niepotrzebnie przeciągnięte, przez co fabuła momentami zwalnia. Mam też mieszane uczucia co do wątku romantycznego, który też trochę wygląda na wprowadzony na siłę, no ale jak już się pojawił to też fajnie, bo to jednak odskocznia od tematu końca świata i innych problemów. Watek romantyczny oparty na motywie hatelove i slowburn, na to by Aurelia i Madiel przyznali się do swoich uczuć, trzeba bardzo długo poczekać, ale to wygląda bardzo autentycznie i nawet jeśli nie do końca mnie ten wątek przekonuje, to autorka wplątuje go w fabułę, a on sam nie dominuje.
Książka napisana w genialnym stylu, czyta się bardzo dobrze i szybko, poza momentami w których fabuła znacząco zwalnia, pojawia się wiele wątków, ale każdy ma swój czas, jest dostatecznie dobrze rozbudowany, nie wzbudzając uczucia niedosytu. No może poza jednym, pani kochana ja chcę jeszcze jedną książkę o Oldze i Asmodeuszu, ja ich uwielbiam, jak powinnaś wiedzieć Asmodeusz to mój ulubiony demon, a bonus tylko podsycił mój apetyt na coś więcej, i obiecuję że będę o to męczyć.
Lektura idealna dla fanów fantastyki, ale też dla tych, którzy lubią nieszablonowe i nieschematyczne powieści. Ta na pewno jest oryginalna, ja dotychczas nie spotkałam się z takim podejściem do tematu stworzenia pierwszych ludzi, czy samych heks, bo odkąd przeczytałam (Nie)Idealnego to zaczęłam zwracać na nich temat szczególną uwagę, ale też inne watki i motywy, które się tutaj pojawiają są rzadko spotykane.
Ja osobiście polecam, nie tylko tę książkę ale i jej poprzedniczkę, obie pokazują autorkę z innej twórczej strony, i choć ta najnowsza odsłona bardzo mi się podoba, bo pokazuje kawał wspaniałej fantastyki, to ja sercem jestem przy tej poprzedniej, która mocno zakorzeniła się w mojej pamięci. Polecam i zachęcam do lektury, oraz wyczekuję kolejnych propozycji książkowych od autorki.