Raybearer. Władcy płomienia recenzja

Szukacie dobrej powieści na jesień i lubicie fantastykę? Jeżeli tak, to ta książka powinna Was zainteresować.

„Raybearer. Władcy Promienia” to fantastyka, która wciąga do swojego niepowtarzalnego świata już od pierwszych stron. Jest to opowieść o Tarisai, która urodziła się po to, aby spełnić życzenie Damy. Dziewczynce, której marzeniem jest mieć rodzinę i kogoś, kto będzie ją kochał, zamiast uważać ją za demona. Przejdzie ona wiele prób i będzie musiała dokonać wiele trudnych wyborów. Wszystko zależy od niej, od jej siły i woli walki.

Uwielbiam fantastykę za jej wyjątkowość i niepowtarzalność. W tej książce wykreowany jest świat, z jakim jeszcze dotąd się nie spotkałam. Promień, jedenastoosobowa rada, maski władców – to wszystko było dla mnie nowe i jak każda nowa rzecz niesamowicie mnie wciągnęło i zaciekawiło. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej zaintrygowana tym nieznanym mi światem. Akcja rozgrywa się tutaj w dość szybkim tempie i chociaż bywa dość przewidywalna to ciężko się oderwać od czytania.

Powieść ukazuje silną kobiecą bohaterkę oraz moc przyjaźni, miłości i wzajemnego wsparcia. Spotykamy się tutaj również z walką o władzę za wszelką cenę i próbę wymazania przeszłości. Jednak przeszłość nigdy nie powinna dać o sobie zapomnieć i być lekcją na przyszłość, a nie powodem do zemsty. Jest tutaj wiele ważnych wątków, więc naprawdę warto ją przeczytać.

Ta książka trochę przypominała mi „Tkając świt” autorstwa Elizabeth Lim. Magiczny, niepowtarzalny wykreowany świat, w którym główną bohaterką jest silna kobieca postać, która musi podejmować ważne decyzje, żeby w końcu osiągnąć szczęście. Oczywiście fabuła obu książek diametralnie się różni, ale czułam niesamowite podobieństwo, jeśli chodzi o klimat, więc jeżeli polubiliście „Tkając świt” to „Raybearer. Władcy Promienia” z pewnością również pokochacie.

Bardzo się cieszę, że ta książka trafiła w moje ręce i mogłam poznać historię Tarisai. Jest to pierwsza część serii, więc z niecierpliwością będę wyczekiwała kolejnych, a wszystkim czytelnikom lubiącym fantastykę, a zwłaszcza fantastykę młodzieżową, polecam po nią sięgnąć.