Lipcowe dziewczyny recenzja

Niewykorzystany potencjał

Autor: @cherryladyreads ·1 minuta
2021-08-05
Skomentuj
5 Polubień
Po „Lipcowe dziewczyny” sięgnęłam z kilku powodów. Po pierwsze sama urodziłam się na początku lipca, po drugie byłam ciekawa kolejnej powieści autorki, a po trzecie i najważniejsze zaciekawiła mnie fabuła książki.
7 lipca jest dla Addie dniem szczególnym. Obchodzi wtedy swoje urodziny.
I choć jej życie nie jest łatwe, bo wychowuje się bez mamy, a ojciec pracuje na okrągło, to ten dzień zawsze jest wyjątkowy. Dba o to jej starsza siostra Jessie. Wszystko się zmienia, gdy w jej 10 urodziny dochodzi do zamachów bombowych w londyńskim metrze. Tego dnia Jessie nie przychodzi po nią do szkoły, a ojciec wraca do domu w zakrwawionym ubraniu. Dziewczynka jest przekonana, że to wynik ataków terrorystycznych. Ale czy na pewno? W spokojne życie Addie wkrada się coraz więcej wątpliwości.
Pomysł na fabułę rzeczywiście mnie zaciekawił, bo zapowiadał się bardzo obiecująco. Jednak wraz z rozwojem akcji, powieść zaczęła mnie nudzić. Nie było tutaj zbyt dużo napięcia, które utrzymywałoby uwagę czytelnika. Czytając tę historię miałam poczucie chaosu. To wrażenie zostało spotęgowane również przez zastosowanie kilkuletnich przerw w opisywanych wydarzeniach z życia sióstr. Jeśli chodzi o rozwiązanie zagadki, to ja nie widzę powiązań i dla mnie jest ono nielogiczne. A szkoda, bo powieść miała potencjał, ale nie został on wykorzystany.
Na plus zasługuje przedstawienie sytuacji bohaterów, ich zaangażowanie i poświęcenie. Szczególnie jest to widocznie u Jessie, która przejęła rolę matki nad maleńką Addie. Jednocześnie nie są to osoby jednowymiarowe. Każdy z nich ma swój ukryty motyw, jakąś tajemnicę, którą chcą zachować dla siebie. Sprawia to, że jedyną osobą, której w pełni ufamy i jest Addison. Dziewczyna próbuje poradzić sobie z trudnymi przeżyciami i wykluczeniem społecznym. Autorka potrafi pisać o uczuciach, których doświadczają bohaterowie w sposób oddający rzeczywiste stany ludzi w podobnych sytuacjach.
„Lipcowe dziewczyny” jest powieścią, która nie przekonała mnie do siebie. Raczej szybko o niej zapomnę, bo jak dla mnie nie ma w niej nic co by ją wyróżniało z powieści tego gatunku. Fabuła, choć miała potencjał, nie została w pełni wykorzystana, napięcia tutaj nie czułam, a wielokrotnie miałam uczucie, że powiązania wymyślone przez autorkę, są naciągane. Wydaje mi się, że dla fana tego gatunku to nie jest trafny wybór.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-08-04
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lipcowe dziewczyny
Lipcowe dziewczyny
Phoebe Locke
6.4/10

Co roku, tej samej nocy, kolejna dziewczyna znika bez śladu. Żona Lexa także zaginęła. Wyszła z domu w dzień ataku terrorystycznego w Londynie i od tamtej pory nikt jej nie widział. Czy Olivia zna...

Komentarze
Lipcowe dziewczyny
Lipcowe dziewczyny
Phoebe Locke
6.4/10
Co roku, tej samej nocy, kolejna dziewczyna znika bez śladu. Żona Lexa także zaginęła. Wyszła z domu w dzień ataku terrorystycznego w Londynie i od tamtej pory nikt jej nie widział. Czy Olivia zna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kilka lat temu przeczytałam pierwszą powieść Phoebe Locke, czyli Człowiek z lasu. Tamten tytuł nie do końca przypadł mi do gustu, co przyznaję z przykrością. Niestety - między nami nie zaiskrzyło, a ...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

,,Lipcowe dziewczyny" Phoebe Locke to thriller psychologiczny z dobrze rozbudowanym zarysem emocjonalnym głównej bohaterki Addie. W dniu jej dziesiątych urodzin w Londynie dochodzi do serii ataków te...

@aalexbook @aalexbook

Pozostałe recenzje @cherryladyreads

Zaraza
Niezniszczalny Igor Brudny znów wkracza do akcji!

Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się kolejnej książki z serii o Igorze Brudnym. Miałam wrażenie, że autor już do cna wykorzystał potencjał drzemiący w tej historii...

Recenzja książki Zaraza
Okrutna siostra
Zło z rąk najbliższych boli podwójnie

W „Okrutnej siostrze” widać te same elementy, które występowały również w „Córce króla moczarów”. Akcja znów toczy się w odludnym miejscu, w lesie, na łonie natury. W fa...

Recenzja książki Okrutna siostra

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka