Ender recenzja

Nikomu nie ufaj, tylko sobie. A i sobie też nie zawsze.

Autor: @Susana2000 ·1 minuta
2015-10-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Gdy tylko w moje ręce wpadła długo wyczekiwana kontynuacja „Startera” z miejsca zabrałam się za czytanie. Nareszcie mogłam poznać dalsze losy Callie, Michella i Tylera, którzy po wydarzeniach, jakie miały miejsce w Prime Destination mogą zaznać chwili wytchnienia w okazałej posiadłości, którą dziewczyna odziedziczyła po hojnej Enderce. Neurochip jednak nie zniknął, a koszmar powraca. Czy Callie zdoła pokonać swoich wrogów, którzy nieustannie śledzą każdy jej krok? Czy uchroni swoich najbliższych przed strasznym losem?

Po „Enderze” nie oczekiwałam zbyt wiele. Miałam jednak nadzieję, że okaże się świetną kontynuacją i zarazem dopełnieniem całej historii, mimo że „Starter” według mnie wyjaśnił w dostateczny sposób większość wątków. Może właśnie dlatego miałam wrażenie, że autorka na siłę starała się zaskoczyć czytelnika najbardziej nieprzewidywalnymi zwrotami akcji i zakończeniem, które wcale aż tak zaskakujące nie było. Wręcz przeciwnie książka okazała się strasznie przewidywalna, co wywołało u mnie niemałe zaskoczenie, ponieważ spodziewałam się całkowicie czegoś innego po kontynuacji Startera.

W „Enderze” spotkamy zarówno dobrze nam znanych bohaterów, jak i nowych, którzy pojawiają się dopiero w drugim tomie. Chodzi mi tu głównie o Haydena, którego postać wywołała niemałe zamieszanie. Pojawił się kolejny chłopak, któremu według mnie Callie zbyt szybko zaufała. Jest oczywiście jeszcze Michell, który nie zniknął, co znacznie ułatwiłoby bohaterce dokonanie wyboru, niestety nie ma tak łatwo. Nie wiem, czy zamiarem autorki było wprowadzenie wątku romantycznego, który był tak zagmatwany i niejasny, że ostatecznie nie został rozwiązany.

„Ender” podobał mi się, ale bez szału. Autorka zakończyła książkę w sposób otwarty, co pozostawia pełne pole do popisu dla naszej wyobraźni, która sama może dopisać ciąg dalszy tej historii. Osobiście sama nie przepadam za takimi zakończeniami, wręcz ich nie trawię i zazwyczaj psują mi odbiór całej książki. Zazwyczaj, bo zdarzają się wyjątki. W Enderze mogę uznać zakończenie za znośne i do zaakceptowania, ale nie powaliło mnie na kolana. Książkę czyta się naprawdę dobrze i szybko, co zawsze uznam za plus, jak również to, że po przewróceniu ostatniej strony wszystko tworzyło w miarę spójną i logiczną całość. Ender okazał się znacznie gorszy od Startera, ale mimo to nadal należy do książek po przeczytaniu których nie żałujemy spędzonego przy nim czasu.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ender
Ender
Lissa Price
6.6/10
Cykl: Starter, tom 2

Kontynuacja powieści Starter. Los Angeles po wojnie bakteriologicznej, którą przeżyli dzięki szczepieniom jedynie Enderzy, ludzie w wieku od kilkudziesięciu do nawet dwustu lat, oraz Starterzy, czyl...

Komentarze
Ender
Ender
Lissa Price
6.6/10
Cykl: Starter, tom 2
Kontynuacja powieści Starter. Los Angeles po wojnie bakteriologicznej, którą przeżyli dzięki szczepieniom jedynie Enderzy, ludzie w wieku od kilkudziesięciu do nawet dwustu lat, oraz Starterzy, czyl...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

,,Ender" jest kultową kontynuacją powieści Lissy Price. Sięgnęłam po nią zaraz po przeczytaniu ,,Startera". W drugiej części poznajemy dalsze losy Callie i jej przyjaciół. Świat dalej jest podzielony...

@werka751 @werka751

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać, a także przedstawić Wam nową, ciekawą powieść fantasy pod tytułem "Starter". Ogromnie mi się podobała, lubię od czasu do czasu sięgnąć po coś fantastycznego,...

@MartaAnia @MartaAnia

Pozostałe recenzje @Susana2000

Utrata
Czy jedna osoba może nagle odejść?

Dwa lata temu wszystko się zmieniło. Kiersten gryzą wyrzuty sumienia i poczucie winy. Woli trzymać się na uboczu, unika zobowiązań, a smutek i koszmary są nieodłączną czę...

Recenzja książki Utrata
Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz
Posłuchaj, a zrozumiesz

Imprezy nie zawsze muszą być idealne, szczególnie jeśli nie jesteśmy ich częstymi bywalcami. Wiele rzeczy może nie pójść po naszej myśli i tak stało się tej pamiętnej noc...

Recenzja książki Playlist for the dead. Posłuchaj, a zrozumiesz

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka