Noc z nim 2 recenzja

„Wszystko runęło. Wszystko stało się… kłamstwem? Fałszem? Kto mówił prawdę, a komu nie powinnam wierzyć?”

Zakochujemy się, kiedy tego nie chcemy, bo tego nie da się zaplanować ani uniknąć. Tylko co gdy w jednej chwili ma się cały świat w swoich ramionach, spełnia się marzenie i wygrywa walkę. By za chwilę przekonać się, że nie ma z kim tego zwycięstwa świętować, bo ukochana zniknęła… tylko gdzie i co się z nią stało? Cóż David właśnie to przezywał na własnej skórze. Alessia zniknęła, a on rozpoczyna jej poszukiwania, bo nie wierzył, że odeszłaby tak bez słowa. A znaleziony łańcuszek przy drzwiach jego szatni sugeruje, że stało się coś złego. Jego przeczucia się sprawdziły. Tylko gdzie ma jej szukać? I czy grozi jej niebezpieczeństwo? Nie pozostaje mu nic innego jak wyruszyć do Włoch i odnaleźć jej ojca, bo to on może stać za tym wszystkim. Czy odnajdzie ją? Jakie tajemnice zostaną ujawnione i jak bardzo zmienią życie Alessii? Bo to, czego się dowie, może ją złamać, ale David nie pozwoli jej upaść. Tylko że on również będzie musiał stawić czoło przeszłości. Pogodzić się z nią, by móc ruszyć dalej. Tylko czy uda mu się to? Bo nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest okłamywany, a prawda może zniszczyć to, co wybudowali.


„Spalę cały świat, jeśli ktoś jeszcze będzie próbował wyrządzić ci krzywdę.”

Czekałam na kontynuacje losów Davida i Alessii z niecierpliwością, ale nawet w najśmielszych snach nie spodziewałam się, że ta część okaże się takim majstersztykiem. Wiktoria po raz kolejny pokazała, że gdy ona zabiera się do pisania, to niczego nie można być pewnym. Bo gdy z każdą kolejną przeczytaną kartką, moje serce rosło z radości i zaczynało je przepełniać szczęście i nadzieja. To bardzo szybko zostało ono przebite boleśnie szpilką i to w najmniej spodziewanym momencie, sprawiając, że wszystko rozsypało się jak domek z kart. Łzy, strach, niedowierzanie, szok, niepewność, złość to te emocje towarzyszyły mi przez większość tej książki. Ale nie zabrakło rumieńców i przyspieszonego oddechu przy pikantnych scenach. Wszystko jest tu idealnie przemyślane i dopracowane, by zapewnić czytelnikowi jak największą liczbę emocji i wrażeń. Ukazując, że nigdy niczego nie można być pewnym i że bohaterowie będą musieli zawalczyć o swoje szczęście, bo o to nadchodzi kolejny sztorm, który będą musieli pokonać. Tylko czy im się to uda? Nie mogłam oderwać się od czytania, kartki same się obracały, a ja z każdą kolejną przepadałam coraz bardziej, przeżywając to, co tam się działo. Szczerze to zaczynam się powoli bać tego, co Wiktoria zaserwuje nam w kolejnym tomie i kolejnych swoich książkach. Bo potrafisz zaskoczyć i w najmniej oczekiwanym momencie zrzucić bombę, zostawiając mnie z burzą emocji i myśli. Po tym zakończeniu najchętniej chwyciłabym od razu po kolejny tom. Czuje niedosyt i chce więcej! W ciemno biorę każdą Twoją książkę, bo są one cudowne a zawarte w nich słowa i emocje zapewniają mi możliwość przeniesienia się w ich świat. Gorąco polecam.