Mój ostatni miesiąc recenzja

Nowa odsłona Mossa

Autor: @zaczytanaangie ·2 minuty
2022-11-20
Skomentuj
1 Polubienie
Marcel Moss stał się z miejsca autorem naszego pokolenia, ale na szczęście to mu nie wystarczyło. Już cykl z Liceum Freuda był jakimś krokiem w stronę młodych czytelników, ale historia Sebastiana to już klasyczne young aduldt. A w sumie nie takie klasyczne, bo to przecież Moss...
"Mój ostatni miesiąc" to książka, którą chciałabym przeczytać, będąc nastolatką. Niestety za moich czasów królowała saga "Zmierzch", z której nie tylko nie dało się wyciągnąć jakiś mądrości na resztę życia, ale też nie wzbudziła we mnie nawet odrobiny emocji, chyba że zażenowanie możemy zaliczyć do tej kategorii. Wracając jednak do tematu, cieszę się, że teraz powstają powieści naprawdę wartościowe, mówiące o wielu sprawach wprost i że dzięki nim młodzież ma szansę nie tylko spędzić miły wieczór, ale też zapamiętać je jako życiową lekcję.
Oczywiście historia Sebastiana jest naiwna i wszystko wokół niego układa się wręcz bajkowo, trochę tak jakby życie wraz z kłodą rzucało mu pod nogi sprzęt ułatwiający jej pokonanie, a gdy sam nie umie się do tego zabrać, to okazuje się, że ktoś z jego otoczenia tylko czeka, by mu pomóc. I wiem, że przemawia tu przeze mnie mój wewnętrzny cynik, ale nic na to nie poradzę. Naprawdę doceniam przekaz płynący z tej książki, ale nie bez powodu normalnie nie sięgam po obyczajówki, romanse i młodzieżówki, po prostu nie wierzę w sielanki i happy endy.
A skoro to już mamy ustalone, to mogę przejść do tej bardziej pozytywnej części recenzji. Wspominałam już, że cieszę się, że takie powieści powstają, że doceniam to, że w założeniu mają wnieść do życia czytelników coś więcej niż wiele kultowych serii. Bo widzę to tak, że ta naiwność i bajkowość ma konkretny cel, a jest nim danie odbiorcy nadziei, a to przecież najcenniejszy dar, jaki można komuś ofiarować, zwłaszcza w okresie buntu i szukania własnej drogi w życiu. Fajnie jest wierzyć we własne, wciąż stopniowo odkrywane marzenia, w to, że z każdego cierpienia można wyjść silniejszym i że przede wszystkim zawsze warto jest być sobą. A dlaczego? Dlatego że jeśli choć jedna z tych wartości zostanie w tym nastolatku, gdy stanie się dorosłym, to może kiedyś świat naprawdę stanie się takim pięknym miejscem.
Ja akurat niezmiennie wierzę w siłę przyjaźni, której Marcel poświęcił w tej książce sporo miejsca tak między wierszami, tak nie wprost, ale wystarczająco wyraźnie, bym dobrze związane z nią wydarzenia zapamiętała.
Mam nadzieję, że "Mój ostatni miesiąc" stanie się początkiem nowego trendu w polskiej literaturze i że chociaż w niej zapanuje moda na otwartość, tolerancję oraz szacunek do drugiego człowieka, ale też do samego siebie.
Moje 7/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-10-28
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mój ostatni miesiąc
Mój ostatni miesiąc
"Marcel Moss"
7.9/10

WZRUSZAJĄCA POWIEŚĆ YA O WIELKIEJ PRZYJAŹNI I PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI autora bestsellerów o LICEUM FREUDA. Nagła śmierć matki wywraca do góry nogami życie nastoletniego Sebastiana. Pogrążony w depresji...

Komentarze
Mój ostatni miesiąc
Mój ostatni miesiąc
"Marcel Moss"
7.9/10
WZRUSZAJĄCA POWIEŚĆ YA O WIELKIEJ PRZYJAŹNI I PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI autora bestsellerów o LICEUM FREUDA. Nagła śmierć matki wywraca do góry nogami życie nastoletniego Sebastiana. Pogrążony w depresji...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Cześć i czołem! Dziś będzie nieco melancholijnie, ponieważ lektura "Mój ostatni miesiąc" autorstwa Marcela Mossa rozwaliła mnie na kawałki. Dziewiętnastoletni Sebastian po nagłej śmierci matki popa...

@strazniczkaksiazekx @strazniczkaksiazekx

"Moj ostatni miesiąc" czyta się lekko- momentami wywołuje uśmiech, momentami wzrusza. Autor poruszył tu wiele trudnych tematów:depresję, żałobę,przemoc w rodzinie,uzależnienie, pojawia się tez wątek ...

@milbookove @milbookove

Pozostałe recenzje @zaczytanaangie

Manipulacja
Dobry debiut

Pewnie nikogo nie zaskoczy fakt, że za mną lektura kolejnego kryminalnego debiutu. Czasami mam wrażenie, że tylko po nie sięgam, ale najlepsze jest to, że wszystkie są n...

Recenzja książki Manipulacja
Człowiek, który umarł dwa razy
Do dwóch razy sztuka

Wielokrotnie przekonałam się, że to, kiedy sięgamy po daną lekturę ma ogromny wpływ na odbiór. Nie mam jednak w zwyczaju przerywać rozpoczętych książek, więc często męcz...

Recenzja książki Człowiek, który umarł dwa razy

Nowe recenzje

Spotkasz mnie nad jeziorem
Plaster z miłości i łez
@podrugiejst...:

Wierzycie w bratniość dusz i przeznaczenie? W książce "spotkasz mnie nad jeziorem" ten motyw jest świetnie rozwinięty, ...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Słomianie
Słomian i brak wyznawców
@guzemilia2:

Q: zdarza wam się przeczytać książkę, o której totalnie nie wiecie, co później napisać/ powiedzieć? Reklama - wydaw...

Recenzja książki Słomianie
Opactwo Northanger
Kiedy naiwność jest cnotą
@Estera:

"Opactwo Northanger" czytałam ostatnio w liceum i pamiętam tylko tyle, że denerwowała mnie główna bohaterka. Jak się ok...

Recenzja książki Opactwo Northanger
© 2007 - 2024 nakanapie.pl