Dziedzictwo okropnego daru Numerów zostało przekazane. Jem zdała sobie z tego sprawę gdy jej synek Adam narysował ich razem na plaży, a nad głową swojej matki jej "specjalny numer". Jem nigdy nie mogła zobaczyć swego numeru, teraz już wiedziała. Gorsze było jednak to, że jej los prawdopodobnie powtórzy jej syn.
Numery nigdy się nie kończą, są jak klątwa.
W taki sposób kończymy historię Jem, a zaczynamy Adama.
Skąd jego matka mogła wiedzieć, że moc Numerów wzrośnie.
Los jej syna będzie o wiele gorszy.
Adam mieszka z babcią swojego ojca. Ich dom został zalany i muszę się przenieść do Londynu. Młodzieńca cały czas nęka jedna myśl. Ostatnio widział mnóstwo dwudziestek siódemek. Im bliżej do stolicy, tym ich liczna rośnie. Matka go ostrzegła, że o Numerach nie wolno nikomu mówić. Nauczyła go jak przetrwać. Teraz już jej nie ma.Jem musiała sobie radzić tylko z Numerami, Adam za to widzi o wiele więcej. Gdy spojrzy w oczy poza numerem doświadcza fizycznie okoliczności śmierci danej osoby.
Czuje gdy płuca wypełniają się wodą łaknąc powietrza, gdy ogień trawi całe ciało, gdy gruzy są wszędzie w koło a Ty umierasz w ciemnościach. Zapisuje wszystko. Datę oraz szczegóły śmierci. To zawsze pomagało, ale nie dziś.
Londyn spotka coś okropnego. Gigantycznego. Zginą tysiące.
Babcia przekazuje mu list od matki napisany dawno temu, a w nim jest jasne ostrzeżenie.
Wszystko byle nie Londyn. Nie Londyn sylwestra 2027.
Sara codziennie budzi się z krzykiem. W jej snach ktoś zabiera jej dziecko i odchodzi z nim w buchające płomienie. Jej dziecko, które jeszcze się nie narodziło. Dziewczyna musi uciec z domu, bo to właśnie w nim spotkało ją najgorsze nieszczęście, kiedy ojciec przestał być opiekunem, a matka zdawała się niczego nie widzieć.Sara wie, że ona w płomieniach to nie wyjątek. To będzie całe miasto. W szkole spotyka chłopaka, który jakimś cudem wydostał się z jej koszmaru do realnego świata. To Adam, jakiś nowy uczeń. Przed Tobą przepaść, za Tobą wilki. Znikąd pomocy.
Kontynuacja Numerów przeniesie nas w niedaleką przyszłość. Pierwsza część stanowiła doskonałe wprowadzenie do opowieści o ludziach obdarzonych tym darem. Młodzi ludzi już na starcie odrzuceni przez system lub skrzywdzeni przez jego niedoskonałości. Teraz w 2027 roku wszystko jest inne. Wybuchają wulkany, woda zalewa miasta, ale czy my tego nie znamy ? O kim jest ta opowieść jak nie o naszym świecie.
W poprzedniej części Jem i Terry próbowali ostrzec ludzi i zmienić tragiczny los. Nie udało się. Numery okazały się prawdziwe i żaden z nich nie kłamał. Niesłusznie oskarżeni, uciekali do chwili aż los ich nie rozdzielił.
Teraz Adam i Sara spróbują ponownie. W tym nowym świecie ucieczka nie wchodzi w rachubę. Ludzie są zaczipowani i w zaledwie sekundę można ustalić miejsce ich pobytu. Bohaterowie nie zamierzają jednak uciekać. Muszę zrobić co tylko w ich mocy aby ocalić choć parę osób. Muszą spróbować. Sara zmienić swoje sny, a Adam numery, także ten, który zobaczył w oczach jej małej córeczki.
Czy można zmienić Numery ?
A jeśli tak, jaką cenę trzeba za to zapłacić ?
Książka posiada podzieloną narrację miedzy Sarę a Adama. Rozdziały na zmianę pisane są z różnej perspektywy. Napięcie rośnie z każdą stroną. Książkę czyta się z wypiekami na twarzy i podobnie jak w części pierwszej, choć znamy koniec, nie możemy przewidzieć w jaki sposób do niego dojdzie. Bardzo polubiłam Adama, a z czasem także i Sarę. Babka Terry'ego jest także niezastąpiona w tej części. Autorka książki ponownie serwuje nam świat dokładnie taki, jakim w istocie jest. Los nie oszczędza bohaterów, ale też oni nie pozwalają aby prąd ich porwał. Przeciwstawiają się przeznaczeniu i nieomylności Numerów w walce o ludzkie życie. Czy tym razem wygrają ?
MOJA OCENA : 8 / 10