Dusza bez Boga recenzja

O Bogu i łasce bez kościołów

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Meszuge ·4 minuty
2021-07-30
5 komentarzy
25 Polubień
Kilka razy w życiu słyszałem księży katolickich twierdzących z porażającą arogancją, że nie ma duchowości bez religijności. To nie jest prawda, wystarczyłoby sprawdzić w Słowniku Języka Polskiego PWN, czym jest duchowość*, ale… przecież prawie żaden Polak nie odważy się kwestionować tego, co mówi ksiądz, choćby plótł największe bzdury.
Innym razem uczestniczyłem w rozmowie, w której znajomy stwierdził, że jest wierzący, ale nie praktykuje obrzędów, ceremonii, liturgii, a zwłaszcza dawania pieniędzy na tacę. Ksiądz katolicki odparł wtedy pogardliwie i szyderczo: żyję, ale nie oddycham. Znajomy praktykuje miłość bliźniego i wartości duchowe takie jak skromność, miłość, przyjaźń, rodzina, uczciwość, odpowiedzialność itd., ale to księdza jakoś nie interesowało.

Te i parę podobnych zdarzeń przypomniało mi się, gdy czytałem tekst na okładce, który rozbawiłby mnie do łez, gdybym od dawna nie zdawał sobie sprawy z ogromnych różnic między wspólnotami protestanckimi, a rzymskim katolicyzmem w polskiej wersji, zwanym coraz częściej niechrześcijańskim polskim katolicyzmem.

„Tradycja religijna daje nam mocne podstawy moralne i poczucie tożsamości, tworząc poczucie związku z przeszłością i silne więzi społeczne. Dzięki niej stajemy się też szczęśliwsi, zdrowsi, bardziej ofiarni”**.

Katherine Ozment, prezbiterianka i jej mąż Michalel, żyd, odsunęli się od swoich religii. Stało się to jakoś tak, niepostrzeżenie, a zwłaszcza nie było spowodowane żadnym złym wydarzeniem, na przykład zgwałceniem dziecka przez księdza lub rabina. Ich religijność zdechła sobie sama śmiercią naturalną.
Ich synek, obserwując procesję wyznawców greckiego prawosławia, spytał, kim są oni sami i chodziło mu o mamę, ojca, rodzinę Ozment, po prostu. Inteligentna, rozgarnięta mamusia odpowiada wtedy kilkuletniemu dziecku:

„Niczym nie jesteśmy”[1].

Rozbawienie zniknęło w ułamku sekundy. Ty durna babo – pomyślałem wściekły – skoro nie praktykujesz żadnej religii możesz uważać, że jesteś NICZYM, ale nie próbuj wciskać tego dzieciom! Z traumy i absurdalnego przekonania, że jak nie będą co kilka dni latały do kościoła, to okażą się NICZYM, mogą nie wyzwolić się do końca życia.

„Książka ta nie jest traktatem teologicznym, tekstem historycznym ani obroną ateizmu, agnostycyzmu czy świeckiego humanizmu. Nie jest podręcznikiem życia. Jest tak naprawdę listem do moich dzieci i przyszłych pokoleń Amerykanów, szukających swego miejsca w świecie”[2].

Katherine Ozment czyta wiele mądrych książek i innych opracowań, rozmawia z profesjonalistami i zwykłymi ludźmi, czasem wyciąga wnioski, a czasem tylko prezentuje wyniki swoich dociekań. Oczywista jest potrzeba ostrożności podczas lektury, bo wyniki przemyśleń i dywagacji kogoś, kto uważa, że ludzie niereligijni są NICZYM, mogą być zniekształcone przez takie lub podobne absurdalne założenia. Ja jednak postanowiłem zaryzykować i dobrze na tym wyszedłem. Okazało się, że autorka całkiem nieźle odróżnia duchowość od religijności (taki właśnie był jej ślub – duchowy, ale nie religijny), zdaje też sobie sprawę, że ludzie niezwiązani z żadną formą instytucjonalnej religii nie muszą być, i zwykle nie są, ateistami. Odrzucenie kościoła (takiego lub innego) nie oznacza odrzucenia Boga. To akurat może być trudne do zrozumienia przez tych polskich katolików, którzy nie znają Pisma Świętego i na przykład słów: Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko (Dz 17).
Poza tym… nie widziałem oryginału, więc nie wiem, czy na pewno jest w nim mowa o ludziach, którzy są NICZYM. Zwłaszcza, że skoro są niczym, to widocznie istotami ludzkimi też nie… A skąd wątpliwości co do kompetencji tłumacza? Oryginalny tytuł tej książki to „Grace without God”. Ups! Jednak na pewno takie sztuczki językowe spodobają się wyznawcom pewnej partii.

Od razu zdradzę, że niezwykła wartość tej książki, polega na skrajnie różnych emocjach, jakie wywołuje jej treść. Ważne są też różne porównania, przemyślenia, wspomnienia, doświadczenia czytelnika, jakie odświeża lektura. Autorka proponuje, namawia wreszcie zmusza czytelnika do zajęcia własnego stanowiska w dziesiątkach poruszanych tematów. Na przykład, czy małe dzieci mają „promiskulatywną tendencję teologiczną”?

Z lektury książki „Dusza bez Boga” można dowiedzieć się, czemu ludzie odchodzą od kościołów, a właściwie, jak się ten proces zaczął i dlaczego przyśpiesza. Trudniejsze do zrozumienia są argumenty wyliczające zalety funkcjonowania jednostki/rodziny w kościele. Te korzyści bowiem dotyczą przede wszystkim rozmaitych odmian i odcieni protestantyzmu w Stanach Zjednoczonych (przypominam, że Amerykanka napisała tę książkę dla Amerykanów) i do polskiego katolicyzmu mają się nijak.

Na koniec rodzynek.
„Przytoczył znany cytat Johna Donne’a, że żaden człowiek nie jest samotną wyspą. Stanowimy część kontynentu, którym jest ludzkość”[3].

Latami byłem przekonany, że to tytuł książki Thomasa Mertona („Nikt nie jest samotną wyspą”) oraz cytat z „Komu bije dzwon” Ernesta Hemingwaya („Żaden człowiek nie jest samoistną wyspą: każdy stanowi ułamek kontynentu, część lądu”), a tu proszę! Była okazja, by zweryfikować przekonania i czegoś się nauczyć. Nie jeden raz zresztą.

Wartościowa pozycja, dzięki której uporządkowałem sporo swoich przekonań, potwierdziłem jedne, odrzuciłem inne. Szkoda, że tak niewielu Polaków ją przeczyta…





---
a. «odnoszący się do życia wewnętrznego człowieka»
b. «związany z dobrami kulturalnymi lub czyimś systemem wartości»
c. «niematerialny, metafizyczny»
** „Dusza bez Boga”, tekst z okładki (blurb).

1. Katherine Ozment, „Dusza bez Boga”, przekład Piotr Cholewa, Stapis, s. 10.
2. Tamże, s. 13.
3. Tamże, s. 49.





Książka otrzymana z serwisu Na Kanapie (https://nakanapie.pl/)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-07-30
× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dusza bez Boga
Dusza bez Boga
Katherine Ozment
7.2/10
Seria: Bez bogów

Poznajmy „Nonów” – szybko rosnącą grupę mieszkańców USA niewyznających żadnej religii (są tak nazywani, ponieważ pytani o wyznanie, zwykle zaznaczają odpowiedź „none of the above” – żadne z powyższyc...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja. Mam podobne odczucia po lekturze. Już samo jasne rozgraniczanie duchowości od religijności zasługuje na uwagę.
× 6
@almos
@almos · ponad 2 lata temu
Świetna recenzja! Książka trafia na listę do przeczytania.
× 3
@Meszuge
@Meszuge · ponad 2 lata temu
Zdecydowanie warto, a... zgadzać się ze wszystkim, nie trzeba. :-)

× 2
@Patriseria
@Patriseria · ponad 2 lata temu
" … przecież prawie żaden Polak nie odważy się kwestionować tego, co mówi ksiądz, choćby plótł największe bzdury. " - w punkt. Spróbuj powiedzieć, że ksiądz wygaduje bzdury, to usłyszysz, że bluźnisz.
× 2
@Vemona
@Vemona · ponad 2 lata temu
Kapitalna recenzja, a książka już zamówiona. Ciekawi mnie ta różnica między amerykańskim protestantyzmem, a tym, co widzimy za oknem.... Zauważyłam, że w tej serii wychodzą dobre książki.
× 1
Dusza bez Boga
Dusza bez Boga
Katherine Ozment
7.2/10
Seria: Bez bogów
Poznajmy „Nonów” – szybko rosnącą grupę mieszkańców USA niewyznających żadnej religii (są tak nazywani, ponieważ pytani o wyznanie, zwykle zaznaczają odpowiedź „none of the above” – żadne z powyższyc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Od momentu, gdy dzieci potrafią mówić nieustannie zadają pytania o to dlaczego są gwiazdy, skąd są kwiaty, czemu jesteśmy i wiele innych. Potrzeba wiedzy na temat otaczającego nas świata jest w nas, ...

@rainestrella95 @rainestrella95

„Piękną rzeczą jest stworzenie własnej religii we własnym sercu, by uniezależnić się od tradycji i ideałów z drugiej ręki. Życie wyda ci się później niepomniejszone, ale wspanialsze.” W naszym re...

@Mirka @Mirka

Pozostałe recenzje @Meszuge

Wojna. Krótka historia
Nie radzimy sobie bez wojen

Jeremy Black (urodzony 30 października 1955) to brytyjski historyk, pisarz i były profesor historii na Uniwersytecie w Exeter; kawaler Orderu Imperium Brytyjskiego (MBE)...

Recenzja książki Wojna. Krótka historia
Sigalin
Od kefiru po (od)budowę stolicy

Jeśli danym jest urbaniście oglądać realizację planów, w których opracowaniu uczestniczy – poznaje smak tworzenia. Jeśli danym mu jest ponadto w tej realizacji brać bezp...

Recenzja książki Sigalin

Nowe recenzje

Krew snajperów
O tych, o których mówi się mało.
@MichalL:

Świetna opowieść o tych, o których mówi się mało. Zwykle są niewidoczni i mocno oddaleni od celu. Jednak są i dla oddzi...

Recenzja książki Krew snajperów
Dream Lake
Pasja ponad wszystko
@paulina0944:

Margo bierze udział w obozie musicalowym, zaś Tobi na obozie komputerowym. Obydwa odbywają się nad jednym jeziorem. Dla...

Recenzja książki Dream Lake
Mister Hockey
Przyjemna odskocznia
@paulina0944:

Na początku poznajemy Jeda, który właśnie ma udzielić wywiadu dziennikarce. Jest popularnym i lubianym hokeistą. Tylko ...

Recenzja książki Mister Hockey
© 2007 - 2024 nakanapie.pl