Dead Man's Walk recenzja

O DWÓCH TAKICH, CO SIĘ NIE ZNALI

Autor: @Fredkowski ·3 minuty
2020-06-30
1 komentarz
13 Polubień
"Dead man's walk" to prequel słynnego "Na południe od Brazos", które w naszym kraju cieszy się popularnością i, słusznym skądinąd, uznaniem już od prawie 30 lat. Pytanie więc, dlaczego ta książka nigdy się w Polsce nie ukazała? Hmmm...

Fabuła jest prosta jak drut. Gówniarz Woodrow Call poznaje drugiego gówniarza Augustusa McCrae i razem postanawiają wstąpić do oddziału teksańskich rangerów. Szybko się okazuje, że to był błąd. No bo teksańscy rangerzy to zgraja amatorów pod dowództwem idioty i nie dziwota, że indiańscy wojowie mają z nimi ubaw. Ale Gus i Call przetrwali swoją pierwszą misję w dziczy... i to był kolejny błąd. Następna akcja bowiem będzie już pod dowództwem nie tyle idioty, co pirata (dosłownie), który postanowił sobie napaść na Santa Fe i je na swój piracki sposób zrabować. Czy mu się uda, tego już nie zdradzę, ale powiem, że po drodze obaj gówniarze nauczą się tego i owego (jak sobie dobrze strzelić w łeb, na przykład). Wielokrotnie też dostaną cięgi od dzikiej przyrody, równie dzikich Indian lub Meksykanów. Czy to aby na pewno są teksańscy rangerzy? Trudno w tym wszystkim zobaczyć chwałę tej formacji. Autor nie zostawił suchej nitki na "obrońcach republiki", obalając w ten sposób pewien amerykański mit. I to jest plus.

Ale są i minusy. Przygoda musi być niebezpieczna, inaczej nie byłaby to przygoda i Larry McMurtry rozciągnął ten koncept do maksimum i choć trudno się przy tym nudzić, to przyznać trzeba, że tego wszystkiego jest odrobinę za dużo. Do tego parę razy rozwiązanie jakiegoś problemu spada bohaterom z nieba i to, niestety, jest dość irytujące. Poza tym McMurtry nie wykazał się humanitaryzmem wobec rdzennych Amerykanów. Apacze, Komancze - są w tej książce bardzo brutalni. Nie cykają się z ofiarami i często robią to dla zabawy. Autor przedstawił ich więc jako barbarzyńców, którzy nie mają litości nawet wobec swoich. Jest to sytuacja znana z "Na południe...", ale tam mieliśmy do czynienia z psychopatą. W "Dead man's walk" sprawa dotyczy wszystkich napotkanych czerwonoskórych. Jest to o tyle zadziwiające, że w roku pierwszego wydania (1995) świat znał już "Tańczącego z wilkami" czy "Dr Quinn" chociażby, gdzie narody indiańskie były przedstawiane w bardziej ludzki sposób. Coś, co starał się też robić nasz własny Wiesław Wernic. W "Dead man's walk" natomiast McMurtry jak gdyby wziął do ręki wszystkie najgorsze, najbardziej brutalne opowieści i połączył je w całość pomijając przy tym powody, dość konkretne dodam, dla których Indianie starali się pozbyć białych. Szkoda, prawdę mówiąc. Finalny wydźwięk książki mocno na tym ucierpiał.

Uderza też pewna dawka niekonsekwencji. W "Dead man's walk" Call dostaje po plecach batem, i to dostaje konkretnie. Takie blizny zostają na całe życie. Z tego, co pamiętam w "Na południe..." - które dzieje się wiele lat później - Call ma na plecach bliznę po tym, jak upadł na szybę. Podejrzewam, że jeszcze parę takich nieścisłości by się w tej książce znalazło, gdyby się bliżej przyjrzeć.

Czy jest to wystarczający powód, żeby nie wydawać "Dead man's walk" w Polsce? Nie sądzę. Książka jest łatwa w obsłudze, ma objętość dwa razy mniejszą niż "Na południe...", ale dzieje się w niej prawie dwa razy więcej i koniec końców, choć brakuje tu jakiejś subtelnej refleksji, jest to przygodówka na pełnych obrotach. Fajnie jest sobie poczytać, jak te dwa baranie łby, Gus i Call, rozpoczynają swoją działalność, jak rozpoczyna się ich wielka przyjaźń, którą znamy dobrze z "Na południe od Brazos". Myślę, że każdy miłośnik tej historii z pewnością doceni możliwość poznania jej źródeł. Tak więc drodzy państwo wydawcy - w czym problem?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-30
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dead Man's Walk
2 wydania
Dead Man's Walk
Larry McMurtry
7.6/10
Cykl: Lonesome Dove, tom 3

Dead Man's Walk is the first, extraordinary book in the epic Lonesome Dove tetralogy, in which Larry McMurtry breathed new life into the vanished American West and created two of the most memorable he...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · prawie 4 lata temu
No właśnie, dlaczego nie wydali tego w Cebulandii?
@Fredkowski
@Fredkowski · prawie 4 lata temu
Podejrzewam, że temat się rozbił o prawa autorskie. To dla mnie jedyne logiczne wytłumaczenie.
Dead Man's Walk
2 wydania
Dead Man's Walk
Larry McMurtry
7.6/10
Cykl: Lonesome Dove, tom 3
Dead Man's Walk is the first, extraordinary book in the epic Lonesome Dove tetralogy, in which Larry McMurtry breathed new life into the vanished American West and created two of the most memorable he...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Poznałem wszystkie cztery części tetralogii Lonesome Dove w dość przypadkowej kolejności, po prostu jak wpadały mi w ręce. Nie była to kolejność chronologiczna, ani kolejność pisania/wydawania w USA ...

@Meszuge @Meszuge

„Szlak umrzyka” to trzecia część genialnej tetralogii Larry’ego McMurtry’ego, która przenosi nas na bezkresne prerie Dzikiego Zachodu pierwszej połowy XIX wieku. Trzecia, ale chronologicznie pierwsza...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @Fredkowski

Horyzont
NA MIEJSKĄ NUTĘ

Ostatnio mam bardzo mało czasu na czytanie. Ale udało mi się wygospodarować trochę dla "Horyzontu", o którym było dość głośno. Trochę słusznie i niesłusznie, myślę. Z je...

Recenzja książki Horyzont
Dyktator
POLITYKA SENSU CONSTANS

Ta recenzja dotyczy nie tylko "Dyktatora", ale całej trylogii rzymskiej. Takie podsumowanie z mojej strony. Pierwsze dwa tomy są naprawdę znakomite. Jak już zaznaczyłem ...

Recenzja książki Dyktator

Nowe recenzje

Odnajdę cię
Odnajdę cię – recenzja
@wolinska_ilona:

Ależ ja wyczekiwałam tej powieści. Po lekturze drugiego tomu miałam cichą nadzieję, że autorka nie każe nam długo czeka...

Recenzja książki Odnajdę cię
Rozgrzeszenie
Rozgrzeszenie.
@Malwi:

"Rozgrzeszenie" Yrsy Sigurðardóttir to jedna z tych książek, które trudno odłożyć na półkę, a jeszcze trudniej zapomnie...

Recenzja książki Rozgrzeszenie
Zabij Mrok. Black Bird Academy.
Demoniczne połączenie mroku i miłości
@czarno.czer...:

Jakiś czas temu na Instastories zapytałyśmy naszych obserwatorów jaką książkę wydawnictwa Jaguar powinnyśmy przeczytać ...

Recenzja książki Zabij Mrok. Black Bird Academy.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl