Księga zaginionych opowieści cz. 1 recenzja

"Księga zaginionych opowieści cz. 1" zawiera utwory napisane przez J.R.R. Tolkiena wzbogacone o obszerne komentarze poczynione przez jego syna Christophera, który to podjął się opublikowania książek na podstawie notatek pozostawionych przez jego ojca. Ta książka spodoba się przede wszystkim osobom, które interesuje wieloletni proces powstawania dzieł Tolkiena, kolejne poprawki, jakie nanosił i liczne dopiski oraz wyjaśnienia. Sporo radości z pewnością sprawi również samym miłośnikom "Władcy pierścieni", którzy będą mieli okazję doczytać kwestie, których wyjaśnienia nie znaleźli w publikowanych wcześniej tomach.

Dzięki tej książce dowiadujemy się, że J.R.R. Tolkien podjął się stworzenia swoich ponadczasowych historii głównie dlatego, że jego kraj nie miał własnych opowieści, a przynajmniej nie takich, jakich Tolkien poszukiwał i niekiedy odnajdywał, ale miało to miejsce w legendach innych krain. Wśród tych, które miały na niego wpływ wymienia legendy greckie, celtyckie, romańskie, germańskie, skandynawskie i fińskie. Angielskie treści określał jako zubożałe.

Z pozostawionych zapisków wynika, że jeden z wierszy powstał, gdy autor miał zaledwie 23 lata i był studentem - to wiersz dotyczący "Dworku" ("Ty i Ja i Dworek Zabawy Utraconej"/"Chatka Zagubionej Zabawy Mar Vanva Tyalieva" - jak widać, nawet sam tytuł się zmieniał) i zawiera on wiele szczegółów znanych z utworu napisanego prozą. Ten, podobnie jak wiele innych tekstów, istnieje w kilku wersjach i zostały one w "Księdze zaginionych opowieści" przywołane, co umożliwia prześledzenie, jak zmieniały się koncepcje autora wraz z upływem czasu.

Bardzo ważnym elementem publikacji jest Dodatek zawierający nazwy pochodzące z dwóch notatników J.R.R. Tolkiena, które to stanowią pierwsze "słowniki" języków elfickich - jeden z nich dotyczy języka quenejskiego, a drugi języka gnomickiego. Pomocny okazuje się niejednokrotnie indeks zawierający wszystkie odnośniki do stron, na których pojawiają się dane hasła.

Niniejsza książka może się nie spodobać osobom, które nie miały wcześniej styczności z twórczością J.R.R. Tolkiena i tym właśnie odradzam lekturę, chyba, że ma ona być wstępem do kolejnych publikacji autora.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.