Sen o okapi recenzja

O przesądach i okapi słów kilka.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @snaky_reads ·2 minuty
2023-08-28
1 komentarz
6 Polubień
Czy znacie jakieś przesądy? Stosujecie się do nich, czy raczej przyjmujecie je, kręcąc głową z politowaniem? Kiedy myślę o tym pytaniu, w mojej głowie materializuje się postać babci. Pamiętam dwa główne przesądy - nie wolno witać się przez próg oraz wracać się, kiedy gdzieś się wychodzi na dłużej. A jeśli jest to konieczne, podczas krótkiego powrotu trzeba usiąść na kilka sekund. Było też coś o niespaniu z nogami skierowanymi w stronę drzwi, ale ten zazwyczaj babcia wspominała z politowaniem. Najwyraźniej nigdy się nie sprawdził. Ale chwila, chwila! Czy to oznacza, że poprzednie dwa się kiedykolwiek sprawdziły?

Fabuła książki Mariany Leky wydaje się prosta, ale jednocześnie bardzo ciekawa. Mamy małą wioseczkę, rok 1983. Każdy każdego zna i tak wszyscy sobie razem żyją. Mieszkańcy nie przejmują się przesądami, bo kogo by one naprawdę obchodziły? Ale pewnego dnia jednej z mieszkanek, Selmie, śni się okapi - tajemnicze zwierzę-hybryda. Zwiastuje to tylko jedno. Niedługo ktoś umrze.

"- Co to właściwie jest okapi?
-Okapi jest absurdalnym zwierzęciem żyjącym w dżungli! - odkrzyknęłam. - To ostatni duży ssak odkryty przez człowieka. Wygląda jak mieszanka zebry, tapira, sarny, myszy i żyrafy".

O klimacie książki chyba nie muszę pisać za dużo. Genialną jego namiastką jest opis na blurbie, co zdarza się rzadko, bo te często odstają od treści i obiecują gruszki na wierzbie. Jeśli chodzi o styl pisarski, jest równie specyficzny, jak sama historia. Dla próbki dwa zdania:

"Optyk szedł spiesznie w dół ulicą ku domowi Selmy, nie rozglądając się na boki, nie patrząc na tych kilka stojących tam domów, w których zapewne wszyscy zajęci byli uważnym taksowaniem swoich serc, swojego rozumu i swoich bliźnich, a także wyjawianiem prawd lub też ich przyjmowaniem. Prawd, które - gdy tylko ujrzały światło dzienne - okazały się może nie takie straszne, jak się spodziewano, więc tego, kto musiał je przyjąć, natychmiast trafiał szlag, a wtedy sen Selmy już by odniósł skutek".
Proza Leky jest z jednej strony skomplikowana, zahaczająca o filozofię życia oraz buddyzm. Zawiera kilka prostych praw ludowych, które przekazuje w nieco zbyt zawoalowany i wysublimowany sposób. Z drugiej strony to zwyczajne, ciekawe czytadełko, przez które się płynie.

Do lektury podchodziłem bez żadnych oczekiwań i to bardzo dobrze. Gdybym przeczytał ją tuż po premierze, kiedy był na "Sen o okapi" wielki boom, chyba bym się zawiódł. To historia przyjemna i życiowa, bo właśnie o życiu opowiadająca. Można popłakać, postresować się, pouśmiechać, porozmyślać i miło spędzić czas, ale chyba, niestety, nic więcej.

Jedna z opinii zamieszczonych na wklejce określa "Sen o okapi" jako "Bullerbyn dla dorosłych". I chyba to rzeczywiście prawda. Powieść Mariany Leky opowiada o małej wspólnocie wioseczki położonej gdzieś na świecie. Czasami dzieje się w niej dużo, innym razem prawie nic. Czas biegnie, ale też snuje się powoli. Życie trwa i w końcu mija, kończy się. Po śmierci ludzie płaczą, a po kilku dniach się podnoszą i żyją dalej. Bo tak po prostu trzeba.

Nie żałuję, że przeczytałem "Sen o okapi", ale też wiem, że pomimo wysokiej oceny, raczej nie zostanie ze mną na dłużej. To książka dobra literacko, świetnie napisana, piękna. Miejscami bywa metaforyczna, ale też dosłowna. Jeśli chcecie pozachwycać się ładnym stylem i poznać kolejną miłą historyjkę, przeczytajcie, ale nie nastawiajcie się na nic wielkiego.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-28
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sen o okapi
2 wydania
Sen o okapi
Mariana Leky
7.7/10

Za każdym razem gdy Selmie śni się okapi, na mieszkańców jej wioski pada blady strach. Sen ten oznacza bowiem, że w ciągu 24 godzin ktoś z nich umrze. Kto i w jakich okolicznościach pozostaje niewy...

Komentarze
@tsantsara
@tsantsara · około rok temu
Z przyjemnością przeczytałem recenzję - podoba mi się!:) Ale ksiązka jest okapi czy jednak o okapi(tytuł)?
× 1
@snaky_reads
@snaky_reads · około rok temu
Dziękuję :). Uznałem, że nie będę powtarzał "o" dwa razy i to pierwsze odnosi się też do okapi.
@tsantsara
@tsantsara · około rok temu
A, jeśli feler zamierzony, to ok ;)
Sen o okapi
2 wydania
Sen o okapi
Mariana Leky
7.7/10
Za każdym razem gdy Selmie śni się okapi, na mieszkańców jej wioski pada blady strach. Sen ten oznacza bowiem, że w ciągu 24 godzin ktoś z nich umrze. Kto i w jakich okolicznościach pozostaje niewy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej bibliotece miejskiej, wypożyczy...

@Anna_Natanna @Anna_Natanna

Okapi- takie dziwne, rzadkie zwierzątko. I dlaczego spośród wielu zwierząt akurat ono miałoby być symbolem czegoś? A jednak stało się. Bo kiedy przyśni się Selmie, to wiadomo, że ktoś umrze. Boją się...

@kimatom @kimatom

Pozostałe recenzje @snaky_reads

Traktat o łuskaniu fasoli
Niedosyt istnienia

Myśliwski wprowadził powieść poetycko-filozoficzną na zupełnie inny poziom. "Traktat o łuskaniu fasoli" to dla mnie ciekawy powiew świeżości i, przede wszystkim, nowej j...

Recenzja książki Traktat o łuskaniu fasoli
To, co zostało
I znowu ci Amerykanie...

@YouTube Siedzę już 10 minut przed pustym polem tekstowym, w którym miałem pisać recenzję i nie wiem, co robić. "To, co zostało" jest powieścią współczesną napisaną w 20...

Recenzja książki To, co zostało

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka