"Ojczyznę kochać trzeba i szanować..." - śpiewał nam pięknie Muniek Staszczyk, wkładając w to tyleż szczerości, co i ironii... Jednakże trudno jest kochać swój kraj, gdy patrzy się na toczącą go od dawna chorobę, która w ostatnich latach i miesiącach przybiera przerażającą, wyniszczającą, zwiastującą agonię postać. Przed takim trudem stanął dziś Dmitry Glukhovsky względem swojej Rosji, czemu daje wyraz w znakomitym zbiorze opowiadań pt. „Opowieści o Ojczyźnie”.
Trzynaście historii o współczesnej Rosji i Rosjanach, które czasami bawią, innym razem smucą, ale też i w kontekście wojny na Ukrainie przerażają tym, czym jest i jakim jest nasz wschodni sąsiad. Znajdziemy tu bowiem literacką fikcję, nierzadko w fantastycznym anturażu i z barwną przygodą w tle, przez którą przebija się jednak prawda o tym przedziwnym, nierozumianym przez świat i zmierzającym w stronę upadku, narodzie. I oczywiście łatwo jest nam o tym czytać i to komentować, ale z pewnością nie było łatwym dla Dmitry'ego pisać o swojej ojczyźnie w taki właśnie sposób, który stanowi tyleż głos sprzeciwu wobec putinowskiej tyranii, co i też głos rozpaczy.
Korupcja, urzędnicza bylejakość, wszechobecna inwigilacja oraz beznadziejność życia gdzieś w zapomnianych przez Moskwę miastach i miasteczkach - to przewodnie motywy tej książki, w której pojawiają się tak zwykli, szarzy bohaterowie, jak i rosyjscy przywódcy - czasami ukrywający się pod urzędniczą nazwą, czasami podani nam wprost po imieniu. Ci pierwsi cierpią, boją się i nie są w stanie przeciwstawić wpojonemu porządkowi rzeczy..., zaś ci drudzy rządzą, rozumują umysłem szaleńca i niszczą to, co jeszcze zniszczyć się da. W efekcie otrzymujemy groteskowy portret Rosji, który po 24 lutego 2022 roku śmieszy nas już jednak mniej, a zdecydowanie bardziej przeraża…
Dmitry Glukhovsky jest niezwykle utalentowanym, inteligentnym i odważnym pisarzem, o czym przekonują nas kolejne z wielu znakomitych, zaoferowanych tu opowiadań.
Tak ma się rzecz m.in. z otwierającym zbiór tekstem pt. "Openheimer", ukazującym przemoc w rosyjskiej armii, szaleństwo dowództwa i chwiejność globalnego systemu bezpieczeństwa po stronie rosyjskiego mocarstwa…
Kolejnym znakomitym przykładem jest mini opowieść o tytule "Wezwanie", która kreśli zaskakującą karierę zwykłego robotnika, gdy ten nagle staje się jedną z najważniejszych osób w kraju, nie mogąc zrozumieć, jak i dlaczego tak się dzieje. Tu pojawia się po raz pierwszy Przywódca Narodu, w bardzo zaskakującej postaci...
Niezwykle wielkie wrażenie wywarła na mnie historia pt. "Karmienie tajskich sumików", które przedstawia marionetkową rolę ówczesnego prezydenta Rosji - Dmitrija Miedwiediewa, który podróżując po przygotowującej się do Olimpiady Rosji odkrywa prawdę o swej marionetkowej roli i o iście kartonowej kondycji kraju. I owszem - jest tu śmiesznie, ale też i strasznie...
Znajdą w tym zbiorze coś dla siebie także miłośnicy fantastyki - mianowicie dwa znakomite opowiadania: „Prawo na telefon” oraz „Alter ego”, gdzie w pierwszym przypadku poznajemy mroczną prawdę o systemie prawa w Rosji, losie pewnego zabójcy oraz zakazanej miłości..., zaś w drugim odkrywamy niezwykły związek Przywódcy Narodu z jego zabawką z dzieciństwa, która w odróżnieniu od niego, pragnie uczynić swoją ojczyznę lepszym miejscem na Ziemi...
Największe wrażenie wywarło na mnie jednak smutne, tragiczne, ale też i jakże piękne w swej emocjonalnej wymowie opowiadanie o tytule „Rok za trzy”, które opisuje czas oczekiwania człowieka na przyjazd karetki pogotowia po tym, gdy rozpoczął się u niego zawał serca. Tu wydaje się przemawiać w niezwykle silny sposób prawda o współczesnej Rosji, Rosjanach i ludzkim życiu, którego nigdy nie jest wystarczająco wiele, by powiedzieć bliskim to, jacy są dla nas ważni...
Przemawia przez tę książkę wiele emocji - od wspominanej złości, niezgody i sprzeciwu począwszy, kończąc zaś na drzemiącej i objawiającej się zwłaszcza w końcowych kilku tekstach, nadziei. Nadziei, której dziś być może jeszcze nie dostrzegamy - tak my, Rosjanie i sam Dmitry Glukhovsky..., ale która wszakże gdzieś i kiedyś musi zaistnieć. W mej opinii książka ta opowiada nam bowiem znacznie więcej nie tyleż o obecnej Rosji, ale o tym, jaką ona być może i jaką stać się powinna...
Dmitry Glukhovsky jest dziś ścigany prokuratorskim listem gończym, będąc uznawanym przez rosyjskie władze za „agenta obcego wpływu”. A skoro tak, to oznacza to tylko jedno - strach przed prawdą, jaką niesie sobą twórczość i publiczny głos tego autora. Dlatego też tym bardziej warto sięgać po jego twórczość, polecać ją innym i doceniać wielką odwagę tego pisarza, który od lat opowiada nam prawdę o swojej ojczyźnie - trudną, bolesną, ale przy tym i bardzo potrzebną.
Zbiór opowiadań „Opowieści o Ojczyźnie”, to książka niezwykle interesująca, zaskakująca i zarazem poruszająca swoją emocjonalną wymową, gdzie pod warstwą humoru , pastiszu i groteski kryje się miłość do swojego kraju, który znajduje się dziś w rękach szaleńców. To smutna konkluzja, ale i zarazem piękna zachęta do tego, by udać się za sprawą tej lektury w tę przedziwną podróż do Rosji, której z pewnością nie zapomnimy przez długi czas. Polecam.
Niepublikowane dotąd w Polsce opowiadania Dmitrija Glukhovsky’ego, autora światowych bestsellerów @Link i @Link Gdyby Rosja była normalnym krajem, tę książkę można by umieścić na półce z fantastyką...
Niepublikowane dotąd w Polsce opowiadania Dmitrija Glukhovsky’ego, autora światowych bestsellerów @Link i @Link Gdyby Rosja była normalnym krajem, tę książkę można by umieścić na półce z fantastyką...
„Opowieści o Ojczyźnie” autorstwa Dmitra Glukhovskiego było moim trzecim spotkaniem z twórczością tego autora, które w pełni otworzyło mi oczy na niektóre kwestie. Do tej pory pamiętam mój zachwyt, k...
Jakże brutalne są te opowiadania. Obraz Rosji odmalowany przez Glukhovskiego jest zatrważający, ale czy i rzeczywistość taka nie jest? Autor, który kojarzy się głównie z nurtem literatury postapokali...
@atypowy
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...