Claude i Camille recenzja

O sztuce i miłości - pięknie

Autor: @miedzystronami ·3 minuty
2011-09-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Impresjonizm, spośród wszystkich kierunków sztuki najbardziej do mnie przemawia. Tym chętniej sięgnęłam po powieść Stephenie Cowell. Wystarczyło spojrzeć na urzekającą okładkę, czyż nie jest piękna? Przyciąga uwagę, nie pozwala się oderwać, zachęca do otwarcia książki. Poprzez swoją delikatność i subtelność, idealnie komponuje się zarówno z treścią jak i charakterem powieści.

Zainspirowana wystawą „Źródła impresjonizmu” w Metropolita Museum Stephenie Cowell podjęła wyzwanie i opowiedziała nam piękną historię o życiu, pasji i wielkiej miłości Moneta.
Jej powieść ma oparcie w historii, autorka czasem zmieniła lub zbeletryzowała niektóre wydarzenia, jednak zachowała realne daty, nazwiska bohaterów. Jest też profesjonalna informacja o twórczości Moneta – spis obrazów wspomnianych w powieści.

Każdy rozdział zaczyna się słowami Moneta lub któregoś z jego przyjaciół. Każdy też opatrzony jest latami, w których akcja się dzieje, dzięki temu śledzimy losy bohaterów z dokładnością czasową.

Na Claude’a Moneta spoglądamy z dwóch perspektyw, gdyż autorka przeplata teraźniejszość z przeszłością. Bo oto widzimy starszego już Pana, wciąż żyjącego przeszłością, wciąż pogrążonego w swej pasji, by zaraz potem zagłębić się w losy młodego, pełnego życia, marzeń o wielkiej karierze i pieniądzach Claude’a.

Poznajemy go jako młodego chłopaka. Mieszkając wraz z rodzicami w Hawrze, spiera się z ojcem, który nie podziela jego entuzjazmu dla sztuki i naciska, by przejął rodzinny interes, tj. sklep żeglarski. Matka, będąca oparciem i podporą dla syna, umiera po ciężkiej chorobie, a relacje na linii ojca i syna stają się jeszcze bardziej napięte. Młody Monet pragnie malować. A do tego celu najlepszym miejscem jest Paryż, miasto bohemy artystycznej, miasto salonów, przepychu, bogactwa ale przede wszystkim miasto wielkich możliwości. Ale czy na pewno?

Rzeczywistość zdecydowanie różni się od wyobrażeń. Trzeba pokonać długą i wyboistą drogę, by coś osiągnąć. Środowisko okazuje się być trudno dostępnym, a wejście do grona uważanych i cenionych artystów nieosiągalne. Jednak nasz bohater może liczyć na szczęście w osobach Renoira, Cézanna, Pissarra, Maneta. Połączyła ich przyjaźń i pasja i chęć do walki o spełnienie swoich marzeń. Ci młodzi ludzie uważali, że prawdziwe życie jest w codzienności: „Kiedy wreszcie ludzie zauważą, że dobra sztuka jest żywa, prawdziwa i prywatna, a nie patetyczna?” Życie Moneta i jego przyjaciół hipnotyzuje, wciąga i nie pozwala się oderwać. Chce się wciąż czytać więcej o tym, jak przyszło im realizować marzenia. Dodatkowo autorka pozwala nam obserwować jak rodził się impresjonizm, jak się kształtowali malarze, ich styl, ich charakter. Możemy na chwilę wejść do ich pracowni, poczuć zapach farby, zajrzeć im przez ramię na malowany właśnie obraz.

Claude’a życie doświadcza dość boleśnie. Musi wiele przejść, by móc zrealizować swoje cele i urzeczywistnić marzenia. Potrafi jednak upadać, by za chwilę znowu się podnieść i iść dalej z podniesioną głową. Tracił bliskich, tracił wiarę i entuzjazm w to, co robi, ale we wszystkich przeciwnościach na koniec pozostawało mu malarstwo. We wszystkim też mógł liczyć na bliskich mu ludzi, przyjaciół, którzy go nie odstępowali. A wkrótce potem i miłość. Claude poznaje piękną Camille Doncieux, pochodzącą z wyższych sfer, przyzwyczajoną do przepychu, luksusów i salonów. Początkowo jego modelka, potem wielka miłość i przyjaciel. To właśnie to uczucie skłania ją do odrzucenia tego wszystkiego. Wybiera życie z malarzem-marzycielem, w ubóstwie, ale zarazem w wielkiej miłości.

„Masz tylko jedno życie. Bądź wierny sobie.”

Claude Monet to doskonały przykład tego, jak można wykorzystać dar nam dany i nie przestać wierzyć w to, że dzięki usilnym staraniom, wierze i uporowi można osiągnąć wiele.

„Jeśli nie zaryzykujemy nie dotkniemy rzeczywistości, prawda?”

Claude i Camille to nie tylko historia miłości ale również wielkiej przyjaźni. Niezwykle podobała mi się i fascynowała sylwetka najbliższego przyjaciela Fédérica Bazille’a. To również opowieść o pasji, którą potrafi zawładnąć życiem człowieka.
Do tego szerokie spojrzenie na Paryż i życie artystów w XIX wieku. Można tu poczuć atmosferę XIX –wiecznego Paryża. Można ją chłonąć i zanurzyć się w niej.

Wiele pozytywnych, pięknych emocji dostarcza ta powieść, wiele ciepła i takiego optymizmu.
Dla wielbicieli sztuki – lektura obowiązkowa. Tym bardziej, że nurt impresjonizmu można wyczuć nawet w słowach i opisach. Zatrzymanie chwili, zachwyt nad momentem, barwne opisy, piękno życia codziennego, cechy charakterystyczne dla impresjonizmu biją z każdej strony tej historii.

Dodatkowy plus za liczne wstawki w języku francuskim.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Claude i Camille
Claude i Camille
Stephanie Cowell
9.1/10
Seria: Impresjoniści

"Opowieść jest cudowna, wzruszająca, napisana z delikatnością, niesłychanie wciągająca i niemal całkiem prawdziwa. Czytajcie ją z albumem Moneta pod ręką, przygotujcie się na łzy i zachwyt." - Susan V...

Komentarze
Claude i Camille
Claude i Camille
Stephanie Cowell
9.1/10
Seria: Impresjoniści
"Opowieść jest cudowna, wzruszająca, napisana z delikatnością, niesłychanie wciągająca i niemal całkiem prawdziwa. Czytajcie ją z albumem Moneta pod ręką, przygotujcie się na łzy i zachwyt." - Susan V...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pierwszą, przeczytaną przeze mnie książką z serii Impresjoniści, była "Zakochana modelka" poświęcona ostatnim tygodniom życia Van Gogha. Natomiast w przypadku "Claude i Camille" rzecz opisana jest n...

@Asamitt @Asamitt

Moja miłość do sztuki (w szczególności do impresjonizmu francuskiego) sprawia, że pozycje książkowe podobne do tej obowiązkowo muszą pojawić się na półkach mojej biblioteczki. Zapowietrzam się z...

@anna.urbanska @anna.urbanska

Pozostałe recenzje @miedzystronami

Sztuka wskrzeszania
Sztuka wskrzeszania

Przenieśmy się na chwilę w lata 40-te XX wieku na chilijską pustynię i do małych chilijskich miasteczek, gdzie ludzie w euforii i prawie ekstazie oczekują na odwiedziny p...

Recenzja książki Sztuka wskrzeszania
Światła września
Światła września

Powieścią Światła września zakończyłam swoją przygodę z trylogią Carlosa Ruiza Zafona. Po raz kolejny w jego świecie czułam się doskonale, dałam się pochłonąć magii, poz...

Recenzja książki Światła września

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią