Madame recenzja

O tajemniczej "Madame" parę słów

Autor: @LadyBoleyn ·3 minuty
2011-04-09
Skomentuj
1 Polubienie
Lubię tajemnicze i wyraźnie zarysowane bohaterki. Skrywane przez nie sekrety sprawiają, że od razu odnajduję się w opisywanych przez autora miejscach, pragnąc jak najlepiej poznać te przyciągające postacie. Takim sposobem pokochałam „Miłośnicę” Marii Nurowskiej, bowiem opisywana femme fatale – Krystyna Skarbek – całkowicie zawładnęła moim sercem. Czytając opis książki „Madame” Antoniego Libery odniosłam wrażenie, że pisarz stworzył powieść w podobnym klimacie jak pani Nurowska. Cóż, tym razem pokochałam Madame, La belle Victoire.


„Madame” to opowieść o miłości nastoletniego ucznia szkoły licealnej do nauczycielki języka francuskiego. Zafascynowany kobietą chłopak postanawia się dowiedzieć co nieco o tej niezwykłej postaci, docierając, najczęściej podstępem, do wszystkich dostępnych źródeł, dzięki którym dowiaduje się o jej latach młodości. Z czasem zaczyna wręcz obsesyjnie szukać kolejnych wiadomości odnośnie obiektu swoich westchnień oraz uporczywie stara się wymyśleć, jak ukazać tytułowej Madame uczucia, które pozostają w głębi jego duszy. W pewnym momencie, Victoire, bowiem tak brzmiało jej imię, domyśla się tego, co czuje jej podwładny, bawiąc się jego kosztem.

Przyznam, że „Madame” zrobiła na mnie rewelacyjne wrażenie. Główny bohater to chłopak niezwykły, inteligentny, który wie czego chce. Opisy jego przeżyć, działań czy też choćby stworzone przez niego opowiadania ukazują wielkość uczucia, jakim darzył swoją nauczycielkę. Bardzo podobał mi się zamęt, który rozsiewał, oraz jego dochodzenia i podstępy, przez które docierał do przyjaciół i współpracowników Madame. Nieraz zaskoczył mnie swoją determinacją i oryginalnym stylem, który ukazywał na każdym kroku. Znał całe kwestie napisane przez Szekspira i sam układał wiersze, aby porozumieć się ze społeczeństwem. Jednak najbardziej pokochałam jego domysły i wymyślone sytuacje, kiedy mógł być sam na sam z Madame. W swojej głowie układał dialog, o którym skrycie marzył. Przepiękne myśli, przepełnione nostalgią za tym, czego jeszcze nie było.

Natomiast sama Madame – tajemnicza, skryta, bądź po prostu La Belle Victoire – piękna. Nie dziwię się jej uczniom, że zainteresowali się jej postacią. Czytając tą powieść odnosiłam wrażenie, że autor nigdy do końca nie powie, kim dokładnie była opisywana przez niego bohaterka. Sama nie zdradziła się ani jednym słowem, przez co jeszcze bardziej pobudzała zmysły biednego, zakochanego chłopaka. Widać było, że do końca nie jest szczęśliwa z powodu tego, kim jest i z chęcią zmieniłaby swoje życie. Jej wspaniałe słowa, wypowiedziane w języku francuskim, zrobiły na mnie niezapomniane wrażenie, chociaż mam straszny uraz do tego języka. Ciężko ją określić, bowiem do końca pozostaje kobietą zagadką, która tchnęła w tą książkę całe życie. Mogłabym powiedzieć, że była po prostu poprawna, jednak było w niej coś takiego, że nie można o niej zapomnieć. Nawet teraz przed oczyma widzę jej postać.

Antoni Libera zachwycił mnie swoją „Madame”, wprowadzając do świata PRL’u, gdzie toczyło się życie bohaterów. Autor posiada bardzo lekkie pióro, przez co wciągnęłam się z szybkością w tą historię. Wspaniały styl również zasługuje na uwagę, a oryginalny i ciekawy pomysł w szczególności. Pan Libera stworzył niezapomnianych bohaterów, którzy moim zdaniem są fenomenalnie zarysowani. Również opis długich wewnętrznych rozterek ucznia Madame sprawiły, że nie potrafiłam niekiedy oderwać się od tej pozycji. Lubię tego typu utwory, gdzie bohaterzy są żywi i widać, że ich los jest podobny do nas. Idealnie stworzone dialogi mogą wywołać niekiedy rozbawienie, a przynajmniej początkowe wydarzenia pokazują radosną stronę głównego bohatera.

Jednak pomimo wszystko, czegoś mi w tej powieści zabrakło. Odczuwam lekki niedosyt, być może dlatego, że autor do końca nie chciał wyjaśnić kim była kobieta, która zawładnęła sercem niejednego człowieka. Rozwój końcowych zdarzeń całkowicie mnie oczarował i trochę żałuję, że całość zakończona się tak, a nie inaczej. Już dawno nie miałam tak, że widzę przed oczyma żywych bohaterów, którzy poruszają się tak, jakby były postaciami w filmie. Aż czuję na skórze to smutne, przesiąknięte tajemnicą spojrzenie Madame.

Wczoraj, po przeczytaniu tej książki, moje odczucia do niej były mieszane. Jednak teraz z chęcią przeczytałabym ją jeszcze raz, bowiem to, co stworzył Antoni Libera jest niezwykłe. Już dawno nie widziałam aż tak wielkiego poświęcenia dla miłości i tak ogromnej tajemnicy, którą występuje w całym utworze, pomimo tego, że pierwsze wrażenie pokazuje jasność całej sytuacji. Ponownie pochwalę zarys bohaterów – naprawdę aż nieprawdopodobnie wspaniale stworzone postacie.
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Madame
8 wydań
Madame
Antoni Libera
8.5/10

Was fßr eine Frau! Eine strahlende Erscheinung voll kßhler Eleganz, umweht von einem Hauch franzÜsischen Parfßms und das mitten im grauen Polen der 60er Jahre. Eine gewisse Zeit kann der Ich-Erzä...

Komentarze
Madame
8 wydań
Madame
Antoni Libera
8.5/10
Was fßr eine Frau! Eine strahlende Erscheinung voll kßhler Eleganz, umweht von einem Hauch franzÜsischen Parfßms und das mitten im grauen Polen der 60er Jahre. Eine gewisse Zeit kann der Ich-Erzä...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ależ to była wyborna uczta! Zdecydowanie najlepsza książka, którą przeczytałam w tym roku, na pewno jedna z najlepszych, które przeczytałam w życiu. Powieść opowiada o fascynacji młodego chłopaka st...

ES
@Estera

Jest to z całą pewnością książka, obok której nie można przejść obojętnie. Może książka nie arcydzieło, ale bardzo dobra. Książka, która szanuje czytelnika, docenia jego intelekt. Ale zacznijmy od...

@enlili @enlili

Pozostałe recenzje @LadyBoleyn

Miłość wśród nas
„Życie bez miłości to jak powietrze bez tlenu”

„Życie bez miłości to jak powietrze bez tlenu” – takimi słowami rozpoczyna się mowa od autorki książki „Miłość wśród nas”, która stworzyła zbiór 17 opowiadań, poświęc...

Recenzja książki Miłość wśród nas
Matka wszystkich lalek
Rzeczywistość w różnych barwach

Monika Szwaja to polska pisarka, która serca czytelników zagarnęła, pisząc powieści przedstawiające historię zwykłych ludzi, borykającymi się z takimi samymi problema...

Recenzja książki Matka wszystkich lalek

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka