Pamiętnik Szeptuchy recenzja

Odnaleziona cząstka duszy

Autor: @Anuszka ·3 minuty
2021-01-27
Skomentuj
1 Polubienie
Z twórczością Doroty Gąsiorowskiej spotkałam się już w 2015 roku, kiedy to otrzymałam zaszczyt zrecenzowania jej debiutu, „Obietnicy Łucji”. Właściwie była to moja pierwsza recenzja „na poważnie”, która zapoczątkowała moją przygodę z tym hobby. Dlatego mam ogromny sentyment do tej autorki, a także dlatego, że po prostu jest świetną pisarką. Niejednokrotnie pisałam w recenzjach jej książek, że czuję w niej ukrytą magię, niezrozumiałą dla mnie do końca, ale piękną i pociągającą mnie bez reszty. I przez to, z jednej strony, Dorotka zaskoczyła mnie, gdy w rozmowie przyznała, że „Pamiętnik Szeptuchy”, pierwszy tom serii „Dni mocy”, był jej pierwszą napisaną książką, a z drugiej wydawało mi się to oczywiste. Ponieważ już wtedy rozumiałam, skąd bierze się ta magia, którą autorka tak pięknie wprowadza do życia swoich bohaterów.

Główną bohaterką jest Natasza, która zawodowo zajmuje się modelingiem. Niby robi to od zawsze i bardzo dobrze jej to wychodzi, ale trudno nie odnieść wrażenia, że to raczej ścieżka, którą obrała dla niej oschła i apodyktyczna matka. Elżbieta zresztą skrywa głęboko w sobie wiele mrocznych tajemnic i jej rola w tej powieści będzie ogromna.

Wracając do Nataszy: zmęczona biegiem swojego życia dziewczyna, postanawia wybrać się w odwiedziny do swojej przyjaciółki, Weroniki, która mieszka na Podlasiu, ale… nieoczekiwanie gubi się, pośrodku ciemnych, nieznanych dróg, porośniętych zewsząd gęstym lasem i trafia do domu pewnej staruszki. Salma, choć może się wydawać nieprzystępna i opryskliwa, daje dziewczynie tymczasowy wikt i opierunek, a także coś jeszcze… Pamiętnik z błękitną okładką, na którym widnieje obrazek jaskółki i wypisane imię „Milda”.

Jak szybko się okazuje, staruszka jest znachorką, do której przybywają okoliczni mieszkańcy, licząc na pomoc. Sama Salma udziela również Nataszy wielu cennych wskazówek i życiowych lekcji, które, choć początkowo brzmią tajemniczo, w swoim czasie okazują się jasne i bardzo pomocne.

„Kiedy drogi za bardzo się gmatwają, trzeba się zatrzymać i znaleźć tę właściwą”.

Od tej pory w życiu Nataszy następuje wiele ciekawych i nieprzewidzianych zwrotów akcji, a może właśnie to wszystko miało się wydarzyć? Dziewczyna szybko trafia do tajemniczego miejsca, gdzie przybywają turyści, aby wypowiedzieć życzenie przy magicznej, starej studni, wrzucając do niej kamyk. Obok tego miejsca mieszka Joachim, artysta malarz, z którym bardzo szybko się zaprzyjaźnia. W międzyczasie, podróżując pomiędzy rodzinną Warszawą a Białymstokiem, poznaje Olgę – bratanicę Joachima, z którą połączy ją nie tylko przyjaźń, ale niemal metafizyczne połączenie dwóch dusz, które odnalazły się w końcu po wielu latach osobnej wędrówki.

Natasza zdobywa też miłość pewnego fotografa, Aleksa, z którym jej ścieżki też zaplątają się w przedziwny sposób.

W święto przesilenia, gdy wspólnie z Olgą rozpalają ognisko nad brzegiem rzeki, wszystko staje się możliwe i ten szczególny dzień napełnia obie mocą. Od tego momentu wszystko, zarówno w życiu jednej, jak i drugiej zaczyna się klarować. Odtąd „wszystkie ścieżki” prowadzą Nataszę do Wilna, gdzie mieszka Olga i gdzie główna bohaterka będzie powracać, czując, że właśnie tam zostawiła cząstkę siebie, choć sama tego nie umie pojąć.

„Ona sama czuła, jakby właśnie się przepoczwarzała z niepozornej larwy w wielobarwnego motyla. Wprawdzie nie miała jeszcze skrzydeł, nie mogła więc latać, by podziwiać świat z innej perspektywy. Wiedziała jednak, że jest na najlepszej drodze, żeby to zmienić”.

Tajemnice i rodzinne sekrety. Skrywane uczucia i niejasna przeszłość. A nade wszystko magia, która napełnia siłą i wewnętrznym światłem. To wszystko znajdziecie w „Pamiętniku szeptuchy”.

Niezwykle polubiłam się z bohaterami tej książki i będę za nimi tęsknić. Czas spędzony z tą lekturą zaliczam do tych najmilszych chwil relaksu i odpoczynku. Na szczęście już na horyzoncie drugi tom „Dni mocy”, więc jeśli jeszcze nie przeczytaliście pierwszego tomu, serdecznie do tego zachęcam.



Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pamiętnik Szeptuchy
2 wydania
Pamiętnik Szeptuchy
Dorota Gąsiorowska
7.6/10
Cykl: Dni Mocy, tom 1

KIEDY DROGI ZA BARDZO SIĘ PLĄCZĄ, TRZEBA SIĘ ZATRZYMAĆ, BY ZNALEŹĆ TĘ WŁAŚCIWĄ Chropowata niebieska okładka, ledwie widoczny rysunek jaskółki i jedno słowo: Milda. Natasza nie ma pojęcia, dlaczego...

Komentarze
Pamiętnik Szeptuchy
2 wydania
Pamiętnik Szeptuchy
Dorota Gąsiorowska
7.6/10
Cykl: Dni Mocy, tom 1
KIEDY DROGI ZA BARDZO SIĘ PLĄCZĄ, TRZEBA SIĘ ZATRZYMAĆ, BY ZNALEŹĆ TĘ WŁAŚCIWĄ Chropowata niebieska okładka, ledwie widoczny rysunek jaskółki i jedno słowo: Milda. Natasza nie ma pojęcia, dlaczego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Znowu mnie naszło na słowiańskie klimaty książek, w których nie mogło zabraknąć takiej postaci, jak stara szeptucha posiadająca wielką wiedzę o wszystkim. Tym właśnie sposobem sięgnęłam po pierwszy t...

@martyna748 @martyna748

"Pamiętnik szeptuchy" Dorota Gąsiorowska Natasza od dzieciństwa żyje w złotej klatce. Dziewczyna ma już dość apodyktycznej matki, więc na zaproszenie koleżanki udaje się do niej na Podlasie. Splotem...

@sarzynskikacper @sarzynskikacper

Pozostałe recenzje @Anuszka

Świąteczna mordercza gra
Świąteczna mordercza gra

"Świąteczna mordercza gra" pokazywała mi się co chwila na Instagramie, więc kiedy dostałam propozycję barteru, musiałam go przyjąć 📖 Kocham święta 🎄 i świąteczne książki...

Recenzja książki Świąteczna mordercza gra
Tylko przetrwaj noc
Tylko przetrwaj noc

Ciemna, mroźna noc. Samochód, z którego głośników leci Nirvana. A w środku dwoje nieznajomych: dziewczyna, która ucieka przed przeszłością i poczuciem winy oraz mężczyzn...

Recenzja książki Tylko przetrwaj noc

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka