Wspominałam już niejednokrotnie, że bardzo chętnie poświęcam czas i czytam książki autorów, którzy dopiero debiutują, albo tym, którzy są już znani, ale swoją karierę pisarską rozpoczęli z tylko sobie znanych powodów w późniejszym okresie. Bardzo mi imponuje taka postawa, bo nigdy nie jest za późno by pójść za głosem serca i spełniać swoje marzenia.
Mariusz Kanios zasłynął na rynku wydawniczym cyklem 𝐾𝑜𝑚𝑖𝑠𝑎𝑟𝑧 𝑍𝑢𝑧𝑎𝑛𝑛𝑎 𝑁𝑜𝑤𝑎𝑐𝑘𝑎. Pierwsza część 𝑈𝑐𝑧𝑦𝑛𝑘𝑖𝑒𝑚 𝑖 𝑧𝑎𝑛𝑖𝑒𝑑𝑏𝑎𝑛𝑖𝑒𝑚była literackim debiutem autora, bardzo dobrze przyjętym przez pierwszych czytelników i zebrał wiele pozytywnych recenzji, co zmotywowało autora do dalszego pisania. Po sukcesie tamtej serii nadszedł czas na nowy cykl 𝑆𝑒𝑟𝑖𝑎 𝑧 𝐴𝑙𝑖𝑐𝑗ą. Podziwiam Mariusza Kaniosa, że potrafił się przebranżowić i podążyć za swoimi marzeniami. Dziś pisanie sprawia mu dużo radości i jest twórczym urozmaiceniem jego codzienności. Autor wciąż goni za marzeniami i wcale nie chodzi mu o dobra materialne, ale o rzeczy naprawdę ważne. Jest na takim etapie życia, gdy już nikomu nic nie musi udowadniać, zwolnił i poświęca więcej czasu swoim pasjom. Chyba właśnie to podejście autora do życia, zwróciło moją uwagę. Też w jakimś momencie nastąpił kres moich możliwości. Musiałam poszukać wyjścia z tej sytuacji, dokonać w moim życiu zmian, pozostawić, co mnie ograniczało i ruszyć do przodu, by realizować swoje marzenia. Zgadzam się z autorem, że tylko człowiek szczęśliwy jest w stanie przekazać dobrą energię rodzinie, przyjaciołom i innym ludziom, których spotyka na swojej drodze.
𝑆𝑧𝑒𝑝𝑡𝑦 𝑚𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑙ę𝑘ó𝑤to moje pierwsze spotkanie z twórczością Mariusza Kaniosa, ale na pewno nie ostatnie.
Ekipa śledcza na czele z Alicją Romską została przydzielona do przeprowadzenia śledztwa w sprawie brutalnego morderstwa małżeństwa Stareckich. Szybko jednak okazuje się, że ta zbrodnia to zaledwie czubek góry lodowej, bo w miarę rozwoju dochodzenia, wychodzi na jaw coraz więcej faktów, powiązań ze światem przestępczym i środowiskiem krakowskich kiboli. Gdy ekipie udaje się ustalić sprawców, okazuje się, że oni także nie żyją.
Z brutalnego napadu ocalała tylko dwójka małych dzieci. Jedynym świadkiem tragicznych zdarzeń jest sześcioletni chłopczyk i to dzięki jego zeznaniom udaje się ustalić liczbę sprawców. Tożsamość dwójki z nich została ustalona, lecz już nie wskażą, kim był trzeci uczestnik zbrodni. Chociaż Romska domyśla się, kim może być, to trudno będzie udowodnić mu winę, bo na miejscu zbrodni nie pozostawił żadnych śladów. Tylko dzięki determinacji i dociekliwości Alicji, podejrzany trafia do aresztu, bo udało jej się dotrzeć do kilku faktów, które wskazują na jego udział w morderstwie. Uważa natomiast, że zabójstwo dwóch pozostałych, jest sprawką gangu narkotykowego. Niestety w tej grze pojawia się sprytny adwokat, który te dowody uważa za zbyt słabe i postanawia je podważyć. Sąd z łatwością zakwestionuje wiarygodność słów małego dziecka, a dowody zebrane przez policjantkę także będzie można obalić.
Kanios doskonale oddaje głębię zakamarków ludzkiej duszy, zręcznie wodzi czytelnika po zakamarkach ciemnych umysłów. Dużo w tej sprawie niewiadomych i pytań. Kto, kiedy i dlaczego? Policja gubi się w domysłach, a czytelnik już wie, albo mu się tylko tak wydaje.
Postępowanie mordercy nie do końca jest jasne. Autor porusza problem rozdwojenia jaźni, który jest bardzo ciekawy z punktu widzenia nauki. Zaburzenie najczęściej bywa konsekwencją silnych traumatycznych wydarzeń, występuje z depresją, uzależnieniami od substancji psychoaktywnych. Pokazuje, do czego może doprowadzić wychowanie w rodzinie pełnej przemocy. Rodzinie, w której ojciec, zamiast chronić i dbać o swoich bliskich, staje się dla nich katem. Uzależnia od siebie żonę, a dzieci traktuje jak zło konieczne. Stają się dla niego workiem treningowym, na którym wyładowuje swoją agresję. Niestety przemoc rodzi przemoc i taki wzorzec patologicznych zachowań, maltretowane dzieci przenoszą najczęściej do swojego dorosłego życia, bo nie potrafią zachowywać się inaczej nikt bowiem, nie nauczył ich miłości. Mnogość problemów i przemoc i bezradność wobec kata odciska trwałe piętno na ciałach i umysłach ofiar. Najgorsze w tym wszystkim jest fakt, że te biedne i maltretowane dzieci nadal kochają swoich rodziców, chociaż ci zniszczyli im życie na zawsze. 𝑃𝑎𝑚𝑖ę𝑡𝑎ł 𝑡𝑦𝑙𝑘𝑜 𝑡𝑟𝑎𝑢𝑚𝑎𝑡𝑦𝑐𝑧𝑛𝑒 𝑝𝑟𝑧𝑒ż𝑦𝑐𝑖𝑎, 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑏𝑖ł 𝑗ą 𝑜𝑗𝑐𝑖𝑒𝑐. 𝑀𝑜𝑐𝑛𝑜 𝑤𝑟𝑦ł𝑦 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑗𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑎𝑚𝑖ęć […] 𝑃óź𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦 𝑜𝑘𝑟𝑒𝑠 𝑖𝑐ℎ ż𝑦𝑐𝑖𝑎 𝑤𝑒 𝑑𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑟𝑜𝑧𝑚𝑦ł 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑚𝑜𝑟𝑧𝑢 𝑤𝑦𝑝𝑖𝑡𝑒𝑔𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑛𝑖ą 𝑎𝑙𝑘𝑜ℎ𝑜𝑙𝑢. Ż𝑎𝑑𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑐𝑖𝑒𝑝ł𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑠𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑒ń.
Fabułę Szeptów moich lęków trzeba śledzić dość uważnie, bo ta historia jest wielotorowa i moim zdaniem to nie tytułowa Alicja jest tu najważniejsza. Głównym bohaterem tej powieści jest ktoś, kto nie jest widoczny na pierwszy rzut oka. Postać człowieka, który wymyka się wszelkim schematom i pojawia w cieniu innych, ale to on tu gra pierwsze skrzypce, zwłaszcza wtedy, gdy słabszym dzieje się krzywda. Wtedy jego lęki i traumy biorą nad nim górę, a do głosu dochodzi druga osobowość. Autor świetnie nakreślił portret człowieka nie do końca złego, cierpiącego na zaburzenie dysocjacyjne i zarazem pokazał, jakie traumatyczne przeżycia były tego przyczyną.
I jeszcze jeden szczegół w powieści przykuł moją uwagę, to przedstawienie przez autora przejmującego portretu polskiej odsiadki. To nie tylko występujące poczucie osamotnienia lub izolacji, ale także układy i hierarchie panujące wśród więźniów. Poniżanie, dręczenie i rozboje na kolegach spod celi za milczącą zgodą strażników więziennych.
𝑆𝑧𝑒𝑝𝑡𝑦 𝑚𝑜𝑖𝑐ℎ 𝑙ę𝑘ó𝑤 to znakomity kryminał, którego niewątpliwymi atutami są ciekawy pomysł na fabułę, wartka trzymająca w napięciu akcja i zaskakujący finał. No i ta hipnotyzująca okładka, która doskonale oddaje klimat książki i nawiązuje do jej treści,
Kroniki policyjne w Krakowie dawno nie odnotowały tak makabrycznej zbrodni. Bandyci mordując kobietę i mężczyznę w ich własnym domu, odebrali rodziców dwójce małych dzieci. Na pierwszy plan w działan...
Kroniki policyjne w Krakowie dawno nie odnotowały tak makabrycznej zbrodni. Bandyci mordując kobietę i mężczyznę w ich własnym domu, odebrali rodziców dwójce małych dzieci. Na pierwszy plan w działan...
Świetne to było. Witajcie w Krakowie – mieście królów, kiboli i morderców. To tu doszło do brutalnego podwójnego zabójstwa małżeństwa Stareckich. Za motyw uznano tło rabunkowe, ale tropy prowadzą ...
Nie raz zapewne spotkaliście na swojej drodze zapalonego kibica jakiegoś klubu np. piłkarskiego. Ci ludzie są zawsze wierni i oddani sprawie. Wspólnie z drużyna odnoszą sukcesy, ale i przeżywają pora...
@aalexbook
Pozostałe recenzje @gala26
𝗣𝗿𝘇𝗲𝘀𝘇ł𝗼ść
Katarzyna Gacek dość długo kazała czekać na kolejne przygody moich ulubionych bohaterek z Agencji Detektywistycznej Czajka, ale warto było. Wielkim atutem tej serii są b...