Okrutne morze recenzja

Okrutne morze, okrutne czasy

Autor: @maslowskimarcinn ·1 minuta
2020-10-11
Skomentuj
1 Polubienie
Okrutne morze opisuje historię członków załogi korwety, która w okresie II Wojny Światowej zajmowała się ochroną morskich konwojów płynących po wodach Atlantyku. Książka podzielona jest na rozdziały, z których każdy przedstawia jeden rok wojennej zawieruchy. To opowieść o odwadze, strachu, śmierci, miłości i przyjaźni.
Gdy poznałem kilka szczegółów z życia autora i przeczytałem Okrutne morze wiadomym było, że Monsarrat pisał o tym, czego sam doświadczył. Własne przeżycia i wiedzę o morzu wkomponował w akcję powieści i czuć to na każdej jej stronie. I nie chodzi tu wyłącznie o szczegóły związane z wodowaniem, naprawą czy obsługą korwet. Mam na myśli przede wszystkim barwne i przejmujące opisy zachodów słońca, wzburzonego morza, walk i związanego z nimi napięcia, a także strachu przed śmiercią.
Nie jest to opowieść poświęcona wyłącznie pogoni za wrogiem czy ucieczką przed nim. I mimo, że nie ma tu wielkich batalistycznych scen rodem z amerykańskich filmów ani rozstrzygającego, finałowego starcia pomiędzy głównymi antagonistami, nie wieje tu nudą! To historia ludzi, którzy - często wbrew ich przedwojennemu życiu i planom na przyszłość, wybrali marynarkę wojenną, by bronić ojczyzny, napędza całą opowieść.
Jest tu więc i księgowy, i dziennikarz. Są tu młodzi mężczyźni, którzy porzucili swe rodziny, nowo poślubione żony, nadzieje i marzenia. Monsarrat, jak sądzę i na podstawie własnych przeżyć, doskonale portretuje poszczególnych załogantów. Jest zatem kapitan Ericson, którym targają wątpliwości, strach i szczera troska o swych ludzi. Są w pełni oddani mu oficerowie podporucznik Lockhart i podporucznik Ferraby, jest wredny bosman porucznik Bennett (z uwagi na rangę powinienem wymienić go wcześniej, ale nie polubiłem drania), są starszy sygnalista Wells, palacz Grey, który „odlewał się na pokładzie”, starszy marynarz Tonbridge (dziecko londyńskich slumsów) i marynarz Gregg, którego nieszczęśliwa historia miłosna na prawdę mnie wciągnęła! Poznajemy załogantów korwety nie tylko w chwili wojennych uniesień, ale także w zaciszu domowych pieleszy lub też w trakcie poszukiwania kobiecego ciepła i miłości. Jest więc tu i przepiękna wrenka, jak i perfidna, zdradzająca jednego z bohaterów żona.

Na dalszą część recenzji zapraszam na https://marcinmaslowski.pl/index.php/recenzja/okrutne-morze

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Okrutne morze
3 wydania
Okrutne morze
Nicholas Monsarrat
8.2/10

Jest to historia jednego oceanu, dwóch okrętów i około stu pięćdziesięciu mężczyzn. Mówi o długiej i brutalnej bitwie, najstraszliwszej ze wszystkich bitew. Są w niej dwa okręty, ponieważ jeden z nich...

Komentarze
Okrutne morze
3 wydania
Okrutne morze
Nicholas Monsarrat
8.2/10
Jest to historia jednego oceanu, dwóch okrętów i około stu pięćdziesięciu mężczyzn. Mówi o długiej i brutalnej bitwie, najstraszliwszej ze wszystkich bitew. Są w niej dwa okręty, ponieważ jeden z nich...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czytałem tą książkę już kilka razy i pewnie jeszcze kilka razy przeczytam i za każdym razem odczuwam wraz z załogą okrętu wielkie emocje. Jest to historia walki załogi korwety "Compass Rose" z niemie...

@Sargento_Garcia @Sargento_Garcia

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Niecierpliwość serca
"Współczująco przetrwać aż do kresu sił i nawet poza ich kres".

Jedna z lepszych „prawdziwych” powieści, w jakie miałem przyjemność wgryźć się ostatnimi czasy. Przy czym nie mam na myśli ani objętości ani antykwarycznego pyłu, który ...

Recenzja książki Niecierpliwość serca
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień
"W moim końcu jest mój początek"

Trzydzieści pięć tysięcy książek. Wyobraźcie sobie bibliotekę, którą musicie przenieść wraz z kotem, fikusem i szczoteczką do zębów na drugi kontynent. Alberto Manguel s...

Recenzja książki Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka