Czas Gierka. Epoka socjalistycznej dekadencji recenzja

Olbrzym na glinianych nogach

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @melkart002 ·4 minuty
2021-11-28
1 komentarz
6 Polubień
Kiedyś spotkałem się z opinią, że „łatwiej było zmienić ekipę rządzącą niż rozwiązać problemy, które zrodziły rewoltę” (chodzi o strajki na Wybrzeżu). Coś w tym jest. Edward Gierek rozpoczynając swoją karierę na stanowisku I sekretarza KC miał trudne zadanie przed sobą. Nie mając społecznej legitymizacji, podobnej jaką wcześniej miał Władysław Gomułka, szybko odwołał planowane podwyżki. Nowa ekipa dokonała pewnej korekty socjalnej wprowadzając drobne podwyżki najniższych płac, zasiłków, rent i emerytur. Wszystko to miało, i świetnie spełniło swój cel, uspokoić nastroje polskiego społeczeństwa. Ponadto ekipa Gierka ustąpiła w wielu zawieszonych przez Władysława Gomułkę pomysłach postulowanych przez ZSRR – jak choćby udzielono zgody na budowę w PRL-u szerokotorowej linii kolejowej, czym zyskała sobie silne poparcie ze strony Breżniewa. W zamian ZSRR przyznało Polsce kredyt dolarowy, który pozwolił ruszyć z miejsca. Jak się okazało nie był to kredyt ostatni.

Przed Edwardem Gierkiem stało trudne zadanie. Nie było funduszy, które pozwoliłyby rozbudować polską gospodarkę, czy choćby dokończyć już rozpoczęte inwestycje. Trzeba pamiętać, że były to czasy, gdy rozpoczynano nowe inwestycje, najczęściej niedoszacowane, licząc, że władza centralna da na ich dokończenie lub wykonanie większą część. A skąd rząd miał brać pieniądze? Bilans handlowy kraju również pozostawiał wiele do życzenia. Gierek zdawał sobie sprawę, że nie może iść drogą Gomułki, który chciał pozyskać pieniądze od społeczeństwa. Z tego też powodu wybrał drogę prostszą, jak się wydawało bezpieczniejszą, czyli zaczął sięgać zachłanną ręką po kredyty zagraniczne. Dzięki nim i pomocy od Polaków zza żelaznej kurtyny, przystąpił do odbudowy kraju, m.in. Zamku Królewskiego (akurat tego nie znajdziecie w książce, a szkoda, bo w świetny sposób oddaje to, w jaki sposób działał Gierek).

I sekretarz, pochodzący ze Śląska, bardzo szybko odsunął od władzy ludzi gomułkowskiej ekipy, czym zaskarbił sobie sympatię Polaków. Dodatkowo w styczniu 1971 roku Edward Gierek osobiście stawił się na rozmowach ze strajkującymi robotnikami ze Szczecina. Już na starcie, zamiast wymagać, stojąc pod bramą Stoczni Szczecińskiej, zapytał, czy go wpuszczą, bo bardzo chciałby osobiście porozmawiać z robotnikami. PR-owy majstersztyk. Będąc już na spotkaniu z załogą, pal licho, iż duża ich część należała do partii, Gierek uważnie słuchał, nie narzucał swojego zdania, tłumaczył i obiecywał, że nad pewnymi postulatami można będzie się pochylić. Dzięki temu, wyjeżdżając ze Stoczni, żegnano go oklaskami i obdarzano wielkim zaufaniem społecznym. Kto by przypuszczał, że tak doskonały gospodarz, tak szybko upadnie?

I sekretarz podjął się ryzykownego przedsięwzięcia – nie przeprowadzając żadnych ważnych reform, zajął się polepszeniem zaopatrzenia sklepów, podwyżkami wynagrodzenia oraz pewnym poszerzeniem granic wolności. Do sklepów powróciły kawa, cytrusy, kakao czy – naprawdę – luksusowe banany. Rząd zezwolił obywatelom, przynajmniej ich części, na wyjazdy zagraniczne. Otworzono granice z NRD i Czechosłowacją. Zaopatrzono sklepy w lodówki, telewizory, radia, czy samochody (fabryka Fiata). Co więcej, polskie rolnictwo miało nadwyżki, wynikłe z korzystnych warunków klimatycznych. Gierek zaczął na masową skalę wywozić polski węgiel. To wszystko sprawiło, że Polska wyrosła na olbrzyma gospodarczego bloku sowieckiego. Kto tam przejmował się, że jedna czwarta wszystkich długów zagranicznych obozu socjalistycznego należy do Polski.

Już w 1974 roku pojawiły się pierwsze oznaki przesilenia. Gierek, który uwierzył w swą wszechwiedzę, pozwolił, aby aż 35% dochodów państwa przeznaczano na nowe inwestycje. A przecież każdy logicznie myślący człowiek, wiedziałby, że żadna gospodarka świata nie jest w stanie unieść tak wielkiego ciężaru. Mimo to, zaciągał kolejne kredyty zagraniczne, kierując się hasłem: „Aby Polska rosła w siłę, a ludzie żyli dostatniej”. Co więcej, wykupywano licencje na różne technologie i sprzęty (np. traktor Massey Ferguson), których w polskich warunkach nie dało się wyprodukować dobrze. Rząd liczył jednak, że produkcja własna sprawi, że będzie za co spłacać pożyczki. No cóż, ciągniki były fatalnie wykonane… zresztą nie tylko one.

Sytuację pogorszyło załamanie się światowego systemu walutowego oraz kryzys naftowy, który podniósł ceny ropy ponad 4-krotnie. Aby ratować sytuację, Gierek zawarł porozumienie z RFN w sprawie zwrotu wydatków na renty i emerytury, które miała pokryć RFN, a także pozwolił na łączenie rodzin polskich emigrantów znajdujących się w Niemczech. Oczywiście, nie za darmo. Dodatkowo skomplikował sytuację reformą administracyjną, która zamiast pomocy, przyniosła dodatkowe trudności administracyjno-finansowe. Gierek stracił zaufanie społeczeństwa ostatecznie wtedy, gdy wpisał do konstytucji zapis o nierozerwalności sojuszu PRL i ZSRR. W 1975 roku okazało się, że aby ratować państwo przed bankructwem, trzeba będzie wprowadzić zamrożone dotąd podwyżki cen. I wtedy wszystko posypało się lawinowo.

Książka „Czas Gierka. Epoka socjalistycznej dekadencji” świetnie ukazuje cały mechanizm upadku PRL-u. To nie tyle książka o Edwardzie Gierku, który mimowolnie stał się symbolem końca komunizmu w Polsce, ale o całej ekipie rządowej. To książka o nonszalancji wobec praw gospodarczych, głupocie w sprawach społecznych, o braku kontaktów pomiędzy społeczeństwem a rządzącymi. No cóż, mam wrażenie, jakbyśmy wrócili do podobnej epoki. Polskie wstawanie z kolan, promowane przez obecną ekipę, do złudzenia przypomina to, w jaki sposób władali „gierkowcy”.

„Czas Gierka…” czyta się naprawdę świetnie. Muszę przyznać, że dotychczas postrzegałem te czasy, jako epokę szarości, bezbarwności. Jednak Piotr Gajdziński sprawił, że PRL nabrał barw, stał się wyraźniejszy, ciekawszy, wręcz namacalny. Nie wynika to z faktu, że tak było naprawdę, ile raczej z tego, że ktoś potrafi świetnie pisać. Jestem pod ogromnym wrażeniem i z niecierpliwością czekam na kolejne prace Gajdzińskiego. Pozycję tę polecam każdemu, od zwykłego miłośnika historii po psychologów analizujących mechanizmy władzy.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czas Gierka. Epoka socjalistycznej dekadencji
Czas Gierka. Epoka socjalistycznej dekadencji
Piotr Gajdziński
7.3/10

Cała prawda o złotej epoce gierkowskiej. Edward Gierek doszedł do władzy po odsunięciu przez towarzyszy z Biura Politycznego KC PZPR Władysława Gomułki, który krwawo stłumił robotnicze protesty na Wy...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
" Zamku Królewskiego (akurat tego nie znajdziecie w książce, a szkoda, bo w świetny sposób oddaje to, w jaki sposób działał Gierek)." - nie mogła się znaleźć w książce, gdyż rząd, ani Gierek jej nie finansowali, łaskawie się zgodzili. Na odbudowę Zamku Królewskiego" została ogłoszona ogólnonarodowa zbiórka pieniędzy i nie tylko pieniędzy, za te fundusze odbudowano i wyposażono Zamek.
@melkart002
@melkart002 · ponad 2 lata temu
tak, tylko książka nie opisuje tylko dokonań Gierka i jego ekipy. Sądzę, że aby obraz I sekretarza był pełny, powinny się tam również znaleźć informacje mówiące o tym, jak pod pewnym względami komuniści wiedzieli jak się "obracać", by skutecznie (i jak najmniejszym kosztem) osiągać swoje cele propagandowe

× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 2 lata temu
Tylko w tą propagandę nikt nie wierzył i wiadomo było dzięki komu odbudowano Zamek. Oprócz tego, prawdą jest, że naukowcy ruszyli w świat. Tylko nie po to aby kupować licencje, ale żeby podrabiać produkty. Niektóre jak Polopiryna (podróbka aspiryny) okazały się na tyle dobre, że zostały. Przywożono produkty i badano ich skład, a później podrabiano je, omijając licencję lub nie.
" także pozwolił na łączenie rodzin polskich emigrantów znajdujących się w Niemczech." - jakich polskich emigrantów, Pozwolił na łączenie się ze swoją niemiecką rodziną. Ci ludzie musieli tutaj wszystko zostawić, a tam dostawali odszkodowanie i stawali się obywatelami Niemiec.
Czas Gierka. Epoka socjalistycznej dekadencji
Czas Gierka. Epoka socjalistycznej dekadencji
Piotr Gajdziński
7.3/10
Cała prawda o złotej epoce gierkowskiej. Edward Gierek doszedł do władzy po odsunięciu przez towarzyszy z Biura Politycznego KC PZPR Władysława Gomułki, który krwawo stłumił robotnicze protesty na Wy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po ,,Czas Gierka'' Gajdzińskiego sięgałam bez większych oczekiwań – ot, myślałam, poczytam sobie wreszcie o człowieku, którego nazwisko bardzo często padało jako odpowiedź na jedno z pytań umieszczon...

@Chassefierre @Chassefierre

Stojąc na czerwonym świetle, zwróciłem uwagę, że na autobusach pojawiły się napisy: „GDAŃSK PAMIĘTA – grudzień 1970, 1981”. Pomyślałem sobie, że to bardzo fajnie, tylko co to de facto znaczy? Muszę s...

@atypowy @atypowy

Pozostałe recenzje @melkart002

Wojna. Krótka historia
Krócej już nie można...

Tym razem przyszło mi czytać książkę autorstwa Jeremiego Black’a pod tytułem „Wojna krótka historia”. Na wstępie muszę przyznać, że tytuł w pełni oddaje całą treś...

Recenzja książki Wojna. Krótka historia
Twierdza Chiny
Chiny - starszy brat którego nie rozumiemy

Chiny to jedna z najbardziej żywotnych i najtrwalszych cywilizacji świata. Państwowość chińska sięga co najmniej 3500 lat wstecz. Chiny to unikalna cywilizacja, mająca s...

Recenzja książki Twierdza Chiny

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl