Wiosna 1941 recenzja

Opowidania odejmujące mowę

Autor: @aaagusiek ·3 minuty
2014-06-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Chciałabym zaprezentować wam dziś dla odmiany zbiór opowiadań, ponieważ wydaje mi się, że każdy czytelnik, choć ma swój ulubiony gatunek, w pewnym stopniu ceni sobie także różnorodność i czasem lubi sięgnąć po coś zupełnie innego od tego, co czyta na ogół. Zanim jednak przedstawię wam krótko charakterystykę utworu, przytoczę kilka informacji o autorce opowiadań, bo wydaje mi się, że w kontekście jej twórczości są one niemalże kluczowe.

Ida Fink urodziła się w 1921 roku w Zbarażu, mieszczącym się niegdyś na terenie Polski, w rodzinie żydowskiej. Pochodziła z dobrej rodziny, jej ojciec był lekarzem, a mama nauczycielką. Sama Ida również otrzymała dobre wykształcenie.Po ataku III Rzeczy na Związek Radziecki razem z rodziną trafiła do getta, z którego w 1942 roku udało jej się uciec razem z siostrą. Do końca wojny ukrywała się, a po niej zamieszkała w Polsce i założyła rodzinę. Zmuszona przez pewne okoliczności wyjechała jednak z rodziną do Izraela, gdzie mieszkała do końca życia. Zmarła 3 lata temu.

"Wiosna 1941" to zbiór niedługich opowiadań skupionych wokół tematyki Holocaustu, choć według mnie, jak i z pewnością wielu osób, które miały przyjemność się z nimi zetknąć, ich tematyka jest znacznie szersza. Autorka opowiada w nich o podstawowych, uniwersalnych wartościach, o uczuciach, o relacjach... Pisze o życiu, takim jakim było, jakie znała. Właściwie, pisze o życiu takim, jakie ono jest. Bo pewne rzeczy wcale się nie zmieniają. Może tylko w niektórych okolicznościach widać je wyraźniej?

Nie sposób opowiedzieć o wszystkich opowiadaniach. Każde z nich przeszywa, każde z nich jest inne i wyjątkowe. Ja osobiście pokochałam najbardziej "Zabawę w klucz", to ono kupiło moje serce, dlatego napomknę kilka słów właśnie o nim.
Akcja opowiadania rozgrywa się w maleńkim mieszkaniu, o którym powiedzieć można: nasączone grozą i strachem. Jest wieczór. Utwór przedstawia sytuację z życia pewnej rodziny żydowskiej. Wychudzony, schorowany ojciec, wiecznie muszący się ukrywać, matka, prawdopodobnie nie będąca żydówką, oraz pyzate, niebieskookie dziecko, które na żydowskie nie wygląda. Ojciec jest zdenerwowany. Właściwie jest on tylko obserwatorem zabawy w klucz, w którą bawią się matka z dzieckiem, a która polega na ćwiczeniu kolejny raz tego, w jaki sposób i w jakim tempie dziecko ma otworzyć drzwi, gdy ktoś zapuka i zapytane powiedzieć do nieznajomego, że tatuś umarł. I choć dziecko wcale tego nie rozumie powagi sytuacji, to na jego barkach spoczywa cała odpowiedzialność za życie jego ojca. Wszystko zależy od tego, czy wypadnie ono wiarygodnie. Czy się nie zawaha... I kiedy pierwszy raz przeczytałam te opowiadanie no nasunęło mi się stwierdzenie, że zabawa jest tak naprawdę tresurą, a przedstawienie kolejnych prób i prób jedynie potęguje dramatyzm całej sytuacji.

Co uderza mnie w opowiadaniach Idy Fink, to przede wszystkim brak wzniosłości. Jej opowiadania są suche. Nie ma tam barwnych opisów i wyszukanych środków stylistycznych. Język jest prosty, co ma za zadanie przede wszystkim podkreślić, że to wszystko dla bohaterów jest normą, że te rzeczy działy się na codzień. Były czymś powszednim. Coś, na co współczesny czytelnik patrzy z niedowierzaniem dla ludzi, będących w tamtej sytuacji było czymś normalnym. Poza tym utwory Idy Fink są perfekcyjnie przemyślane. Nie ma tam mowy o jakiejkolwiek przypadkowości. Są perfekcyjne pod względem formy. To kryształy. Każde słowo, każdy gest ma głęboką symbolikę, wzrusza. I to dogłębnie.

Ciężko jest mi pisać o tych opowiadaniach. Wywołują tyle emocji, których po prostu nie potrafię wyrazić, a przecież nie chodzi o to, żebym uzewnętrzniała tu swoje stany emocjonalne. Chciałabym zachęcić was do czytania Idy Fink. W Polsce wciąż jest ona mało znana, a nie powinno tak być. Była świetnym człowiekiem i genialnym twórcą. I choć nie mam w zwyczaju zachęcać do oglądania filmów nakręconych na bazie utworów literackich, to napomknę, że opowiadanie "Rozmowa" było jedną z głównych inspiracji do nakręcenia filmu o takim samym tytule, jak zbiór opowiadań.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiosna 1941
4 wydania
Wiosna 1941
Ida Fink
8.3/10

Na motywach wybranych opowiada Idy Fink powstał scenariusz filmu fabularnego w reżyserii Uri Barbasha Wiosna 1941, który wkrótce pojawi się w kinach. W skład tomu pod tym samym tytułem wchodzą głośne ...

Komentarze
Wiosna 1941
4 wydania
Wiosna 1941
Ida Fink
8.3/10
Na motywach wybranych opowiada Idy Fink powstał scenariusz filmu fabularnego w reżyserii Uri Barbasha Wiosna 1941, który wkrótce pojawi się w kinach. W skład tomu pod tym samym tytułem wchodzą głośne ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Opowiadania Idy Fink stały na mojej półce dobrych kilka lat. Przyszedł na nie czas w ostatnich dniach tego roku. Oczywiście nie jest to budująca lektura, ale ta autorka to trochę mój wyrzut sumienia ...

@OutLet @OutLet

Wrzesień kojarzy się nie tylko z rozpoczęciem roku szkolnego. 1 września to data wybuchu II wojny światowej. To miesiąc pełen refleksji i powrotów do historii. Oprócz zadawania pytań: dlaczego? jaki b...

@FiolkaK @FiolkaK

Pozostałe recenzje @aaagusiek

Figle i psoty Kaktusa i Skloty
Recenzja Informatora Czytelniczego

Dziś prezentuję wam świetną książeczkę nie tylko dla dzieci, która ukazała się całkiem niedawno nakładem wydawnictwa Skrzat. Książeczka ma 72 strony i wymiar oscylujący ...

Recenzja książki Figle i psoty Kaktusa i Skloty
Historia pewnej niewierności
recenzja Informatora Czytelniczego

"Być może małe dziewczynki powinny czytać bajki o złych potworach, żeby w dorosłym życiu przeżyć mniej rozczarowań." "Historia pewnej niewierności" to druga część sagi ...

Recenzja książki Historia pewnej niewierności

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem