Jeśli chodzi o serie powieści z detektywami w roli głównej to najbardziej znanymi są chyba te o Sherlocku Holmesie, Herkulesie Poirot i Williamie Murdochu. Trudno mi natomiast wymienić z biegu postać jakiegoś detektywa polaka. Nie twierdzę, że takich nie ma, może po prostu nie pamiętam jednak takich "porządnych" serii u nas chyba brakuje. Okazuje się, że na rodzimym rynku pojawić się ma właśnie to czego mi brakuje. "Pan Przypadek i trzynastka" to powieść Jacka Getnera oraz pierwsza odsłona 14-częściowej!(tak można przeczytać na okładce) serii o tytułowym Jacku Przypadku. Nie mam pojęcia skąd aż tak dalekosiężne plany i wybieganie w przyszłość, wiem jednak,że jeśli kolejne części się ukażą, to będę chciał je przeczytać.
Jacek Przypadek jest młodym mężczyzną, któremu nie przyszła by do głowy myśl by zostać detektywem. Chce korzystać z życia i dobrze się bawić, nie wykluczając częstych, acz krótkich kontaktów z kobietami. Jednak gdy z domu jego miłej i starszej sąsiadki znikają cenne obrazy, to właśnie jemu owa sąsiadka, Irmina Bamber, powierza odnalezienie złodzieja i jej drogocennych malowideł. Czy spostrzegawczość Przypadka oraz fakt, że "ludzie są banalnie przewidywalni"* wystarczą by udało się rozwiązać tę zagadkę? Detektywowi-amatorowi przyjdzie również stanąć przed misją odnalezienia skarbu w domu jednego ze znajomych Pani Irminy oraz stanąć naprzeciw sławnego, mającego szerokie znajomości autora, by udowodnić mu kradzież czyjejś sztuki.
Całość powieści składa się z trzech rozdziałów, które łączy to samo miejsce akcji i bohaterowie. Są to bowiem kolejne sprawy Przypadka, detektywa amatora. Bardzo fajnie i szybko się to czyta, książka wciąga i to bardzo. Przyznać jednak muszę, że nie ma raczej żadnych innowacji ani czegoś czego jeszcze by nie było w tego typu powieściach. O ile "Dajcie mi jednego z was" tego autora zaskoczyło mnie totalnie, to tutaj takiego efektu raczej nie było. Również same zagadki choć ciekawe, okazują się odrobinę przewidywalne. Na szczęście nie zmienia to faktu, że lektura jest bardzo przyjemna a "Pan Przypadek i trzynastka" stoi na dobrym poziomie. Jest również coś w rodzaju wątku miłosnego i to intrygującego bowiem nie zawsze chodzi o samo uczucie. Wszystko tutaj ciekawie się komponuje: detektywistyczne początki Przypadka, jego zażyłości z kobietami, przygody Młodego Boga Seksu i inne sytuacje.
Spotykamy tu naprawdę przeróżnych bohaterów. Sam Jacek Przypadek jak to wynika z opisu na okładce, łączy w sobie Sherlocka Holmesa, porucznika Borewicza i doktora House'a. W pewnej części jest to prawda, jest to bardzo spostrzegawczy, momentami odrobinę irytujący innych człowiek, którego jednak nie sposób nie lubić. I choć to on jest głównym bohaterem, to są tu też inne równie interesujące postacie jak np. wywołujący uśmiech na twarzy czytelnika Młody Bóg Seksu, zbyt pewny co do swej atrakcyjności przyjaciel Przypadka. Zabawną postacią okazuje się również przedstawiciel policji, podkomisarz Łoś. Gdy jednak jesteśmy przy bohaterach nie sposób nie wspomnieć o irytującym nawyku Pani Irminy do kończenia wypowiedzi często nijak pasującym słowem "bezwarunkowo".
"Pan Przypadek i trzynastka" jest jak dla mnie całkiem dobrym zwiastunem kolejnych części tej detektywistycznej serii. Może i jest lekko przewidywalna, jednak zapewniam, że czas z nią spędzony będzie na pewno przyjemny. Dzięki różnym osobowościom będzie to również dobra zabawa.
*Słowa samego bohatera