Kobieta z lawiny recenzja

Piękno i groza gór

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Mirka ·3 minuty
2022-03-30
1 komentarz
12 Polubień


„Kryształy śniegu rodzą się, zmieniają i umierają, niczym żywe istoty, a górskie zbocza snują swoje opowieści.”

Gdy za oknem spadają płatki śniegu, wydają się lekkie, niczym puch. Lecz gdy spadną na ziemię tworząc białą, zimną kołdrę, wówczas mogą się stać niebezpieczną okrywą, zwłaszcza w górach. Lawiny są właśnie taką zabójczą kołdrą, dlatego przerażają swoją potęgą i nieprzewidywalnością. Niestety, często bywa tak, że gdy zgarnie ona ze sobą człowieka, wówczas jego szansa na przeżycie jest niewielka. Góry są piękne, ale trzeba mieć do nich respekt, o czym przekonujemy się czytając książkę "Kobieta z lawiny".

W masywie Mont Blanc schodzi lawina. Ratownicy, pod kierownictwem doświadczonego alpinisty, Nanniego Settembriniego, ruszają na akcję. Udaje im się uratować kobietę, która jest przewiązana długą liną asekuracyjną, której zakończenie pozostaje luźne. Lina nie jest uszkodzona, przetarta ani przecięta, a nawet wygląda na zupełnie nową, gdyż widnieje na niej etykieta. Dziwne jest dla doświadczonych ratowników to, że kobieta ruszyła w tak niebezpieczną wyprawę sama. Po co w takim razie miała ze sobą linę? Rozwikłanie tej zagadki okazuje się być trudnym zadaniem, gdyż kobieta nie pamięta, co się wydarzyło, a nawet nie jest w stanie powiedzieć, kim jest i jak znalazła się w tym regionie. Nanni postanawia wszcząć własne śledztwo. Pomaga mu w tym pani psycholog, Martina, która spędza urlop ze swoim partnerem.

„Kobieta z lawiny” to opowieść o ludziach gór, którzy niosą pomoc turystom i pasjonatom wspinaczek, gdy znajdą się w takiej potrzebie. Pokazuje, że góry mają w sobie majestatyczne piękno, ale też wymagają szacunku i rozsądku. To hołd złożony ratownikom górskim, ale też psim pomocnikom, dzięki którym można zasypanych szybciej zlokalizować.

Czytając książkę napisaną przez czynnego alpinistę, wyczuwa się pasję i znajomość zagadnienia. W swoim posłowiu podkreślił, że zawsze podchodził sceptycznie do stworzonych na potrzeby filmu czy powieści sensacyjnych scen, gdzie w górskich plenerach rozgrywają się różne, mrożące krew w żyłach morderstwa, czy bójki na skalnych ścianach. Zawsze uważał, że tego rodzaju epizody nie mają nic wspólnego z rzeczywistością górską, gdyż „żaden alpinista nie jest tak tępy, żeby zabić swojego partnera wspinaczkowego na ścianie.” Góry to obszar, w których niczego nie da się przyspieszyć i jak mówi autor, że nawet ci, którzy biegną, w górach zwalniają, gdyż wymagają one pokory. Chciał przede wszystkim opowiedzieć historię o górach, takie jakie zna i kocha oraz o ludziach, których można tam spotkać. Pisząc zatem swoją powieść, starał się oddać ich charakter tworząc fabułę realistycznie, bez upiększania i nadmiernego koloryzowania.

Stworzył obraz pracy ratowników górskich, ale też pokazał plusy i minusy pasji związanej z alpinizmem. Przede wszystkim poznajemy kilku wspaniałych ludzi, którzy są gotowi, by pomóc. Główną postacią jest Nanni Settembrini, ale jest to powieść z kilkoma bohaterami, którzy pokazani są jako zwyczajni ludzie mający swoje własne problemy, słabostki, pasje, ale zawsze są gotowi do poświęceń, jeżeli chodzi o ludzkie życie.

Kolejną kwestią jest bezpieczeństwo w górach i zachowania turystów, którzy często wpadają w kłopoty poprzez swoją lekkomyślność i brawurę. Jednocześnie pojawia się refleksja nad życiem, jego kruchością, nieprzewidywalnością i wartością. Tego typu przemyślenia dotykają Nanniego, który służy w ratownictwie od ponad 30 lat i czuje się wypalony zawodowo. Zastanawia się nad tym, co ma za sobą, robi bilans tego, czego doświadczył, zarówno zawodowo, jak i prywatnie, dlatego z tego względu jest to też lektura z lekkim zabarwieniem filozoficzno-psychologicznym. Jego przemyślenia i epizody z przeszłości, ale też z chwili obecnej przeplatają się z wątkiem kobiety znalezionej pod śniegiem i związaną z nią zagadką.

To także opowieść o tym, co się dzieje, gdy "przeszłość ginie bezpowrotnie pod śniegiem." W tym przypadku mamy też możliwość wniknięcia w umysł osoby uratowanej spod kleszczy lawiny, z zanikiem pamięci i możemy poczuć jej wewnętrzną rozterkę, obawy, niepewność oraz odkrywanie siebie na nowo. Pokazuje, jak ważne jest świadomość tego, kim jesteśmy. Nasze życie bowiem składa się z ogromnej ilości obrazków w postaci wspomnień i tego, co dane nam było przeżyć. Tracąc pamięć, tracimy nie tylko nasze życie, ale przede wszystkim siebie.

https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2022/03/1038-kobieta-z-lawiny.html

Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwo Kobiece


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-26
× 12 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kobieta z lawiny
Kobieta z lawiny
Enrico Camanni
6.7/10

Gdy twoja przeszłość bezpowrotnie ginie pod śniegiem… Jest czerwiec, kiedy w masywie Mont Blanc schodzi lawina. Zespół ratowników górskich pod kierownictwem Nanniego Settembriniego rusza do akcji....

Komentarze
@biegajacy_bibliotekarz
@biegajacy_bibliotekarz · ponad 2 lata temu
Oooo nie wpadła mi ta książka w ręce, tzn. w "moich hurtowniach" jej nie widziałem. Muszę ją zakupić, dziękuję za recenzję.
× 3
@Mirka
@Mirka · ponad 2 lata temu
Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Książka ma zróżnicowane opinie. Każdy odbiera inaczej. Mi się podobała, chociaż są też dłużące się opisy.
× 3
Kobieta z lawiny
Kobieta z lawiny
Enrico Camanni
6.7/10
Gdy twoja przeszłość bezpowrotnie ginie pod śniegiem… Jest czerwiec, kiedy w masywie Mont Blanc schodzi lawina. Zespół ratowników górskich pod kierownictwem Nanniego Settembriniego rusza do akcji....

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic. Taka, proszę pana... Dialogi niedobre... Bardzo niedobre dialogi są. W ogóle brak akcji jest. Nic się nie dzieje. (...) ". Tym oto kultowym cytatem mogłabym kró...

@Jezynka @Jezynka

Jest to historia Nanniego Settembriniego - doświadczonego alpinisty, kierownika górskiego zespołu ratunkowego, który pewnego czerwcowego dnia dowodzi akcją odnalezienia turystów zasypanych przez lawi...

@papierowamagnoolia @papierowamagnoolia

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka