Połówki księżyca recenzja

Bardzo często pierwszym aspektem, który skłania mnie do zainteresowania się książką i przyciąga moją uwagę, jest niezmiennie okładka. Tak również było i w tym przypadku, gdyż trzeba przyznać ma ona w sobie coś intrygującego. Ponadto zaciekawił mnie też opis, który pozostawił wiele pytań bez odpowiedzi.

Książka opowiada o grupie dziewięciu osób, którzy w niewiadomy sposób i z nieznanej im przyczyny zostają umieszczeni w jednym pomieszczeniu i poddani dziwnej próbie. Jest wśród nich rosyjski najemnik i miliarder Sergiej, lekarka Ariana, oszpecona w akcie zemsty Isha, młodociany zamachowiec Amir, pracoholiczka Gabriela, bogata i zgorzkniała Trudy, wizjoner James, rozpieszczona i walcząca z systemem Jessa oraz profesor Chen. Pozornie nic ich ze sobą nie łączy, nie znają się (z małym wyjątkiem), a jednak z jakiegoś powodu to właśnie ich wybrano... Czy podejmą właściwą decyzje? Czy taka w ogóle istnieje...

Pozycję tą czyta się dość
szybko, jest ona napisana przystępnym dla czytelnika językiem, mimo poruszanych tutaj wielu psychologicznych kwestii. Czuć, że autorka ma dobry warsztat literacki. Wykształcenie dziennikarskie i doświadczenie w branży copywritingowej z pewnością miało w tym swój udział. Treść książki składa się w dużej mierze z dialogów pomiędzy bohaterami.

Moim zdaniem nie jest to typowy thriller trzymający w napięciu, choć trochę na taki liczyłam. Jednak nie mogę powiedzieć, iż nudziłam się podczas czytania, gdyż nie jest to prawdą. Wydarzenia są tu opisane ciekawie i ma się ochotę brnąć dalej między strony, by dowiedzieć się co będzie dalej i jak to wszystko się zakończy. Zaletą są też krótkie rozdziały i przyjemny, sprzyjający szybkiemu czytaniu układ tekstu.

Nie lubię książek, w których jest dużo wulgaryzmów i brutalnych scen seksualnych i czytając pierwsze strony, bałam się, że w ten właśnie sposób będzie napisana ta pozycja. Na szczęście dałam jej szansę i przeczytałam ciut dalej, żeby przekonać się, czy mam rację. Dla tych, którzy również się tego boją, uspokajam, dalej jest tylko lepiej. A to jedynie zabieg literacki mający na celu zobrazowanie nam jednego z bohaterów. Myślę, że warto byłoby ten rozdział umieścić nieco później, żeby nie zniechęcać potencjalnych czytelników. Rozumiem jednak co było zamysłem umieszczenia tego rozdziału właśnie na początku... zaś innego na końcu tej, nazwijmy ją, "pierwszej części".

Niektórych mogą też zainteresować poruszane w tej historii aspekty psychologiczne, eksperymenty, czy inne zagadnienia z wiedzy ogólnej. Być może część osób będzie czuło potrzebę "doczytania" o niektórych kwestiach. Autorka ma ewidentnie rozległą wiedzę na różne tematy, dlatego odnoszę nieodparte wrażenie, że być może poruszane w książce jakoby ciekawostki, które wydają się bohaterom składać w logiczną całość, były pretekstem lub inspiracją do jej napisania.

Niewątpliwą zaletą tekstu jest także jego klarowny przekaz, dlatego nawet nie posiadając specjalistycznej wiedzy z danego zakresu, bez problemu zrozumiemy, "co autor miał na myśli".

Trochę brakowało mi wyjaśnienia pewnych kwestii w rozwiązaniu fabuły i większego dynamizmu sytuacyjnego, zatem jestem częściowo nieusatysfakcjonowana zakończeniem i książką, jako całością. Nie mogę jednak odmówić jej trzymania w niepewności, aż do ostatniej strony oraz koniec końców - zaskoczenia, że stało się tak, a nie inaczej...

Przyjemna lektura na jeden wieczór.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.