Papierowe marzenia recenzja

Podróż w nieznane

Autor: @Recenzencki ·2 minuty
2013-10-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Papierowe marzenia (2012)
kategoria: literatura piękna
liczba stron: 304
cena: 32,90 zł
wydawnictwo: ZNAK
ocena: 7,5/10

„Życie to jest to, co cię spotyka, gdy planujesz coś innego…”[1]

PODRÓŻ W NIEZNANE

Zanim sięgniemy po jakąkolwiek książkę Richarda Paula Evansa, musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czego szukamy. Jego książki są specyficzne. Nie są w stylu Nicholas Sparks, gdzie płomienny romans zabiera nas w wszechświat. To książki oparte bardziej na obserwacji ludzi. O schematach, które wszyscy dobrze znamy. A mimo to ciągle są powtarzane przez życie. To tak jakby dziadek mówił swojemu wnukowi: nie idź tą drogą, bo daleko nie zajdziesz. A wnuk i tak okazał się znać życie lepiej od dziadka.
„Papierowe marzenia” to powieść, która zabiera nas prosto do Biblii. A konkretnie do przypowieści o „Synu marnotrawnym”. Autor jednak próbuje przekazać nam coś więcej od opowieści o synu, który opuszcza ojca. To podróż w nieznane, gdzie człowiek uczy się na własnych błędach, jak żyć… Często wydaje nam się, że jesteśmy mądrzejsi od rodziców. Że czasy, w których żyjemy, to są nasze czasy. Że ludzie starsi po prostu się nie znają. Są zbyt słabi, by stawić czoła wyzwaniom. Że to my jesteśmy przyszłością. Że to nas powinno się słuchać. Richard Paul Evans otwiera nam oczy. Wprowadza w świat iście studencki, gdzie alkohol leje się litrami. A towarzystwo nie zwraca uwagi na metki. Z tym, że wszystko, co dobre w końcu się kończy. Najboleśniej przekonał się o tym główny bohater, Luke Crisp. Czy uda mu się po takiej porażce powrócić do domu?
„Papierowe marzenia” to historia o miłości, ale również i o jej utracie. O sytuacjach, które z dnia na dzień potrafią wywrócić nasz świat do góry nogami. To powieść o samotności, bólu i podróży w głąb siebie. O chęci powrotu do tego, co było. O dumie, która gdzieś tam blokuje nas samych, przez co nie potrafimy iść dalej. Jednak przede wszystkim, żeby poznać czym jest światło u Richarda Paula Evansa, musicie przejść przez ciemność „Papierowych marzeń”. Bowiem „w kalendarzu wszystkie dni wyglądają tak samo, ale nie są jednakowo ważne”.[2]

Recenzja została wyróżniona w konkursie organizowanym przez serwis Biblioteczne.pl

_______________________

[1] Richard Paul Evans, „Papierowe marzenia”, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 2012, s.68
[2] Ibid., s.17
_______________________

Katarzyna Sternalska
~ eyesOFsoul ©

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-10-18
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Papierowe marzenia
3 wydania
Papierowe marzenia
Richard Paul Evans
8.4/10

Mówi się, że czasami najlepszą rzeczą, jaka nas spotyka w życiu, jest dar drugiej szansy, abyśmy nareszcie zrobili to, co powinniśmy byli zrobić za pierwszym razem. Luke miał bardzo wiele: kochającego...

Komentarze
Papierowe marzenia
3 wydania
Papierowe marzenia
Richard Paul Evans
8.4/10
Mówi się, że czasami najlepszą rzeczą, jaka nas spotyka w życiu, jest dar drugiej szansy, abyśmy nareszcie zrobili to, co powinniśmy byli zrobić za pierwszym razem. Luke miał bardzo wiele: kochającego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wszyscy popełniamy błędy, nieraz jesteśmy zagubieni w życiu chcąc dobrze a niestety nasze zamiary często przynoszą odwrotny efekt od zamierzonego. Jesteśmy tylko ludźmi a zawsze jest jakaś szansa, ż...

@Deutschland91 @Deutschland91

„Gdyby nie ciemność, nigdy nie poznałbym światła” Zawsze wychodziłam z założenia, że najlepiej jak człowiek uczy się na własnych błędach. Pamiętam, że toczyłam o to nieustanną walkę ze swoimi rodz...

@Natasha92 @Natasha92

Pozostałe recenzje @Recenzencki

(Nie)zdobyta. Tom 1
(Nie)zdobyta, Melissa Darwood

Jako młoda osoba często wybierałam się na piesze wycieczki w góry. Pozwalało mi to faktycznie zapomnieć o zgiełku dnia codziennego. Można było się tam dosłownie zresetow...

Recenzja książki (Nie)zdobyta. Tom 1
Skup się. Prosta droga do sukcesu
Skup się. Prosta droga do sukcesu, Leo Babauta

Skup się. Prosta droga do sukcesu kategoria: poradniki liczba stron: 176 cena: 19,90 zł wydawnictwo: Wydawnictwo M ocena: 7,5/10 „Na­wet tak pros­ta czyn­ność jak go­...

Recenzja książki Skup się. Prosta droga do sukcesu

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka