Krew na placu Lalek recenzja

Polecam

Autor: @Ag_VS ·2 minuty
2011-11-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Trzech policjantów podąża śladem Marii Chorodeckiej. Jedyny trop, jaki mają, to pamiętnik kobiety. I to dosłownie ich jedyny trop, gdyż – mimo dokładnych opisów miejsc i osób, z którymi Maria się spotkała – nikt jej nie zna, nikt jej nie widział i nikt jej nie pamięta. A może… Może Maria nigdy naprawdę nie istniała? Może nie istnieje też towarzysząca jej ośmioletnia dziewczynka, która zapomina podstawowych rzeczowników, gdy się zdenerwuje?

Kobieta, po tym jak obudziła się skacowana i okradziona w zniszczonym dworku w małej, smętnej miejscowości, musi nie tylko udowodnić swoją tożsamość, odzyskać dokumenty i pieniądze. Przede wszystkim musi odnaleźć swoją zaginioną nastoletnią córkę – to właśnie nadzieja na jej odnalezienie przywiodła ją do niewielkiego miasteczka. Kłopoty jednak narastają. Policjanci nie wykazują chęci współpracy twierdząc, że Marii wcale tu wczoraj nie było i że nie mają żadnego zgłoszenia o jej zaginionej córce. Za to pałęta się za nią dziwaczna, wystraszona dziewczynka, która w kółko powtarza „pomóż mi” i nie pamięta nazwiska swojej rodziny, pamięta za to, jak bardzo długo uciekała przez las. Gdy obie docierają do Warszawy, robi się jeszcze gorzej…

Powieść Kotowskiego, choć pojawiła się w ramach serii „Asy kryminału” daleka jest od schematów typowych dla takich opowieści. W ogóle niekoniecznie zaklasyfikowałabym ją jako kryminał, mimo dużego i ciekawego wątku policyjnego. To książka magiczna, tajemnicza, gdzie z każdą stroną narastają znaki zapytania. I wciągająca, bo czytelnik prze naprzód, licząc na logiczne wyjaśnienie wszystkich dziwacznych zdarzeń. I rzeczywiście, to co wydaje się na początku magiczne (dodatkowo dziewczynka uparcie nazywa pewnego przyjacielskiego Włocha czarodziejem), zderza się z próbą racjonalnej interpretacji, zahaczającej o teorie z zakresu fizyki, biologii, natury wszechświata i filozofii. Maria staje się przykładem na to, jak niesprawiedliwy i sprawiedliwy jednocześnie jest wszechświat, los, Bóg czy na cokolwiek się ostatecznie zdecydujemy.

„Krew na placu Lalek” to jedna z tych książek, o których treści właściwej nie da się za dużo napisać, bo zepsuje się przyjemność z jej czytania. Jej główna siła leży właśnie w próbie zrozumienia, o co tu właściwie chodzi, a samo śledztwo jest tylko pretekstem do opowiedzenia o czym zupełnie innym. I szkoda może tylko, że autor zebrał wszystkie próby objaśnienia wydarzeń na ledwie kilkunastu stronach, bo mimo początkowego zachwytu powieścią, na koniec odczułam lekki niedosyt.

Po „Kobiecie bez twarzy” to druga książka z serii „Asy kryminału”, którą czytałam, i która udowadnia, że polscy autorzy potrafią w ciekawy sposób wykorzystać ten gatunek, pobawić się konwencją. Polecam – choć szybciej poleciłabym ją fanom serialu „Fringe” niż miłośnikom kryminałów.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-11-06
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krew na placu Lalek
3 wydania
Krew na placu Lalek
Krzysztof Kotowski
7/10
Seria: Asy Kryminału

Krzysztof Kotowski powraca w wielkim stylu. W zrujnowanym, opuszczonym pałacu na pograniczu niewielkiego miasteczka krzyk dziecka budzi z długiego snu młodą kobietę – Marię. Gdy odzyskuje świadomo...

Komentarze
Krew na placu Lalek
3 wydania
Krew na placu Lalek
Krzysztof Kotowski
7/10
Seria: Asy Kryminału
Krzysztof Kotowski powraca w wielkim stylu. W zrujnowanym, opuszczonym pałacu na pograniczu niewielkiego miasteczka krzyk dziecka budzi z długiego snu młodą kobietę – Marię. Gdy odzyskuje świadomo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Plac Lalek – miejsce, gdzie istnieją kolorowe pałace wypełnione zabawkami. Bawią się nimi dzieci, które prędzej czy później spotykają się ze swoimi rodzicami. Ale czy aby na pewno? Czy takie miejsce ...

@Juliab3 @Juliab3

Pozostałe recenzje @Ag_VS

Przystań na krańcu świata
Romans z wielką historią w tle

Jest rok 1941, w Europie trwa druga Wojna Światowa, ale w odległym Szanghaju i Hongkongu wciąż panuje spokój, a Brytyjczycy mają czas, by obstawiać konie na wyścigach i u...

Recenzja książki Przystań na krańcu świata
Gwelfów i gibelinów
Muzyka płynąca przez epoki

Pamiętacie wydawnictwo literackie Pies Łańcuchowy? Wydało ono dwa e-booki, które pobrać możemy zupełnie za darmo. Zapłacić możemy później – jeśli uznamy, że autor sobie z...

Recenzja książki Gwelfów i gibelinów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka