Będąc Bibliotekarzem, można natknąć się na leżącą na podłodze kartę książki, czy Czytelnika, ale przede wszystkim znaleźć można interesującą książkę, która choć niewielkich rozmiarów z pewnością zachęci do chwili relaksu nawet najbardziej wybrednego Czytelnika.
Nie tak dawno Polsat emitował kolejne odcinki serialu o przygodach szwedzkiego policjanta Kurta Wallandera. Serial nosił nazwę Wallander i cieszył się sporą oglądalnością. Dla wielu jednak tajemnicą jest, iż Wallander to fikcyjna postać młodego śledczego z Ystad, który pierwotnie stanowił główną postać serii kryminalnych powieści Henninga Mankella.
Dziś zupełnie przypadkiem natrafiłam na zbiór dwóch opowiadań tegoż szwedzkiego pisarza – "Cios/Szczelina". Filmy owszem potrafiły przyciągnąć mnie przed telewizor. Nie mając pewności jak będzie z książką, wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać. Kurt jakiego znałam to mężczyzna w średnim wieku, rozwodnik, ojciec policjantki Lindy. W opowiadaniu "Cios", poznajemy go jako dwudziestojednoletni policjant, który pragnie zostać ekspertem od kryminalistyki, któremu praca w drogówce nie przynosi zbyt wielkich satysfakcji, i którego ciągnie do „wielkich spraw”.
Kiedy pewnej nocy słyszy trzask spadającego przedmiotu, jeszcze nie wie, iż zmieni on jego życie i okaże się strzałem w głowę jego sąsiada Håléna, którego jemu przyjdzie znaleźć. Twórczość Mankela to może nie to samo, co Erica Spindler czy Camilla Läckeberg, ale z pewnością dłuższa chwila w życiu czytelnika, w której ten stara się pomóc Kurtowi powiązać fakty i odkryć nić łączącą pewne wydarzenia. Mankel potrafi budować napięcie i usadowić swego bohatera na twardym gruncie. I choć sama postać Wallandera to postać melancholika o niewielkiej liczbie przyjaciół, to zarazem jest to osoba potrafiąca wykorzystać wszystkie nawiązane kontakty.
"Cios" i "Szczelina" pokazują policjanta, który nie spocznie dopóki nie znajdzie mordercy. Jest spostrzegawczy i inteligentny. Mimo, iż w Ciosie dopiero poznaje techniki kryminalistyki, już wykazuje się sporą zręcznością i spostrzegawczością. Kiedy wyjmuje klucze z kieszeni spodni, niemal od razu przypomina sobie, iż jego nieżyjący sąsiad Hålén przecież miesiąc temu wymieniał zamki w drzwiach. Czyżby czegoś się obawiał? Przyglądając się jego zakładom bukmacherskim dotrze do punktu ich sprzedaży i kolejnych wiadomości dotyczących sąsiada. Prosząc o pomoc kolegę taksówkarza, dowie się, gdzie pewnej środy jechał zmarły sąsiad, i postara się poznać zażyłości łączące go z Aleksandrą.
Drążący temat śmierci już dwóch osób, młody policjant będzie wędrował w przeróżne miejsca, jednakże przede wszystkim będzie postępował nie do końca zgodnie z prawem. Mimo wszystko spodziewając się reprymendy od Hemberga, usłyszy:
- Wykryłeś morderstwo i naturalnie zasługujesz na pochwałę. Jesteś uparty i rozumujesz całkiem prawidłowo. Ale pomijając to, twoje postępowanie jest pod każdym względem naganne.
Jak słowa Hemberga wpłyną na dalsze losy dopiero rodzącej się kariery Wallandera?
W "Szczelinie" bohater jest już młodym mężem i ojcem. opowiadanie to jest zaledwie kilkunastu-stronicowe i wydarza się w dzień Wigilii. Oczywiście i ten wyjątkowy dzień, nie obędzie się bez ofiar.
Pisarz zręcznie łączy życie prywatne Wallandera z życiem zawodowym. Wykreował policjanta niezwykle dobrego i szybkiego w działaniu. Osobę, która za każdym razem styka się z nowym wyzwaniem i skrupulatnie rozwiązuje supeł po supełku, by dojść do winowajcy.
Postać stworzona przez Henninga Mankella ewoluuje, przechodzi kryzys wieku średniego. Pod koniec opowiadania "Cios" – omal nie ginie, w "Szczelinie" także staje oko w oko z lufą pistoletu. Kurt jednak nie igra z ogniem, a jedynie stara się poprawnie wykonywać swe obowiązki i dbać o bezpieczeństwo Szwedów. Nawet kosztem swego małżeństwa: w "Szczelinie" narrator przytacza słowa, w których widać, iż Mona pragnie, by mąż zmienił pracę i został ochroniarzem. On jednak woli rolę policjanta z wydziału kryminalnego. W kolejnych opowiadaniach Kurt będzie już po rozwodzie a jego ukochana córeczka będzie aspirowała do roli policjantki nie gorszej niż ojciec.
W jednym z odcinków serialu, akcja toczyła się w Szczecinie.
Mankell w swoich opowiadaniach i powieściach stara się w drobiazgowy sposób ukazać ludzkie myślenie, mentalność. O tym, co działo się w ówczesnej Szwecji pozwala rozmyślać związanemu Kurtowi w opowiadaniu 'Szczelina". Ukazuje zwykłe, bandyckie zachowanie, przemytnictwo i napływ emigrantów, takich jak choćby Oliver ze Szczeliny.