"Tysiąc idealnych nut" recenzja

Poruszająca oryginalna młodzieżówka

Autor: @w.moich.kregach ·3 minuty
2019-06-12
Skomentuj
1 Polubienie
„Tysiąc idealnych nut” to młodzieżówka, jednak nie byle jaka. Trafiła prosto w moje serce, raniąc je i smucąc.

Beck jest piętnastolatkiem, dla którego każdy dzień jest taki sam. Trudny, smutny, bolesny i przygnębiający. Codziennie jest zmuszany przez swoją matkę  - Maestro, do gry na fortepianie. Kiedyś uwielbiał grać, jednak teraz gra wiąże się jedynie z cierpieniem. Cierpi nie tylko jego ciało zmuszane do wielogodzinnych ćwiczeń etiud, ale też cierpi jego dusza, przytłoczona złością i okrucieństwem Maestro. Niegdyś była ona genialną pianistką, dla której najważniejsza była gra i muzyka. Niestety udar zakończył jej wielką muzyczną karierę. Spowodowało to, że stała się zgorzkniała, a całą swoją złość przelała na syna. Od najmłodszych lat zmusza go do nieustannych ćwiczeń gry na fortepianie, każąc go za najdrobniejszy błąd. Chce, aby Beck grał tak idealnie, jak niegdyś ona. W rezultacie chłopak nienawidzi swojej pasji, którą kiedyś kochał, a teraz szczerze jej nienawidzi. Mimo to, nie przeciwstawia się matce, przyjmując na siebie cały jej gniew za niespełnione marzenia. Tym samym chroni swoją młodszą siostrę Joey, która jest jedynym pozytywnym elementem w jego beznadziejnym życiu. Do momentu, gdy na jego drodze staje August.

W szkole Beck, podobnie jak i w domu, nie ma lekko. Z nikim nie rozmawia, nie ma przyjaciół, jest odludkiem i dziwakiem. Nikt nie wie o sytuacji panującej w jego domu. Kiedy zostaje przydzielony do pary z August, nie spodziewa się, że dziewczyna będzie miała na niego jakikolwiek wpływ. August wkracza w życie Becka z uśmiechem i podniesioną głową. Zupełnie nie przejmuje się szorstkim i czasem wręcz niemiłym zachowaniem chłopaka. Swoją postawą Beck chce zrazić ją do siebie, aby nie mieć jeszcze większych problemów ze swoją matką. Jednak August jest nieustępliwa, uparta i trochę mu się naprzykrza. Próbuje wydobyć z niego choć odrobinę radości i entuzjazmu. Pokazuje mu, że ludzie nie muszą się krzywdzić i ranić, a z życia powinno się czerpać przyjemność. Dzięki niej Beck burzy mur, który od lat budował wokół siebie. Niestety Maestro ma wobec niego inne, ambitne plany. Beck wie, że jeśli spróbuje jej się postawić, może mieć to bolesne skutki dla niego samego i jego pięcioletniej siostry. 

Historia przedstawiona w książce nie jest lekka i przyjemna. Wręcz przeciwnie. Autorka porusza w niej temat przemocy w rodzinie, toksycznej relacji rodzic – dziecko, zmuszania dziecka do czegoś, co sprawia mu ból. Opisywane sceny szokują, powodują złość, ale też smucą i wzruszają. To wszystko ujęte jest w sposób dość surowy i szorstki. Nie ma tu żadnego koloryzowania. Znajdziemy tu sporo fragmentów o fizycznym i psychicznym znęcaniu się nad dzieckiem. Padają tu słowa, których żadne dziecko nigdy nie powinno usłyszeć od własnej matki.

Wzruszającym elementem powieści jest więź pomiędzy Beckiem, a jego siostrzyczką Joey. Kłócą się i dokuczają sobie, jak każde normalne rodzeństwo. Jednak, kiedy znajdują się w obliczu gniewu matki, wspierają i chronią się nawzajem. Beck opiekuje się Joey najlepiej, jak może. Ich matka nie troszczy się o nich w należytym stopniu. Nieustannie wyzywa syna, używając przy tym niemieckich przekleństw, których Joey również chętnie używa, nie zdając sobie sprawy z ich znaczenia. Joey jest głównym powodem, dla którego Beck pokornie pozwala matce na znęcanie się nad nim. Boi się, że Maestro może zrobić Joey to samo, co jemu, niszcząc jej niewinną i beztroską duszę. 

Wydawać by się mogło, że w tej historii muzyka będzie czymś pięknym. Lecz jest zupełnie inaczej. W tym przypadku muzyka wiąże się z bólem, cierpieniem i smutkiem. Dla Becka muzyka, którą matka każe mu grać, jest przekleństwem. Jednam w jego sercu i umyśle jest jeszcze trochę miejsca na muzykę, która sprawia mu radość i przyjemność. W tajemnicy przed matką, czasami pozwala sobie na puszczenie hamulców i wybrzmienie tego, co naprawdę gra mu w sercu.

„Tysiąc idealnych nut” pokazuje, w jaki sposób rodzic może zniszczyć pasję swojego dziecka, wywierając na nim zbyt dużą presję. Z pewnością ten problem dotyka wielu dzieci, których rodzicom nie udało się spełnić swoich marzeń z młodości, przenosząc je na dziecko. Niektórzy w końcu zauważają, że dziecko się męczy i odpuszczają, a inni trwają w swoim uporze i szale, tak jak matka Becka.
Książka okazała się być oryginalną i niesztampową młodzieżówką. Porusza ważne, trudne i niewygodne tematy, dając do myślenia. Szokuje, smuci, przygnębia i złości. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-24
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
"Tysiąc idealnych nut"
"Tysiąc idealnych nut"
C. G. Drews
8.4/10

Beck nienawidzi swojego życia, swojej brutalnej matki, swojego domu. Nade wszystko jednak nienawidzi gry na fortepianie, do której zmusza go jego matka godzina po godzinie, dzień po dniu. On nigdy n...

Komentarze
"Tysiąc idealnych nut"
"Tysiąc idealnych nut"
C. G. Drews
8.4/10
Beck nienawidzi swojego życia, swojej brutalnej matki, swojego domu. Nade wszystko jednak nienawidzi gry na fortepianie, do której zmusza go jego matka godzina po godzinie, dzień po dniu. On nigdy n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Ściska mnie wielki żal na samą myśl, że dla niektórych dzieci dom nie jest azylem, a miejscem największego bólu i niesprawiedliwości. Ciągłego strachu o to, co tym razem się wydarzy i czy będzie możn...

@flatreads @flatreads

Pozostałe recenzje @w.moich.kregach

Oko słonia
Oko słonia

„Oko słonia” było moim pierwszym spotkaniem z twórczością Oliwii i Marka Owensów, którzy są również autorami międzynarodowego bestsellera „Zew Kalahari”. Autorzy są parą...

Recenzja książki Oko słonia
My kobiety z ADHD
My kobiety z ADHD

W ostatnim czasie o ADHD słyszy się coraz częściej. Ogólnie panuje stereotyp niegrzecznego i nadpobudliwego chłopca, który ma właśnie ADHD. Rzadko tak określane są dziew...

Recenzja książki My kobiety z ADHD

Nowe recenzje

Paradoks łosia
SYNDROM FINA
@renata.chico1:

Antti Tuomainen powraca z drugą częścią cyklu o perypetiach matematyka Henriego Koskinena. „Paradoks łosia” to kolejn...

Recenzja książki Paradoks łosia
Układ
Wciągająca historia
@Izzi.79:

Mieliście okazję czytać dwa pierwsze tomy tej niezwykle ciekawej historii, które zachwyciły mnie i dostarczyły niesamow...

Recenzja książki Układ
Kochanie? Witam w piekle
Recenzja
@zmiloscidom...:

✨️ „Nie wie jeszcze o tym, że z każdym przetańczonym krokiem wpada w czeluści piekła”. Mroczny debiut, mój piękny patr...

Recenzja książki Kochanie? Witam w piekle
© 2007 - 2024 nakanapie.pl