Argylle recenzja

Porywająca powieść spod znaku przygody, akcji i szpiegowskich klimatów...

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2024-01-26
Skomentuj
4 Polubienia
Wielki świat, bogactwo i władza, szpiegowskie intrygi i romans... - to wszystko i znacznie więcej będzie oto dla nas dostępnym „tu i teraz” za sprawą premiery porywającej powieści akcji Elly Conway pt. „Argylle”, która ukazała się właśnie w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Insignis. I fakt ten nie jest przypadkowym, gdyż oto do kin wchodzi dokładnie teraz film oparty na tej książce, w którym zobaczymy m.in. Henry'ego Cavilla.


Rosja pragnie powstać z kolan, powracając do mocarstwowej roli na scenie świata. Dąży ku temu rosyjski oligarcha - Wasilij Fiederow, który chcąc objąć władzę w kraju stawia wszystko na jedno kartę - włącznie z bezpieczeństwem i ładem świata. CIA nie może być biernym, wobec czego szefowa wywiadu w osobie Frances Coffey podejmuje ryzykowną grę, której celem jest zatrzymanie Fiederowa. Posłuży jej ku temu niezwykły człowiek - agent Aubrey Argylle, który przemierzy świat celem odnalezienia pewnego cennego skarbu, który okaże się kluczem w tej misji...


Rozmach, rozmach i raz jeszcze rozmach - to właśnie to słowo charakteryzuje najlepiej tę powieść, w której mamy dalekie podróży do najpiękniejszych zakątków świata, walkę na śmierć i życie, romanse ze zjawiskowymi kobietami oraz rzecz ważną szczególnie dla nas, Polaków - nawiązanie do legendy Bursztynowej Komnaty. I to też czyni tę książkę wyjątkową względem wielu innych pozycji tego nurtu - połączenie szpiegowskiego thrillera z opowieścią akcji o poszukiwaniu skarbów.


Fabuła książki przypomina sobą filmowy seans, gdzie wita nas bardzo klimatyczny prolog, gdzie następnie poznajemy najważniejszych graczy na tej literackiej scenie, jak i gdzie za chwilę zostajemy rzuceni w sam środek dżungli, by być świadkami spektakularnej walki o przetrwanie. To oczywiście dopiero wstęp do jeszcze bardziej widowiskowej relacji, która rozciąga się od od Ameryki, poprzez Rosję, a kończy na dalekim Wschodzie, z Tajlandią na czele. I jest tu akcja, nie brak przygody, jak i też znalazło się miejsce na dobry, z lekka czarny humor, który ja osobiście uwielbiam.


Sercem, ale też i chyba mózgiem tej opowieści jest jej tytułowy bohater - Argylle. Znakomity agent, skuteczny wojownik, niezwykle inteligentny człowiek i bardzo dobry aktor, który potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji i wyjść z niej zawsze cało. Znakomitym jest to, że wraz z postępem lektury poznajemy nie tylko jego codzienność życia i pracy, ale też odkrywamy dramatyczną przeszłość, która uczyniła go tym, kim jest. Oczywiście naturalnym jest to, że czytając o nim mamy przed oczyma twarz Henry'ego Cavilla, co jest też bardzo miłym odczuciem.
 Mogłoby się wydawać, że powieść ta opiera się na dużej dawce mało realistycznej fikcji - tyleż względem przygód samego Argylle, poszukiwań Bursztynowej Komnaty co i zastałej sytuacji na świecie..., ale tak naprawdę jest w tej fabule znacznie więcej realizmu, niż moglibyśmy przypuszczać. Mam tu na myśli chociażby spojrzenie na sytuację w Rosji, czy też działalność samego CIA, której nie można zarzucić tego, że jest przerysowaną i niemożliwą w swym przebiegu. I to są kolejne plusy tej książki.


Najważniejsze pozostaje i tak to, z jakimi odczuciami pozostawia nas lektura tej powieści. Otóż jest to przyjemność, poczucie znakomitej rozrywki i wielkie emocje, które biorą się tyleż ze wspominanego już wielokrotnie rozmachu tej relacji oraz jej iście filmowej oprawy, co i przede wszystkim z frajdy śledzenia przez ponad 500 stron losów bohaterów, którzy przez ten czas stali się dla nas naprawdę bliscy. Poza tym powiedzmy sobie szczerze - to również spełnienie naszych marzeń, gdy oto wielu z nas pragnęło stać się choć na jeden dzień, Jamesem Bondem...


Z pewnością filmowa ekranizacja tej powieści będzie wielkim hitem, tak jak i wielkim bestsellerem stała się ta książka. I nie może nas to dziwić, gdyż niniejsze dzieło Elly Conway daje nam dokładnie to, czego oczekujemy od literackiej rozrywki – rozmach, przygodę, wielki świat i emocje, wobec których nie można przejść obojętnym. I dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po „Argylle” – naprawdę warto.

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Argylle
Argylle
Elly Conway
8/10

„Im lepszy szpieg, tym większe kłamstwo…” Luksusowy pociąg pędzący w kierunku Moskwy i randka z przeznaczeniem… Samolot CIA zestrzelony w dżungli w dżunglach Złotego Trójkąta… Nazistowska zdobycz ...

Komentarze
Argylle
Argylle
Elly Conway
8/10
„Im lepszy szpieg, tym większe kłamstwo…” Luksusowy pociąg pędzący w kierunku Moskwy i randka z przeznaczeniem… Samolot CIA zestrzelony w dżungli w dżunglach Złotego Trójkąta… Nazistowska zdobycz ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Aubrey Agrylle mieszka w Tajlandii i jest przewodnikiem. Pewnego razu podczas samotnej wycieczki po lesie, jest świadkiem zestrzelenia małego samolotu. Wbrew rozsądkowi, decyduje się ruszyć z pomocą....

NO
@nocna_gwiazdka_reads

"Argylle" to książka, o której w niesamowitym tempie stało się głośno nie tylko w całej Polsce, ale na świecie. Już przed premierą wobec tego tytułu były wielkie oczekiwania i chyba każdy liczył, że ...

@kramarzradek @kramarzradek

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Los pokonanych
Porywająca, zaskakująca od pierwszych stron, znakomita powieść fantasy!

Zapewne znacie to uczucie, gdy sięgając po nową powieść fantasy spodziewamy się czego dobrego, ale też już doskonale nam znanego, powtarzalnego, obecnego w mniejszej lub...

Recenzja książki Los pokonanych
Szepty ciemności
Przedwojenna Warszawa, prywatny detektyw, mroczne zło skryte w ciemności... - znakomita rzecz!

Bezsprzecznie najmroczniejszą powieścią w dotychczasowej, tegorocznej ofercie Wydawnictwa Fabryka Słów jest książka Andrzeja Pupina pt. „Szepty ciemności”. Najmroczniej...

Recenzja książki Szepty ciemności

Nowe recenzje

Głosy z lasu
Jak daleko można brnąć w głąb emocjonalnej wraż...
@malgosialegn:

Co mogą oznaczać docierające do naszego ucha prawie niesłyszalne głosy, zwłaszcza jak się jest w spokojnym i śpiącym le...

Recenzja książki Głosy z lasu
Spotkasz mnie nad jeziorem
Plaster z miłości i łez
@podrugiejst...:

Wierzycie w bratniość dusz i przeznaczenie? W książce "spotkasz mnie nad jeziorem" ten motyw jest świetnie rozwinięty, ...

Recenzja książki Spotkasz mnie nad jeziorem
Słomianie
Słomian i brak wyznawców
@guzemilia2:

Q: zdarza wam się przeczytać książkę, o której totalnie nie wiecie, co później napisać/ powiedzieć? Reklama - wydaw...

Recenzja książki Słomianie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl