Życie pisze różne scenariusze, czasem zupełnie inne od tych, jakich sobie życzymy. Czasem impuls, potrzeba chwili lub inny, mniej lub bardziej, niezrozumiały powód pcha nas do podjęcia decyzji, której jeszcze nie tak dawno nie braliśmy pod uwagę. Nagle okazuje się, że wybieramy drogę, jaką uważaliśmy za ślepą uliczkę, a ta nie jest taka jaką mamy w pamięci.
K. nie jest metropolią, a wspomnienia Julii z tego miasteczka mają dla niej słodko-gorzki smak. Powrotu do tego miejsca nie planowała, teraz była już całkiem inną osobą, nie tamtą dziewczyną, lecz odnoszącą międzynarodowe sukcesy architektką. Podążyła za swoimi marzeniami, wykorzystała łut szczęścia dając w zamian swoją ciężką pracę. Ale coś pchnęło ją by przyjąć ofertę wydającą się dla większości czymś niegodnym jej. Przywrócenie do świetności zrujnowanego pałacyku to zadanie Julii, jej doświadczenie i wiedza są nieocenione dla tego projektu, lecz czy wszyscy tak sądzą? Okazuje się, że rzeczywistość jaką zapamiętała kobieta różni się od tej do jakiej powraca. Te same osoby czy też całkiem obcy ludzie? Kiedyś łączyła ją z dawnymi przyjaciółmi silna więź, ale wtedy byli młodzi, od tego czasu wiele się wydarzyło. Może trzeba w końcu zapomnieć o przeszłości, chociaż ona na każdym kroku daje o sobie znać, i brać życie takim jakim jest oraz skorzystać z pojawiających się szans? Nowe uczucie wydaje się być dobrym lekiem na to, co wydarzyło dawniej, ale w Julii nadal tkwi historia sprzed lat ... Nikt oczywiście nie mówi o miłości, nie w tych okolicznościach, nie do tego mężczyzny, to w ogóle nie czas na takie uczucie.
Niedopowiedzenia, tajemnice, kłamstwa, niezabliźnione rany, niełatwy bagaż niesie z sobą i Julia i jej znajomi. Każdy z nich ukrywa coś nie tylko przed innymi, ale i przed samym sobą. Przeszłość nie chce dać za wygraną, ale to w teraźniejszości toczy się gra, w jakiej stawką jest przyszłość i to nie tylko jednej osoby. Wiele zmieniło się od czasu gdy opuściła K. i Polskę, jednak pewne sprawy nadal ranią, podobnie jak poczucie winy, lecz czy to ostatnie powinno być odczuwane? Praca przy restauracji pałacyku miała być odskocznią od tego, co było, ale okazała się czymś więcej. Przyniosła niespodzianki, czasem wręcz śmiertelne i prawdę jak z sensacyjnej opowieści ...
Jakiej lektury oczekiwałam po "Głowie anioła"? Nie do końca takiej, którą otrzymałam, ponieważ książka Hanny Cygler okazała się o wiele bardziej zaskakującą i wciągająca historią. Autorka nie zamyka się w jednym gatunku, przeplata elementy obyczajowe z kryminalnymi oraz tematem uczuć - wcale nieoczywistych czy też z góry przewidywalnych. Bohaterowie to ludzie mający wady i zalety, odczuwający rozterki, popełniający błędy i nie zawsze je zauważający. Jednakże dzięki nim całość jest ciekawa i nieoczywista. Hanna Cygler dała czytelnikom opowieść w jakiej nie brak tajemnic, dramatycznych wydarzeń oraz niełatwych decyzji, jest w niej również miejsce i na miłość i wątek sensacyjny. Nie ma w niej łatwych decyzji i prostych odpowiedzi, a postacie nie wybierają najprostszej drogi. Jednak to właśnie, między innymi, w tym tkwi siła "Głowy anioła", resztę najlepiej odkryć podczas czytania.