Pierwsza osoba liczby pojedynczej recenzja

Powrót do przeszłości

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @gala26 ·3 minuty
2021-01-12
1 komentarz
27 Polubień
"Może to truizm, ale świat, w którym żyjemy, często potrafi wyglądać zupełnie inaczej w zależności od sposobu patrzenia. Zmienia się kąt padania promieni i cień staje się światłem, światło zamienia się w cień, prawda staje się fałszem, a fałsz prawdą".

To było niewiarygodne i dziwne spotkanie, zupełnie inne niż sobie, wyobrażałam. Pisarz, nazywany mistrzem, bardzo mnie zaciekawił, ale chyba nie do końca zrozumiałam, co chciał przekazać.

Osiem opowiadań, w których Haruki Murakami zabiera nas w przeszłość. Autor wspomina czasy studenckie, dawne miłości, osoby, które spotkał w swoim życiu. Pisze też o swoich pasjach, czyli o baseballu i muzyce. Niektóre z opowiadań, to nostalgiczne spojrzenie na przeszłość, inne osadzone są w wieku dorosłym. Jak sugeruje tytuł, każda historia jest opowieścią z perspektywy pierwszej osoby, ale też nie do końca, co w posłowiu próbuje wyjaśnić tłumaczka tekstu Anna Zielińska-Elliott. Japończycy używają innych zaimków osobowych, oznaczających „ja”, albo „ty” i Haruki używa ich w różnej formie w zależności od opowiadania. W języku polskim jest tylko jedno „ja”.

Haruki Murakami krąży po labiryncie własnych wspomnień i uczuć. Pozornie nic nieznaczących i nieważnych zdarzeń, które jednak po latach wracają i skłaniają autora do przemyśleń nad swoim postępowaniem. Historie przedstawione przez autora są wspomnieniami z przeszłości, krótkie epizody, które jak sam autor pisze, niewiele dla niego znaczyły, ale jednak o nich wspomina i tworzy opowiadania. Nie mogę stwierdzić, że po ich przeczytaniu, nagle stałam się wielbicielką prozy Murakami. Odniosłam wrażenie, że są to luźne notatki osobiste autora znalezione po latach w szufladzie, uzupełnione kilkoma zdaniami, napisanymi współcześnie, zebranymi w jedną książkę. Nic mnie w tym niewielkim tomiku, który czytałam ponad tydzień, bez pośpiechu, nie oczarowało i moim zdaniem, to chyba nie była najlepsza pozycja na poznanie autora. Liczyłam na więcej i te małe formy literackie zupełnie mnie nie porwały. Po tak znanym i wychwalanym autorze, o znanym nazwisku spodziewałam się niesamowitej przygody literackiej, a niestety zbiorek, przeczytałam do końca bardziej z szacunku, niż przekonania.

Nie znam twórczości Haruki Murakami i trudno mi się jakoś obiektywnie ustosunkować do tej antologii. Nie potrafiłam znaleźć w nich tego, czym zachwycają się inni czytelnicy. Wydaje mi się, że jest to pozycja dla znawców i wielbicieli pisarza, którzy odnajdą tu pewne smaczki, znane im z innych jego powieści, ja natomiast czułam się trochę zdezorientowana. Czytałam sporo pochwalnych opinii i pozytywnych recenzji czytelników i podobno ta antologia, to dobry początek na zaprzyjaźnienie się z mistrzem pióra. Podobno.

Opowiadania wydają się być proste, niezbyt długie, chwilami wręcz leniwe. Nie znalazłam w nich puenty czy morału, które miałyby coś do przekazania. Mnogość metafor, do tego stopnia mnie przytłoczyła, że w końcu przestałam się zastanawiać, co autor miał na myśli. Opisywane wydarzenia wydają się również trudne do zrozumienia nawet dla samego pisarza. Można je na swój sposób wytłumaczyć, zinterpretować, albo nie. Brakuje w nich podsumowania, wniosków. Opowieści na pograniczu jawy i snu. Trudno mi po tej antologii stwierdzić, na czym polega fenomen tego autora. Teraz żałuję, bo być może powinnam była zacząć przygodę z Murakami od powieści, a tak po przeczytaniu tych opowiadań czuję niedosyt.

Muszę koniecznie przeczytać inne książki autora, może wtedy uda mi się, dostrzec istotę twórczości Murakami i może wówczas zrozumiem, co tak naprawdę chciał przekazać w „Pierwszej osobie liczby pojedynczej”

Dla mnie nie był to dobry początek na zapoznanie się z twórczością japońskiego pisarza, ale do kilku osobistych przemyśleń lektura antologii mnie jednak skłoniła, więc spędzony z nią czas nie jest czasem straconym.

Każdy z nas nosi maskę i nigdy do końca nie jesteśmy w stanie poznać drugiego człowieka. Każda osoba, którą spotykamy na swojej drodze, ma wpływ mniejszy lub większy na nasze postępowanie, nawet, jeżeli nie zdajemy sobie z tego sprawy. Czasem nie pasujemy ani do swojego stada, ani do tego, w którym chcielibyśmy żyć.

„Powinniśmy cieszyć się chwilą, niezależnie od tego czy wygrasz, czy przegrasz”.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza






Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-29
× 27 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
2 wydania
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
Haruki Murakami
7.3/10

Nowy zbiór opowiadań Harukiego Murakamiego. Tajemnicza płyta Charliego Parkera, małpa mówiąca ludzkim głosem i liczne wspomnienia dawnych kochanek. W nowym zbiorze opowiadań Harukiego Murakami...

Komentarze
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
Szustak, fan Murakamiego, powiedział o tej książce, żeby od niej nie zaczynać spotkania z jego twórczością.
× 1
@gala26
@gala26 · prawie 4 lata temu
Szkoda, że tego nie wiedziałam , bo się zniechęciłam.
@Renax
@Renax · prawie 4 lata temu
On mówił, żeby zaczynać od Hard Wonderland.. Ja zaczęłam od 'Norwegian wood'.
× 1
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
2 wydania
Pierwsza osoba liczby pojedynczej
Haruki Murakami
7.3/10
Nowy zbiór opowiadań Harukiego Murakamiego. Tajemnicza płyta Charliego Parkera, małpa mówiąca ludzkim głosem i liczne wspomnienia dawnych kochanek. W nowym zbiorze opowiadań Harukiego Murakami...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie jestem miłośniczką opowiadań, ale lubię czytać książki Harukiego Murakamiego. Haruki Murakami jest znanym i uznanym pisarzem na świecie, co roku w czołówce wymienianych autorów do Nagrody Literac...

@jatymyoni @jatymyoni

Zbiór fascynujących opowiadań "Pierwsza osoba liczby pojedynczej" to zapis wspomnień z lat młodości, pierwszych zauroczeń, piękna muzyki i wierszy, Haruki Murakami, autora którego nikomu nie trzeba p...

@monika.sadowska @monika.sadowska

Pozostałe recenzje @gala26

Złe miejsce, zły czas
𝗭𝗮𝗴𝗺𝗮𝘁𝘄𝗮𝗻𝗲 𝗿𝗲𝗹𝗮𝗰𝗷𝗲

Dla nikogo chyba nie jest tajemnicą, że Małgorzata Rogala należy do grona moich ulubionych autorek. Uwielbiam jej styl pisania i historie, które tworzy. W każdej z nich ...

Recenzja książki Złe miejsce, zły czas
RAK. Wszystko do umorzenia
𝗣𝗼𝗹𝗼𝘄𝗮𝗻𝗶𝗲 𝗻𝗮 𝗯𝗲𝘀𝘁𝗶ę

𝑅𝑎𝑘 to historia stalkera z Tindera, który przez czternaście lat oszukiwał i wykorzystywał kobiety, czując się całkowicie bezkarny. Manipulował ludźmi, aż do momentu, gdy...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie