Niebo na własność recenzja

PROSZĘ, NIE ODCHODŹ...

Autor: @anetakul92 ·1 minuta
2019-11-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Czasami doświadczamy miłości w najbardziej nieoczekiwanych chwilach. Ludzie nie zdają sobie sprawy, jak łatwo mogą kogoś rozczulić.”

Anna i Rob długo starali się o dziecko. Po kilku poronieniach, w końcu na świat przychodzi ich upragniony syn Jack. Przez pierwsze lata życie toczy się swoim rytmem, sielanka kończy się, gdy w wieku 5 lat u Jacka zostaje zdiagnozowany guz mózgu. Walka z chorobą i niekończący się strach. Po zdaje się udanej operacji, przychodzi nadzieja na lepsze życie. Niestety jest to dopiero początek trudnej drogi, z jaką musi zmierzyć się rodzina.

O matko, co to była za książka! Pochłonęła mnie doszczętnie, zawładnęła moimi myślami, wprawiła w tryb: „Anna – Rob – Jack”. Przez ten czas moim centrum uwagi byli bohaterowie tej cudownej powieści.
Uwielbiam historie, które wywołują we mnie tak realne emocje; a że były one skrajne, tym bardziej nie mogłam się oderwać. I chociaż sama powieść jest fikcją, była przedstawiona tak realnie, że aż zaparło mi dech w piersiach.
Problem tyczy wielu z nas, a być może w przyszłości, czego nikomu nie życzę, będzie dotyczyć. Rak zbierający swoje żniwa. Rozpacz bliskich ludzi i dalsze trudy podjęte, by dalej w tym świecie funkcjonować. Bo jak napisał autor: „na tę chorobę cierpią wszyscy członkowie rodziny”.
Kibicowałam z całego serca bohaterom. Cieszyłam się razem z nimi powodzeniami i ubolewałam w trudnych momentach. Nienawidziłam Roba za to kim się stał, za jego egoizm, słowa i brak zrozumienia dla własnej żony. Brzydziłam się nim. Chciałam mu współczuć, naprawdę, ale czym dalej czytałam, tym bardziej mnie odstręczał. Zupełnie odwrotnie było z jego żoną. Anna była silna za nich dwoje i powinna stać się wzorem do naśladowania dla wielu kobiet. Z czasem również i Rob’owi wybaczyłam… ale to po kilkudziesięciu przeczytanych stronach.
Przez to, że autor również przeszedł przez nowotwór, powieść jest realna, w moim przekonaniu prawdziwa; bo jak nie ma naprawdę takiego: Roba, Anny czy Jacka, to na świecie istnieje wiele podobnych rodzin. Urzekająca, piękna i poruszająca najczulsze strony. „Niebo na własność” obudziło we mnie masę emocji i chętnie sięgnę w przyszłości po jakąś nową powieść autora. Gorąco polecam!

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Niebo na własność
Niebo na własność
Luke Allnutt
7.6/10

Jack jest oczkiem w głowie rodziców, źródłem ich szczęścia i rodzinnej harmonii. Gdy ma trzy lata, zaczyna zachowywać się niepokojąco. Pojawiają się problemy z utrzymaniem równowagi i mówieniem. Nieśm...

Komentarze
Niebo na własność
Niebo na własność
Luke Allnutt
7.6/10
Jack jest oczkiem w głowie rodziców, źródłem ich szczęścia i rodzinnej harmonii. Gdy ma trzy lata, zaczyna zachowywać się niepokojąco. Pojawiają się problemy z utrzymaniem równowagi i mówieniem. Nieśm...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Zwykle nie zwracamy uwagi na toczące się wokół nas życie- przypomina ono szum w tle. Można go wcale nie zauważać, całkiem wyrzucić z głowy. Nagle jednak stało się ono dla mnie przenikliwe niczym dźw...

@caly_swiat_patrzy @caly_swiat_patrzy

„Czasami doświadczamy miłości w najbardziej nieoczekiwanych chwilach.„ Co naprawdę liczy się w życiu? Każdy zapewne ma inne priorytety, ale w przeważającej części jest to miłość, która jest fundam...

@gala26 @gala26

Pozostałe recenzje @anetakul92

Dom głosów
USYPIACZ DZIECI W POSZUKIWANIU FIOLETOWEJ CZAROWNICY

„Jeśli chcesz żyć, musisz nauczyć się umierać.” Zastanawiam się czy czytałam tę samą powieść, co większość recenzentów, nieszczędzących nad nią zachwytu. Nie jestem w s...

Recenzja książki Dom głosów
Później
POZNAĆ SEKRETY ZMARŁYCH

„Wszyscy mają tajemnice, większe bądź mniejsze” - podobnymi słowami matka głównego bohatera powieści „Później” uraczyła innego. Czy zastanawialiśmy się kiedyś jakiej wag...

Recenzja książki Później

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl