Razem z moim synkiem uwielbiamy wierszyki, różnego rodzaju rymowane opowiadania, pioseneczki i inne rymowanki. A i Agnieszkę Frączek także uwielbiamy! Z pewnością nie skłamię mówiąc nawet, że moim zdaniem jest to najlepsza współczesna autorka wierszyków dla maluchów :) Mam kilku swoich wybrańców pośród autorów książeczek dziecięcych, ale Pani Agnieszka jest zdecydowanie na szczycie tej listy, chyba nawet na równi z Julianem Tuwimem, ponieważ i jego wierszyki są nam bardzo dobrze znane i równie mocno lubiane...
Kiedy więc zobaczyłam nowość wydawnictwa Bis nie mogłam się oprzeć i musiałam ją zdobyć :) I mamy ją w domu już od jakiegoś czasu i czytaliśmy z Nikusiem ją już z tysiąc razy i niektóre z tych rymowanych opowiadań znamy już praktycznie na pamięć. Ale tak naprawdę to nie ma co się dziwić. Zdecydowanie warte są tego, aby je znać :)
W środku znajduje się dwadzieścia cudnych wierszyków i opowiadań na tematy przeróżne lecz wszystkie mające coś wspólnego z pewnymi wesołymi przedszkolakami, albo raczej przedszkoludkami :) Przeczytamy tutaj o tym jak ważne są w szatni znaczki na szafkach, co można robić kiedy się nudzi i jak fajnie jest się czasem pobrudzić. Będzie też opowieść o zielonym jaskiniowcu, który odwiedził przedszkole, o rozbrykanych kredkach, które rysowały prawdziwe cuda - dinozaur w kapciach, rudy bałwanek, serdelek w dżinsach, dom na zatrzaski, żyrafa w paski ;) Będzie też o zaczarowanym piasku w piaskownicy, o leżakowaniu, o gimnastyce dla smyka oraz dla języka, o grypie, koncercie, orkiestrze, balu przebierańców, smutku, nocy i zaczarowanym przedszkolu :)
Wszystko to jest bardzo wesołe, zabawne, ciekawe, wciągające i na dodatek cudnie zilustrowane! Mogłabym Wam tak wymieniać i wymieniać, ale skoro wiecie już, że uwielbiam książki tej autorki to wiece też z pewnością, że zachwalać mogłabym tak bez końca ;) Ale najszczersza to prawda, że jak dotąd jeszcze nie trafiłam na żadną książkę Pani Agnieszki Frączek, która nie przypadłaby mi do gustu. Mi i mojemu synkowi oczywiście. Jeszcze wiele książek jej autorstwa przed nami, ale jak dotąd nie możemy narzekać i jestem pewna, że kto już czytał jej książki ten potwierdzi moje zdanie :)
Wracając do tej konkretnej to połączenie wierszowanych opowiadań ze zwykłymi opowiadaniami to świetny pomysł, takie urozmaicenie :) Są to utwory dosyć krótkie, które z całą pewnością można czytać już maluszkom i nie zdążą się one nimi w ogóle znudzić. Jedyne co może się stać to to, że jeśli czytacie dzieciom przed snem tak jak ja Nikodemowi to dzieciaczki Wasze tak się wsłuchają i tak rozchichrają, że o spaniu w końcu zapomną :P
"W naszym przedszkolu mieszka czarodziej.
Ma świetny humor i czas ma co dzień,
do psot i figli zapał ma stale,
a na dodatek jeszcze ma talent.
Czaruje lepiej niż tamta wróżka,
która wydała za mąż Kopciuszka!"
Wydanie tej książki również muszę pochwalić, bo jest ona ona bardzo kolorowa i jednocześnie bardzo przejrzysta. Wszystko jest czytelne, a na każdej stronie, wszędzie dookoła znajduje się wesoła i bardzo barwna grafika. Dużo zwariowanych zwierzątek i innych stworków i jeszcze więcej wesołych dzieciaczków :) Całość w twardej oprawie, na szytych i śliskich stronach. Moim zdaniem prezentuje się bardzo ładnie, a i po przeczytaniu uśmiechy nie schodzą nam z twarzy :)