Przeorane miedze recenzja

Przeorane miedze

Autor: @Morella ·3 minuty
2022-07-01
Skomentuj
4 Polubienia
Po raz czwarty odwiedziłam Tynczyn i jego mieszkańców. Czekałam na ten tom z wielką niecierpliwością i nadzieją. Liczyłam na to, że dane mi będzie znów zajrzeć do zagrody Adamczuków czy posłuchać plotek Pomiechowskiej przy wiejskiej studni. Nie zawiodłam się, choć w porównaniu do poprzednich tomów, „Przeorane miedze” ma nieco inną formę.

Czas przedstawiony obejmuje okres po Wielkiej Wojnie i przed wybuchem Drugiej Wojny Światowej. Tym razem nie tylko słyszymy echa wojny, ale jesteśmy też momentami na froncie. Nie ma na szczęście brutalnych opisów, ale mimo to, wyczuwa się ciężką i pełną niepewności atmosferę, jaką wojna się otacza. W powieści słychać również echa konfliktów z Ukraińcami, co w dziejach naszego kraju jest faktem równie bolesnym co dwie wojny i wiele powstań. Przede wszystkim jednak głównym trzonem opowieści jest kontynuacja losów bohaterów i wiejskie życie, ze wszystkimi jego aspektami.

„Sagę wiejską” cechuje przede wszystkim język opowieści. Nieco gawędziarski, prosty w wypowiedzi, ale bogaty w przekazie. W treści mnóstwo jest przemyśleń bohaterów, którzy na swój sposób postrzegają świat i starają się w nim odnaleźć swoje miejsce i szczęście. Bo o to też walczą. Mimo wszystko a może przede wszystkim.
W tej części więcej uwagi poświęcono postaciom Wery i Doroty, które wyjechały do Zamościa w poszukiwaniu lepszego życia. Czy je znalazły? No cóż, zdecydowanie starały się poprawić swój los. Szczególnie Wera przeszła długą drogę, wiele wycierpiała, aby w końcu stać się silną.
Czekałam na tom czwarty również ze względu na wątek Kajtka Mazura i Jadzi. Tych dwoje, poranionych przez życie ludzi nigdy nie miało łatwo i niestety los dalej ich nie oszczędzał.
Stałą i z pewnością niezmienioną postacią jest Staszka Pomiechowska. W zdobywaniu informacji i podawaniu ich dalej nie ma sobie równych.

W porównaniu do poprzednich części, ta jest zdecydowanie najsmutniejsza. Wyczuwa się tu strach, niepewność i wiele bolesnych myśli, które nie mogą być nijak uspokojone. Niestety, taki to był ponury czas, kiedy człowiek nie wiedział, co zdarzy się kolejnego dnia. Jedynym stałym, pewnym punktem w życiu była zależność od pór roku i obowiązków wobec ziemi. Pięknym porównaniem posłużyła się autorka, pisząc, że ziemia jest niczym kobieta i matka. Wykarmi głodnych, utuli znękanych, wyda plony, a z efektów jej pracy korzysta cały świat. To piękne porównanie pokazuje też, jak silnymi osobami są kobiety. Szczególnie te, których życie na wsi nie oszczędza, a mimo wszystko z pokorą walczą i dbają o wszystko, co ważne.

Od pierwszej części „Sagi wiejskiej” zżyłam się z bohaterami i nadal uważam wszystkich za swoich przyjaciół. W tomie czwartym uwaga skupiła się bardziej na młodym pokoleniu. Poznajemy Lenkę, Bogusię, Poldka i Dominika. Chwilkę zajęło mi przypisanie młodzieży do rodzin, które pamiętam z poprzednich tomów.
Zawsze powtarzam, że moim największym dylematem jest czy czytać sagi dopiero po wydaniu ostatniego tomu. Gdybym nie przeczytała pierwszej części, zapewne chciałabym czekać, aż cała opowieść zostanie zakończona. Wtedy wchodzę w opisywany świat i przez długi czas żyję wraz z bohaterami. No cóż, w przypadku „Sagi wiejskiej” nie czekałam i teraz przy każdej części przeżywam „małą śmierć”, bowiem wiem, że muszę rozstać się na jakiś czas z Tynczynem, jego okolicami i czekać w zawieszeniu na kolejną opowieść. Mam nadzieję, że na tom piąty nie będę czekać długo.
Tak jak w poprzednich częściach, każdy rozdział rozpoczyna się krótkimi informacjami o atrybutach wiejskiego życia. W „Przeoranych miedzach” znacznie więcej jest informacji o ziołach, co mnie cieszy szczególnie, bo zielarstwo jest moim małym hobby.
Gorąco Wam polecam tę książkę. Oczywiście zachęcam do czytania po kolei, ale jeśli nie macie takiej możliwości, tom czwarty nie jest aż tak bardzo związany z poprzednimi, by odczuwać dyskomfort podczas lektury.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-30
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przeorane miedze
2 wydania
Przeorane miedze
Kasia Bulicz-Kasprzak
7.7/10
Cykl: Saga wiejska, tom 4

Czwarty tom wiejskiej sagi inspirowanej historią rodziny autorki. W Tynczynie następują zmiany. Pokolenie, które przyszło na świat po Wielkiej Wojnie, wchodzi w dorosłość. Dziewczyny marzą o miłoś...

Komentarze
Przeorane miedze
2 wydania
Przeorane miedze
Kasia Bulicz-Kasprzak
7.7/10
Cykl: Saga wiejska, tom 4
Czwarty tom wiejskiej sagi inspirowanej historią rodziny autorki. W Tynczynie następują zmiany. Pokolenie, które przyszło na świat po Wielkiej Wojnie, wchodzi w dorosłość. Dziewczyny marzą o miłoś...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kolejny już tom "Sagi wiejskiej" autorstwa Kasi Bulicz-Kasprzak za mną. Cała ta seria inspirowana jest prawdziwą historią rodziny autorki. Bardzo jestem pochłonięta tą lekturą, lecz myślę, że gdy wsz...

@maciejek7 @maciejek7

Może dotknę teraz jakiejś świętości, może ktoś zarzuci mi przesadę, nie dbam o to jednak gdyż zawsze szczerze mówię to co myślę. A moim zdaniem Saga wiejska Kasi Bulicz-Kacprzak to najciekawsza od cz...

@Jezynka @Jezynka

Pozostałe recenzje @Morella

Warszawianka
Warszawianka

Pewnej listopadowej nocy, w jednym z warszawskich domów uciech, zostaje zamordowany znany i powszechnie szanowany adwokat. Sprawa jest zarówno tajemnicza, jak i bulwersu...

Recenzja książki Warszawianka
Paryska córka
Paryska córka

Elise poznaje Juliette w momencie, gdy czuła się słabo zarówno fizycznie jak i psychicznie. Kobiety od razu poczuły silną więź i zawiązała się między nimi szczera i głęb...

Recenzja książki Paryska córka

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka