Z dziennika Pani Pe recenzja

Pszepani!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @tea.books.lover ·2 minuty
2020-11-10
Skomentuj
3 Polubienia
Gdyby powstał ranking zawodów, powszechnie uważanych za najnudniejsze, zapewne zawód nauczyciela znalazłby się w pierwszej dziesiątce. No bo to mnóstwo papierów, rutyna, ciągle trzeba uczyć tego samego, a stereotypowa nauczycielka to albo szara mysz w okularach i rozciągniętym sweterku, albo rozjechana przez życie hetera, wylewająca swoje frustracje na niewinnych uczniów. Jeśli ktoś z was myśli w ten sposób, to tutaj wkracza Pani Pe, cała na biało. No, może nie przesadzajmy z tą bielą, bo plamy z kawy ciężko schodzą….

“Z dziennika Pani Pe” to literacki debiut Lidii Pernak, owoc jej 8 lat orki na ugorze pracy jako anglistka w poreformowym piekle szacownym przybytku szerzenia wiedzy, zwanym gimnazjum. Autorka, z ogromną dawką humoru oraz dużym dystansem do siebie i swojego zawodu, opisuje własne przeżycia związane ze wszystkimi aspektami pracy nauczycielki. Od wszelakich zmagań z Szatanami, jak pieszczotliwie nazywa uczniów, przez kwestie papierkowo-administracyjne i dodatkowe obowiązki, aż po żarciki w pokoju nauczycielskim. Nie ma żadnego owijania w bawełnę (co najwyżej w kołderkę, która rano tak ciąży…) - Pani Pe pisze jasno, jak jest, a nie zawsze jest różowo. Mimo to z całej książki bije miłość do jej zawodu, do uczniów, do tych niezliczonych godzin ciężkiej pracy, która jednak wydaje owoce - niekoniecznie dojrzałe (halo, mówimy jednak o gimnazjum), ale za to tak piękne, że pół bazaru popłakałoby się ze szczęścia.

Książka jest idealna na podczytywanie w wolnej chwili, bo składa się z króciutkich, w większości niepowiązanych ze sobą rozdziałów. Masz zły humor? Trzy minuty i uśmiechasz się szeroko. Autorka przy tym posługuje się tak lekkim, familiarnym stylem, że w trakcie czytania miałam wrażenie, jakbym rozmawiała z dobrą znajomą. W ogóle muszę powiedzieć, że Pani Pe wydaje się osobą, z którą z przyjemnością bym się zaprzyjaźniła, ze względu na podobne poczucie humoru i zainteresowania (tak, pizza i Netflix to też zainteresowania!), a do tego dzielą nas zaledwie trzy lata różnicy.

Żałuję, że na żadnym etapie edukacji nie trafiłam na tak fajną, otwartą nauczycielkę, ale mimo to cieszy mnie myśl, że na świecie są jeszcze prawdziwi nauczyciele z powołania. Choć powołanie to chyba za słabe słowo w tym wypadku - mam wrażenie, że gdyby ktoś potraktował Panią Pe starą chińską obelgą: “obyś cudze dzieci uczył”, to nie tylko by podziękowała, ale wręcz wzruszyła się do łez, że ktoś jej tak dobrze życzy.

Pozostaje mi tylko szczerze zachęcić wszystkich do lektury, bo “Z dziennika Pani Pe” to książka naprawdę wyjątkowa: zabawna, ciepła, którą napisało samo życie. No, niech będzie, z drobną pomocą autorki. A jeśli komuś po przeczytaniu będzie mało, tak jak mnie, to więcej kwiatków z nauczycielskiego życia Pani Pe można znaleźć na facebookowej stronie Pszepani.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-11-09
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Z dziennika Pani Pe
Z dziennika Pani Pe
Lidia Pernak
7.3/10

Gimby nie znają, ale czy my znamy gimby? Profesor Pimko i Adam Miauczyński odchodzą do lamusa, bo oto do akcji wkracza pani Pe – najbardziej przebojowa anglistka, z jaką kiedykolwiek mieliście do c...

Komentarze
Z dziennika Pani Pe
Z dziennika Pani Pe
Lidia Pernak
7.3/10
Gimby nie znają, ale czy my znamy gimby? Profesor Pimko i Adam Miauczyński odchodzą do lamusa, bo oto do akcji wkracza pani Pe – najbardziej przebojowa anglistka, z jaką kiedykolwiek mieliście do c...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Mam pewien problem z tą książką. Nie dlatego, że brak mi słownictwa, czy obycia w środowisku szkolno-dydaktycznym. Nic z tych rzeczy. Problem tkwi w tym, jak mam ocenić książkę, która jest komediowa,...

@aga.kusi_poczta.fm @aga.kusi_poczta.fm

Zastanawialiście się kiedyś, jak wygląda zmiana perspektywy między uczniem a nauczycielem? Pani Pe ma pełen obraz sytuacji, kiedy po skończeniu odpowiednich etapów edukacji, sama staje się nauczycie...

@lubie.to.czytam @lubie.to.czytam

Pozostałe recenzje @tea.books.lover

Zuza Wróbel na tropie
Nastoletni detektywi w międzywojennej Warszawie

Czy da się napisać kryminał dla dzieci i młodzieży, który zainteresuje też starszych czytelników? I czy to dobry pomysł, żeby stworzyć-spin off kryminalnej serii dla dor...

Recenzja książki Zuza Wróbel na tropie
Klub świątecznych zbrodni
Dla bystrych, ciekawych świata dzieciaków...i nie tylko!

“Klub świątecznych zbrodni” to zbiór trzynastu opowiadań utrzymanych w zimowo-świątecznym klimacie. Choć każdy utwór ma innego autora/autorkę, przez co opowiadania znacz...

Recenzja książki Klub świątecznych zbrodni

Nowe recenzje

Snajperka
recenzja
@maniek.em:

Od jakiegoś czasu zdarza mi się trafić na dobre powieści z wątkami historycznymi, choć jeszcze kilka lat temu stroniłem...

Recenzja książki Snajperka
Dawno temu w Warszawie
Niedawno temu w Warszawie
@emol:

Pisarstwo Żulczyka jest pisarstwem specyficznym. Obnaża ciemne strony funkcjonowania społeczeństwa, pokazuje środowiska...

Recenzja książki Dawno temu w Warszawie
Thanks to You
Thanks to you
@booksbyalci...:

Pierwsza część tej dylogii sprawiła, że od razu sięgnęłam po kolejną. Po prostu musiałam dowiedzieć się, co u moich now...

Recenzja książki Thanks to You
© 2007 - 2024 nakanapie.pl