Quichotte recenzja

Quichotte

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @LiterAnka ·2 minuty
2020-10-05
Skomentuj
6 Polubień
W literaturze przede wszystkim lubię być zaskakiwana. Zwykle mniej więcej wiem, czego się spodziewać po utworach, które trafiają na moją półkę do przeczytania, a jednak zdarzają się takie, które okazują się na swój sposób niespodzianką. Tak się stało w przypadku najnowszej książki Salmana Rushdiego „Quichotte”. Oczekiwałam stosunkowo trudnej powieści, opierając się na odczuciach po nieudanej próbie zmierzenia się z „Szatańskimi wersetami”, a jednak tym razem czytałam Rushdiego z wielką przyjemnością, zdezorientowana odrobinę ironią i pewnym komizmem ukrytym za niewesołą historią bohaterów.

Salman Rushdie jest cenionym pisarzem indyjskiego pochodzenia, który większość swego życia spędził na emigracji w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Choć odnosił wielkie literackie sukcesy, głośno zaczęto o nim mówić, gdy jego „Szatańskie wersety” spowodowały nałożenie fatwy na autora oraz wydawców książki w wielu krajach. Jest przedstawicielem realizmu magicznego, w którym elementy magiczne wplatane są w tkankę realną w taki sposób, że nie sposób ich odróżnić, a bohaterowie nie kwestionują ich ani na chwilę. „Quichotte” wpisuje się w ten nurt całkowicie. Jest opowieścią o przeciętnym pisarzu, Samie Du Champie, który tworzy postać podstarzałego przedstawiciela handlowego firmy farmaceutycznej, który opętany miłością do gwiazdy telewizyjnej Salmy R. przemierza Amerykę, by do niej dotrzeć, wyznać swoje uczucia i zdobyć jej serce. Za towarzystwo ma wymyślonego syna – Sancha. Mamy tu do czynienia z dwoma płaszczyznami rzeczywistości – poznajemy jednocześnie losy tragicznego kochanka, który po drodze zmaga się ze społeczeństwem pełnym nieufności i agresji wobec obcokrajowca, w dodatku dziwaka. Drugi poziom to historia pisarza, nazywanego tutaj Bratem, który rozlicza się ze swojej pogrzebanej w przeszłości relacji z siostrą i rewiduje stosunek do rodziców. Te dwa wątki splatają się ze sobą, przenikają, a do tego towarzyszą im wydarzenia całkowicie nierealne, jak inwazja mastodontów, spełniający życzenia świerszcz, przez co powstaje mieszanka, w której czasami trudno się odnaleźć. Nie sposób pominąć również elementów science fiction i wizji przeniesienia ludzkości do świata równoległego dzięki wynalezionemu portalowi, ratującemu nas od unicestwienia.

W mojej ocenie książka jest wybitna. Jest wszechstronna, porusza bardzo szeroką problematykę – sytuację imigrantów w Stanach Zjednoczonych, relacje rodzinne, miłość, kondycję społeczeństwa w obliczu zbliżającej się zagłady. Stara się odpowiedzieć na pytanie, co to znaczy być prawdziwym człowiekiem. Dotyka kwestii nietolerancji, uczciwości, narkomanii, wpływu telewizji na postrzeganie prawdy i fałszu, skomplikowanych relacji rodzinnych, często wymagających przeprosin, wybaczenia, czy choćby wyjaśnienia.

Wielowątkowa historia została napisana pięknym, bogatym językiem, któremu niczego nie brakuje. Pozostawia ogromne pole do interpretacji, odszukiwania literackich tropów, odczytywania symboliki. Trafnie ocenia współczesne społeczeństwa, ludzi skupionych na sobie, na przyjemności, otoczonych nadmiarem rzeczy, bodźców i informacji, które wprowadzają chaos i powodują zagubienie zarówno w relacjach z najbliższymi, jak też w postrzeganiu siebie.

Ze względu na mieszankę stylów i treści trudno „Qiuchotte’a” jednoznacznie zaklasyfikować do jakiejś kategorii. To trochę realizm magiczny, trochę s-f, określany tez jako satyra czy pastisz. Wszystkiego tu po trochu, do tego nieliniowa fabuła, więc nie jest to książka dla wielbicieli tylko rozrywki w literaturze. Jeśli jednak szukacie wyzwań, lubicie trochę pomyśleć, poszukać powiązań, to szczerze polecam Salmana Rushdiego. Dostaniecie intelektualną pożywkę, przy której można się pośmiać, a jednocześnie zastanowić nad naturą człowieka, jego drogami prowadzącymi do szczęścia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-10-05
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Quichotte
3 wydania
Quichotte
Salman Rushdie
6.5/10

Najnowsza powieść autora Szatańskich wersetów! Błyskotliwy obraz tandetnego, plugawego, przerażającego pandemonium, jakim jest życie w dzisiejszych czasach. - „Publishers Weekly” Sam DuChamp, d...

Komentarze
Quichotte
3 wydania
Quichotte
Salman Rushdie
6.5/10
Najnowsza powieść autora Szatańskich wersetów! Błyskotliwy obraz tandetnego, plugawego, przerażającego pandemonium, jakim jest życie w dzisiejszych czasach. - „Publishers Weekly” Sam DuChamp, d...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Bo my, migranci, jesteśmy jak zarodniki unoszące się w powietrzu i spójrzcie, wiatr niesie nas, gdzie chce, aż mościmy się w obcej ziemi, gdzie bardzo często (…) daje się nam do zrozumienia, że nie ...

@jatymyoni @jatymyoni

„Quichotte” Salman Rushdie Ismail Smile przedstawiciel handlowy. Tak brzmiał napis na wizytówce. Był człowiekiem żyjącym w ciągłych rozjazdach i wielbicielem wszystkiego co serwowała telewizja...

@ReniBook @ReniBook

Pozostałe recenzje @LiterAnka

Niewolnica elfów
Ja i romantasy? Okazuje się, że owszem :)

Fantastyka zdecydowanie za rzadko gości na moich półkach. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile książek z tego gatunku przeczytałam. Dzisiaj dołączyła do nich „Niewo...

Recenzja książki Niewolnica elfów
Klinika
Kafka w wersji medycznej

Kiedy widzę na okładce nazwisko, które wskazuje na to, że autor pochodzi z kraju znajdującego się poza głównym nurtem literackim, niezmiennie przyciąga to moją uwagę. Je...

Recenzja książki Klinika

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka