Rosyjski zabójca recenzja

„Nie ważne, jak dużą ścianę spróbujesz postawić między nami i tak będzie bolało. Cierpię. Biorę wszystko, co mogę. Miesiąc. Dzień. Kilka minut. Oddam życie za chwilę spędzoną z tobą.”

Nie da się przewidzieć tego co przyniesie nam życie. I jak okrutne potrafi być. Ale nawet najbardziej niebezpieczny, zimny i nieczuły zabójca w końcu trafi na idealną osobę która obudzi w nim uczucia. Tylko te uczucia są ukazane zupełnie inaczej. Nie są piękne, miłe i radosne... wręcz przeciwnie są mroczne, intensywne i sprawiają ból. Cała historia od początku jest mroczna, brutalna, wciągająca i niebezpieczna. Chociaż mogło być trochę więcej niebezpiecznych chwil. Autorki bardziej skupiły się na pokazaniu nam relacji między wszystkimi bohaterami jak i budzącymi się uczuciami i jak radzili sobie z nimi.

Mina i Yan dwoje niebezpiecznych ludzi przez przypadek było w tym samym barze i zwrócili na siebie uwagę. Podsłuchana rozmowa spowodowała, że musiała spędzić z nim i jego bratem całą noc, a rano będzie wolna. Ale ten mężczyzna obudził w niej pożądanie i nie myśląc o konsekwencjach spędza z nim nie zapomnianą noc, bo przecież nigdy więcej się nie spotkają. Ale czy w ich świecie można być tego pewnym? Oczywiście, że nie i ich drogi znowu się schodzą. Ale tym razem nie będzie tak miło, bo Yan chcę się zemścić za to co im zrobiła. Ale czy mu się uda? A może wszystko potoczy się zupełnie inaczej?

Seria „Twist Me” Anna Zaires już miałam okazję poznać i trafiła w mój gust więc jak tylko zobaczyłam „Rosyjski Zabójca” nie mogłam się go doczekać. Więc co za tym idzie gdy tylko wpadł w moje ręce to nie mogłam się oderwać od tej historii. Wszystko idealnie dopracowane, pomysłowe i pokazane zupełnie z innej strony. Tylko postać Miny była dla mnie zbyt delikatna jak na zbójcę, ale może to przez to, że walczyła z ciężką chorobą i chciała zapewnić bezpieczeństwo babci. W tej książce znajdziemy również tajemnice, zdradę, zemstę, pożądanie, mroczną miłość, przyjaźń i lojalność.
historie_budzace_namietnosc