„Człowiek ma tylko jedno życie. I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da.”
Tryskająca pozytywną energią Louisa Clark jest zadowolona ze swojego życia. Po pracy w kawiarni wraca do domu i tak codziennie. Nigdy nie narzekała na swój tryb życia, miała chłopaka, kochającą rodzinę, przytulny dom i stałą pracę, czego chcieć więcej? Ale wtedy poznaje Jego – Willa Traynor’a. Lou niespodziewanie traci pracę i jest zmuszona poszukać nowej, co wcale nie jest łatwe. W końcu trafia do rodziny Traynor’ów gdzie staje się opiekunką dla trzydziestopięcioletniego Willa, który w skutek wypadku zostaje skazany na życie na wózku przez paraliż czterokończynowy. Dziewczyna ma za zadanie towarzyszenie mężczyźnie, karmienie go, pilnowanie przyjmowanych przez niego leków oraz pomoc w innych czynnościach, których on nie jest w stanie sam wykonać. Oprócz tego Louisa staje przed bardzo trudnym zadaniem. Pogodna, zawsze uśmiechnięta z bardzo specyficznym stylem musi przekazać trochę optymizmu Willowi, który wprost przeciwnie – jest pesymistycznie nastawionym gburem. Z początku mężczyzna staje się oschły na każdą propozycję dziewczyny jednak po czasie jego uczucia do niej stają się głębsze. On pokazuje jej jak bardzo zmarnowała swoje życie w tym małym miasteczku, a ona stara się przekonać go, że warto żyć. Kto inny może mu to pokazać, jeśli nie ona?
„I za nic nie mogę pojąć, jak możesz być zadowolona z takiego małego życia. Życia, które nie sięga dalej niż pięć mil od twojego domu, w którym nie ma nikogo, kto kiedykolwiek cię zaskoczy albo sprowokuje, albo pokaże ci coś, od czego zakręci ci się w głowie i nie będziesz mogła zasnąć w nocy.”
„Zanim się pojawiłeś” to zabawna porywcza powieść o poszukiwaniu sensu życia. Bohaterowie przeżywają wiele wzlotów i upadków, jednak starają się żyć dalej dumnie unosząc głowę. Oboje mają tak samo silny charakter i choć każdy z nich jest inny doskonale wypełniają siebie nawzajem. Daje do zrozumienia, że warto sięgać po szczęście, podróżować po świecie i próbować nowych rzeczy oraz rozwijać się w miarę swoich możliwości.
„Zmuszaj się do przekraczania własnych granic. Nie spoczywaj na laurach. Noś z dumą swoje pasiaste rajstopy. A jeśli się upierasz, żeby związać się na stałe z jakimś śmiesznym gościem, zachowaj to gdzieś w sobie. Świadomość, że wciąż masz przed sobą możliwości, to luksus.”
Książka pokazuje, że warto być sobą, daje do zrozumienia, że każda odmienność - jak choćby dla niektórych dziwacznie postrzegany styl Lou, pełen kolorowych motywów, które względnie do siebie nie pasują – jest oryginalna i nienudna.
„Różne rzeczy się zmieniają, rozwijają się albo obumierają, ale życie toczy się dalej”
Moyes stara się przekazać, że nawet jeśli strata, którą poniesiemy, nieważne jak wielka nie może decydować o naszych życiowych decyzjach.
To pierwsza książka tej autorki, którą udało mi się przeczytać, jednak jestem pewna, że nie jest ostatnia. Powieść jest oryginalna i prawdziwa. Czytając ją miałam wrażenie jakby historia zapisana na kartkach wydarzyła się naprawdę. Jojo Moyes uderza w niej wieloma sprzecznymi uczuciami. Pełna humoru, wzruszeń i kłótni opowieść o spotkaniu dwóch odmiennych charakterów, która początkowo może zwiastować burzę zamienia się w najprawdziwsze z uczuć. Jednak czy to wystarczy, żeby Will uwierzył, że ma po co żyć?