,,Wie pani, że jest bardzo mało książek dla dzieci o pierwszym dniu w przedszkolu?'', zapytała mnie ostatnio pani czytelniczka.
W pierwszym odruchu nie uwierzyłam, no bo jak to tak? Przecież jest mnóstwo książeczek dla dzieci przedszkolnych. Ale potem zaczęłam się zastanawiać, przejrzałam księgozbiór i faktycznie – większość książeczek, które mamy traktuje o pierwszym dniu w szkole, jako o czymś ważnym i wartym uwagi. Z kolei książeczki dla przedszkolaków przedstawiają historie bohaterów i bohaterek, które w tym przedszkolu już są, już w nim funkcjonują, wiedzą co i jak. To nie jest dla nich żadna nowość, ale dobrze znane, przyjazne otoczenie.
Zaczęłam się więc rozglądać za tytułami których bohaterowie przeżywają swój pierwszy dzień w przedszkolu i wszystkie towarzyszące temu emocje – strach, ciekawość, ekscytację, smutek... Tak właśnie trafiłam na książeczkę Esther van den Berg.
Już na stronie tytułowej widzimy małego rudzika i prowadzącą go za skrzydełko mamę. ,,Oto Rudzik.'', czytamy. ,,Dzisiaj pierwszy raz idzie do przedszkola. Cieszysz się, Rudziku?'' Nie trzeba być geniuszem, żeby już na pierwszy rzut oka zauważyć, że Rudzik się nie cieszy. Jest raczej zmartwiony, skonsternowany, wygląda trochę tak, jakby wcale nie chciał nigdzie iść ze swoją mamą.
Ale co ważne – Rudzik nie płacze, nie wpada w histerię, nawet jeśli czuje lęk i niepewność, to nad nimi panuje. Bo przecież mama nie zaprowadziłaby go w niebezpieczne miejsce, prawda?
W końcu mały ptaszek trafia do przedszkola – ilustracja przedstawiająca tę scenę jest duża, kolorowa i przyjazna. Widać na niej rodziców odprowadzających inne dzieci do przedszkola – mamy tam zajączka, jeżyka, warchlaczka, wiewiórkę, borsuczka, myszkę, biedronkę... I naszego Rudzika. Żadne z tych dzieci nie płacze, wszystkie wyglądają na podekscytowane i radosne. I nawet Rudzik, który woła do mamy na pożegnanie, żeby wróciła po niego ,,szybko'' przekonuje się do tego miejsca.
Przedszkole jest pełne nowych i ciekawych rzeczy – najpierw dzieci opowiadają pani o swoim weekendzie, potem bawią się razem lub osobno, wychodzą na dwór, jedzą zdrowe przekąski... Rudzik nawet samodzielnie korzysta z toalety – taki jest dzielny i dorosły!
Dzień mija małemu ptaszkowi szybko, na różnych zajmujących aktywnościach. Okazuje się, że Rudzik nie miał kiedy się znudzić i do tego jeszcze dzień się nagle skończył, mama przyszła i trzeba wracać już do domu i... I tak jak Rudzik wcześniej nie chciał iść do przedszkola, tak teraz wcale nie chce wracać z mamą.
Ale wie, że może wrócić tam jutro, więc nie smuci się za bardzo, tylko z radością czeka na kolejny nowy dzień.
,,Witaj w przedszkolu!'' jest bardzo sympatyczną książeczką przeznaczoną dla najmłodszych czytelników – doskonale sprawdzi się jako pozycja oswajająca dzieci z ideą przedszkola i osłabiająca ich lęki (nie będzie ze mną rodziców! Nie wiem, co się będzie dziać!). To książeczka, która w bardzo sprytny, kolorowy i atrakcyjny dla dziecka sposób przekierowuje jego uwagę ze stresogennych, nieznanych sytuacji na to, co dziecko zna – na zabawę, spotkania z kolegami i koleżankami, na aktywność fizyczną i plastyczną.
Dodatkowym atutem tej publikacji są naprawdę przemyślane ilustracje wykonane przez autorkę – Esther van den Berg dołożyła wszelkich starań do tego, żeby jej książeczka była nie tylko kolorowa i sympatyczna, ale by żyła własnym życiem. W tle możemy zauważyć obrazki wykonane przez przedszkolaki, możemy przeczytać tytuł książeczki, która tak zainteresowała Małą Biedronkę, a w toalecie nad umywalką wisi przypominajka mówiąca o konieczności mycia łapek. Jeśli więc będziemy chcieli lekturę przedłużyć i poćwiczyć z dzieckiem spostrzegawczość i uważność, to ,,Witaj w przedszkolu!'' nieźle się do tego nada.