Dziecko Rosemary recenzja

Są książki, które się nie starzeją.

Autor: @anettaros.74 ·1 minuta
2021-05-16
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Są książki, które mimo upływu lat się nie starzeją. Są książki, które po latach od pierwszego wydania, wciąż robią wrażenie. Są książki, do których wraca się z przyjemnością, czując dreszcz ekscytacji. Jedną z nich jest „Dziecko Rosemary” Iry Levina, powieść z lat sześćdziesiątych XX wieku, która wciąż jest atrakcyjna, która wciąż zyskuje nowych czytelników. Chyba nie muszę dodawać, że to fenomenalna powieść z gatunku grozy, klasyk, który może sprawić, że stracisz ochotę na sen.

W marcu Wydawnictwo Vesper sprawiło wszystkim wielbicielom horroru nie lada gratkę. Do księgarń trafiło fantastyczne wydanie „Dziecka Rosemary”. Jeden egzemplarz, jeszcze pachnący świeżością, trafił w moje ręce. Dokładnie 15 marca. Zapewne zastanawiacie się, dlaczego tak dokładnie pamięta datę. To długa historia i nie chcę Was zanudzać. Napiszę tylko, że wraz z pojawieniem się książki, w moim domu pojawiły się płomienie. Oczywiście jest to tylko nic nieznaczący zbieg okoliczności, ale lekturę nieco odwlekałam w czasie.

Pierwszy raz czytałam tę powieść lata temu, a mimo to jej fabuła ciągle siedzi mi w głowie. Nie da się jej ot, tak, wyrzucić z pamięci. Pamiętam też emocje, jakie mi wtedy towarzyszyły. Napięcie, nerwowość, wyczekiwanie i strach, który wywoływał gęsią skórkę. I teraz pytanie, czy po latach czułam to samo? Tak! Tak! I jeszcze raz tak. Nic się nie zmieniło! Absolutnie nie przeszkadzał mi fakt, że doskonale znałam ciąg zdarzeń, bo dzięki temu mogłam czytać z większą uważnością. I po raz kolejny dałam się wciągnąć w gęstniejącą z każdą stroną atmosferę. Satanizm, kult, paranoja, tworzą mroczny klimat, ale to nie nadprzyrodzone zjawiska przerażają. To, co napędza strach, to naga rzeczywistość, zło i doskonale wykreowana bohaterka. Majstersztyk!

Uwielbiam tę książkę i to się już raczej nie zmieni. Horror i dramat w jednym! Napisana w wybornym stylu. Tu wszystko jest dopracowane. Fabuła, zbudowane napięcie i niepokojąca bohaterka. Prosty i lapidarny język jest tak bliski współczesnemu, że wprost trudno uwierzyć, że Levin pisał swoje dzieło ponad 50 lat temu. Powieść doczekała się rewelacyjnej ekranizacji w reżyserii Polańskiego, z niesamowitą muzyką skomponowaną przez Krzysztofa Komedę.

Czytajcie i oglądajcie, bo naprawdę warto!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-13
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziecko Rosemary
10 wydań
Dziecko Rosemary
Ira Marvin Levin
7.8/10
Seria: Klasyka grozy

Lata sześćdziesiąte XX wieku, Nowy Jork. Świeżo upieczone małżeństwo, Rosemary i Guy Woodhouse’owie, decydują się na wynajem apartamentu w Bramford, jednej ze starych, luksusowych kamienic, i to mimo...

Komentarze
Dziecko Rosemary
10 wydań
Dziecko Rosemary
Ira Marvin Levin
7.8/10
Seria: Klasyka grozy
Lata sześćdziesiąte XX wieku, Nowy Jork. Świeżo upieczone małżeństwo, Rosemary i Guy Woodhouse’owie, decydują się na wynajem apartamentu w Bramford, jednej ze starych, luksusowych kamienic, i to mimo...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Dziecko Resemary” to dla mnie przede wszystkim film w reżyserii Romana Polańskiego i Mia Farrow jako odtwórczyni głównej roli. Te dwa powiązania odkąd pamiętam symbolizował mi ten tytuł, bo już samo...

@MichalL @MichalL

„Częściowa niewiedza to - częściowe przynajmniej - błogosławieństwo” Czy ktoś z Was nie zna historii Rosemary Woodhouse i jej dziecka? Czy ktokolwiek nie słyszał, chociażby kilku słów o tej książce,...

@jasminowaksiazka @jasminowaksiazka

Pozostałe recenzje @anettaros.74

Świąteczna mozaika
nie każde święta muszą być idealne.

Bardzo refleksyjna, poruszająca trudne tematy historia, która mimo emocjonalnego ciężaru otula, aromatami świątecznych ciast. Zaskakuje, ale w taki pozytywny sposób...

Recenzja książki Świąteczna mozaika
Miłość pod choinką
Czy niebezpieczny wypadek może przynieść coś dobrego?

Pachnąca świerkowym aromatem, przepełniona rodzinną atmosferą i zasypana śniegową pierzynką. Jednak pod płaszczykiem świątecznej atmosfery skrywają się emocje i cienie r...

Recenzja książki Miłość pod choinką

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka