Co gryzie weterynarza recenzja

Serio, nie warto zadzierać z weterynarzem!

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @StartYourDayWithBooks ·2 minuty
2021-06-03
2 komentarze
9 Polubień
Co Pana boli? Hau... Co Pani dziś zjadła lub połknęła przez przypadek? Miau... Kiedy Pan ostatnio zrobił kupę? Bee... Ile Pani schudła w przeciągu ostatnich trzech miesięcy ? Mu… No nie ma lekko weterynarz w swojej pracy. Niestety, żeby było jeszcze trudniej, właściciel zwierzęcia, któremu próbuje postawić diagnozę, ma często jeszcze mniej do powiedzenia. No może poza: proszę coś zrobić! Od zawsze mam wielki szacunek do pracy weterynarza. Nie jest przecież łatwo leczyć pacjentów, którzy nie mówią ludzkim głosem, którym nie można niczego zalecić i wymagać, że będą się stosować do wskazówek, wreszcie którzy nie mogą sami wrócić do gabinetu, kiedy im się pogorszy. Właściwie wszystko zależy od właścicieli zwierząt i w tym momencie można już jedynie współczuć weterynarzom, bo często nie mogą liczyć na ich zaangażowanie oraz zdrowy rozsądek, a przecież jak już wcześniej napisałam, już samo postawienie diagnozy jest trudne. Jak tylko wypatrzyłam w zapowiedziach Wydawnictwa Poznańskiego książkę „Co gryzie weterynarza” Łukasza Łebka z niecierpliwością czekałam na jej premierę. Byłam bardzo ciekawa, co autor ma do powiedzenia na temat swojej pracy. Okazało się, że naprawdę bardzo dużo i do tego robi to z dystansem i dużym poczuciem humoru, ale też wyczuciem, kiedy trzeba poruszyć trudne tematy. Jednak najlepsze w tej książce jest to, że można się z niej wiele nauczyć, bo Łukasz Łebek dzieli się w niej wiedzą i wieloletnim doświadczeniem. Znajdziecie w niej wiele cennych wskazówek na temat tego, jak dbać o swojego pupila, a przede wszystkim nie popełniać głupich błędów, które mogą go kosztować nawet życie. Jeśli nurtują Was pytania dotyczące codzienności i wyzwań z jakimi muszą się mierzyć weterynarze w swojej pracy, to ta pozycja dostarczy Wam wielu często naprawdę zaskakujących odpowiedzi.





Muszę przyznać, że lektura tej książki powodowała u mnie zarówno niekontrolowane wybuchy śmiechu, jak również dostarczyła wielu wzruszeń. Zdarzało się też, ze z niedowierzaniem przyglądałam się karygodnym błędom jakie popełniają ludzie, nie rozumiejąc, ze krzywdzą tym zwierzęta. Najbardziej ujęło mnie w tej pozycji to, że jest przepełniona miłością do zwierząt. To one są tutaj głównymi bohaterami i to one grają tutaj pierwsze skrzypce. Czuć w tej książce też pasję i ogromne zaangażowanie autora, który stara się przede wszystkim edukować i zmusić czytelników do refleksji. Cieszę się, że Łukasz Łebek podejmuje też trudny temat, jakim jest eutanazja zwierząt, bo ta budzi wiele skrajnych emocji i myślę, że niektórzy z Was musieli już niestety w swoim życiu podejmować tak dramatyczną decyzję, by ulżyć w cierpieniu swojemu pupilowi, a jednocześnie zwlekali z tym, nie potrafiąc się z nim rozstać. Poznajemy tutaj perspektywę weterynarza, który przecież musi ją przeprowadzić i jakie wiążą się z tym emocje.





Myślę, że po przeczytaniu tej książki z dużo większym szacunkiem będziecie patrzeć na pracę weterynarza. Zrozumiecie, jak trudnym zadaniem jest leczenia zwierząt, kiedy właściciele wcale nie ułatwiają zadania, a często bardzo przeszkadzają. Zdacie sobie sprawę, jak bardzo postawienie właściwej diagnozy zależy od Was i tego, czy potraficie współpracować. Zastanowicie się dwa razy, zanim zaczniecie psioczyć na weterynarza. Docenicie jego walkę o zdrowie Waszego zwierzaka. Może też uchronicie go od pogryzienia lub przestaniecie zadawać głupie pytania i wymagać od niego by był cudotwórcą, kiedy sami zawiedliście na całej linii…



PS Łukasz Łebek jest również autorem bloga "Nie zadzieraj z weterynarzem", który serdecznie Wam polecam!



Dziękuję Wydawnictwu Poznańskie za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-01
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Co gryzie weterynarza
Co gryzie weterynarza
Łukasz Łebek
7.8/10

Dlaczego koci katar może być śmiertelny? Kto jest królem anoreksji wśród zwierząt? Kim są pacjenci z pudełka? Odbierał poród alpaki, przebiegło po nim stado krów i został napadnięty przez królika. Łu...

Komentarze
@jorja
@jorja · ponad 3 lata temu
Koniecznie zajrzę na bloga!
× 2
@StartYourDayWithBooks
@StartYourDayWithBooks · ponad 3 lata temu
Tak, wierzę, że Ci się spodoba! 😊
× 1
@ania_gt
@ania_gt · ponad 3 lata temu
Interesująca recenzja. Moja córka ma marzenie, by zostać weterynarzem. Podsunę jej lekturę. :)
× 1
@StartYourDayWithBooks
@StartYourDayWithBooks · ponad 3 lata temu
W takim razie koniecznie! 😊 Piękne marzenie! ❤️😊
× 1
Co gryzie weterynarza
Co gryzie weterynarza
Łukasz Łebek
7.8/10
Dlaczego koci katar może być śmiertelny? Kto jest królem anoreksji wśród zwierząt? Kim są pacjenci z pudełka? Odbierał poród alpaki, przebiegło po nim stado krów i został napadnięty przez królika. Łu...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Na pytanie: dlaczego zdecydowałam się sięgnąć po literaturę zahaczającą o weterynarię, mogę odpowiedzieć na kilka sposobów. Po pierwsze sama marzyłam o byciu weterynarzem, po drugie mam bzika na pun...

@karolinamarek88 @karolinamarek88

"Nie zadzieraj z wetem" to blog prowadzony przez autora książki "Co gryzie weterynarza", o której dzisiaj piszę. Łukasz Łebek potrafi pisać zarówno w zabawny jak i poważny sposób. Trochę mi zeszło uk...

@klaudia.nogajczyk @klaudia.nogajczyk

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri