„ Przypadki istnieją, tylko jeśli wierzysz, że rzeczy dzieją się bez powodu.” (str.24)
To już kolejne spotkanie, piętnaste z kontrowersyjną parą adwokatów. Jak w każdej części dużo się dzieje. Następują nieoczekiwane zwroty akcji. Ich działania spotykają się z przeszkodami, ale odnotowują też sukcesy. Często ściągali na siebie kłopoty i ponosili porażkę w najmniej oczekiwanych momentach.
Wraz z upływem czasu zachowanie pary się zmieniło. Porzucili nałóg nikotynowy i zmniejszyli uzależnienie alkoholowe. Nadal w gorącej wodzie kąpani, z niewybrednym słownictwem i porównaniami. Miłość, przeżyte zdarzenia, przeszłość połączyły ich jeszcze mocniej, do tego stopnia, że chcą zalegalizować swój związek.
Chyłka była chyba jedyną przyszłą panną młodą, której nie interesowały przygotowania do ślubu, na który zresztą planowała pójść w czarnej sukni. Co też uczyniła. W końcu ta niecodzienna para połączyła się węzłem małżeńskim w niekonwencjonalnej atmosferze i warunkach. Ceremonia była wzruszająca.
„ Miłość słów nie wymaga” powiedziała Chyłka.
Chyłka odzyskała prawo do wykonywania zawodu. Przyjmuje sprawę, której nikt nie chciał się podjąć. Mianowicie zabójstwa młodej dziewczyny, które zostało zakwalifikowane jako samobójstwo. Matka dziewczyny zebrała dowody, które przeczyły tej kwalifikacji. Podczas dochodzenia popełniono wiele błędów i sprawa została szybko zamknięta. Po raz pierwszy Chyłka miała być oskarżycielem posiłkowym.
Im bardziej para adwokatów drążyła sprawę, tym więcej dowiadywała się o nieprawidłowościach popełnionych podczas dochodzenia. Rozmawiali z policjantami, którym sprawę odebrano. Dostali też ostrzeżenie by trzymali się od sprawy z daleka. Nowa sprawa powoduje, że Chyłka kontaktuje się z matką, z którą dawno zerwała stosunki. Poznając jej rodzicielkę wiemy po kim córka odziedziczyła swój koszmarny charakter. Dowiaduje się też bolesnej prawdy o decyzji, jaką Chyłka podjęła w dzieciństwie, a która tak wypaczyła jej życie.
Pojawiają się kolejne ofiary, których cechą wspólną jest posiadanie tatuażu mandali na przedramieniu. Dochodzenie robiło się coraz bardziej problematyczne. Napotykali na wiele przeszkód. Mieli przeciwko sobie obrońcę strony przeciwnej, prokuraturę i odwiecznego wroga. Nic nie było pewne. Wiele pewników legło w gruzach. Mieli świadomość, że czeka ich ciężka przeprawa, ale nie poddawali się. Problemy dwoją się i troją. Napięcie coraz bardziej narasta. Pojawiają się nowe fakty na niekorzyść pary.
Zaczyna im się palić grunt pod nogami, a Chyłce grozi ponowne wykluczenie z kancelarii. Walczą do końca, szukają nowych rozwiązań, lecz wszystko sprzysięgło się przeciwko nim. W końcu postępowanie zostało umorzone.
Ich odwieczny wróg pojawia się i znika wprowadzając zamieszanie i niepewność. Jego cechą było to, że zawsze osiągał to co zaplanował. Był wyrachowaną i cyniczną osobą, która wyrządziła wiele zła innym. Jak zawsze tak i teraz wyszedł z sytuacji obronną ręką wystawiając do wiatru policję, prokuraturę i adwokatów.