Smak szczęścia recenzja

Smak irytacji

Autor: @canis.luna ·3 minuty
2024-07-20
Skomentuj
3 Polubienia
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl



Po dłuższej przerwie postanowiłam skorzystać z oferty Klubu Recenzenta i mój wybór padł na książkę Sante Montefiore „Smak szczęścia”. Zazwyczaj nie czytam takich romansów, ale książki Sante Montefiore przewijały się często przed moimi czytelniczymi oczyma i postanowiłam sprawdzić jak udało się autorce zdobyć dość sporą popularność.


Książka opowiada o Angelice, autorce książek fantasy dla dzieci, która w domu jest przykładną matką i żoną swego bogatego męża bankiera. Jej dzień kręci się wokół wyprawiania dzieci do szkoły, picia wina z gronem przyjaciółek, obgadywania nieprzyjaciółek, odbierania dzieci ze szkoły i znoszenia humorów męża po powrocie z pracy. Jej opływające w luksusy życie w pięknym domu w Londynie wywraca do góry nogami nonszalancki, charyzmatyczny Jack, którego poznaje na jednym z eleganckich przyjęć. Przybysz z RPA jest tak fascynujący, że bohaterka bez mrugnięcia okiem wdaje się w tę znajomość. Niewinny mailowy flirt przeradza się w pełnoprawny romans, kiedy Angelica, promując najnowszą książkę przybywa na spotkania autorskie do Afryki.


Chciałabym znaleźć jakiekolwiek plusy tej książki i poza tym, że szybko się czytało to nie widzę tam żadnych. Powieść irytowała mnie od początku i nie znalazłam tam ani jednej postaci, która nie doprowadzałaby mnie do białej gorączki. Wszystko prowadziło do tego romansu i poprowadzone było tak, żeby czytelnik nie potępiał bohaterki. Jack był absolutnie wspaniały i bez wad. Natomiast Olivier, mąż, był humorzasty, stosował chamskie odzywki, po których na miejscu Angeliki dałabym mu w twarz i wyszła razem z dziećmi na zawsze. Ona jednak była potulną i przykładną żoną, która żeby usprawiedliwić romans w końcu pokłóciła się z nim i pokłócona wyjechała w trasę promującą książkę. (W ogóle dla Angeliki wszyscy byli niemili, nawet siostra, która miała trudniej w życiu musiała co i rusz wbijać jej szpilę – a wszystko po to, żeby nie irytowały nas kroki, jakie podjęła bohaterka w eleganckiej winnicy w RPA).


Z kart książki wylewało się niepotrzebne nowobogactwo. Nie wiem czemu miał służyć zabieg autorki z dokładnym opisywaniem marek ubrań, zakładanych przez bohaterów, perfumy przez nich używanych czy noszonej biżuterii. S. Montefiore wyraźnie lubowała się w tym, gdyż opisy strojów były dokładne, ale skupianie się na podkreślaniu marek i firm było niepotrzebne, śmieszne, wręcz żenujące. Okej, autorko, wiem, że Angelica i jej mąż mają kupę siana i że jej przyjaciółeczki również. A w ogóle opisywanie picia alkoholu przez jedną z bohaterek, będącą w ciąży było absolutnie nie na miejscu. Po co kampanie i uświadamianie o niepiciu w ciąży, skoro popularna autorka ustami swej bohaterki oświadcza, że „dziecku alkohol nie przeszkadza”. Obrzydliwe.


Książka jest pełna niepotrzebnych wątków, które nie wnoszą nic do fabuły. Np. nielubiana koleżanka, która co i rusz chwali się otaczającymi jej luksusami, nową fryzurą itd. Kwestia ojcostwa owego pojonego winem dziecka. Ślub koleżanki, (którym zresztą książka się zakończyła, a był to tak niepotrzebny wątek i tak niepasujące zakończenie, że odłożyłam książkę z głosnym facepalmem), pies innej nieustannie wąchający tyłki itd. No po prostu nie było tam nic co mogłoby mnie zainteresować.


Sama Angelica oczywiście była kobietą sukcesu i totalną gwiazdą literatury, bo jakże by inaczej. W dodatku była ślepa na wady mężczyzn, którzy ją otaczali, bo nie widziała problemu nawet w cudownym Jacku, kiedy na nią nakrzyczał. Romans wytłumaczyła jedną kłótnią, stawiając na szali małżeństwo, (zamiast ustawić męża do pionu) oraz dotychczasowe życie jej dzieci. W mojej ocenie książka ma problem z morałem i moralnością. Nie ma chyba usprawiedliwienia dla zdrady. Natomiast z kart książki nie wynika jakoby byłoby to coś złego. Wystarczy, że trafi się poburczany, niedoceniający mąż i już można wskoczyć w ramiona innego (żonatego!) mężczyzny. Powieść miałam chyba udowodnić czytelnikom, że miłość jest wzniosła i wspaniała, nawet ta budowana za plecami małżonków.



Może książka jest dobra, żeby czytać ją przy kieliszku jakiegoś drogiego cabernet savuignon, w obłoku perfum od Diora i ciuchach od Chanel. Ale nie jest dobra, jeśli się myśli o tym co się przeczytało i chce się coś wynieść z lektury. Ja wyniosłam tylko lekkie uczucie zażenowania i zupełnie nie zostałam przekonana do sięgnięcia po inne pozycje autorki. Różnię się od bohaterki poczuciem moralności, otaczam się innymi ludźmi, ubieram ciuchy bez metek i nie piję alkoholu, kiedy nie mogę. To nie była lektura dla mnie.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Smak szczęścia
5 wydań
Smak szczęścia
Santa Montefiore
6.4/10

Czy dla miłości warto rzucić wszystko? Angelica, autorka doskonale sprzedających się książek dla dzieci, nawiązuje ożywioną korespondencję e-mailową z Jackiem. Szybko dochodzi do wniosku, że łagodny ...

Komentarze
Smak szczęścia
5 wydań
Smak szczęścia
Santa Montefiore
6.4/10
Czy dla miłości warto rzucić wszystko? Angelica, autorka doskonale sprzedających się książek dla dzieci, nawiązuje ożywioną korespondencję e-mailową z Jackiem. Szybko dochodzi do wniosku, że łagodny ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Angelica jest szczęśliwą żoną przystojnego francuza Oliviera. Mają razem dwójkę dzieci, piękny dom oraz bliskie grono wspaniałych przyjaciół. Angelica pisze powieści fantasy dla dzieci. Ma wszystko, ...

@withmybooks @withmybooks

Moja przygoda z twórczością Santy Montefiore zaczęła się od tytułu "Włoszka z Brooklynu". Zauroczona stylem pisania oraz atmosferą, jaką roztoczyła w swojej książce Autorka. Bez większego zastanowien...

@ksiazkazpazurem @ksiazkazpazurem

Pozostałe recenzje @canis.luna

Psyche i Eros
Mit na nowo

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl Retellingi mitów stały się ostatnio dość popularne. Co i rusz na rynku pojawia się nowy tytuł. Ja nie miałam w...

Recenzja książki Psyche i Eros
Wszystko przez pannę Bridgerton
Powrót do świata Bridgertonów

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl Ponieważ nie znam zbytnio twórczości Julii Quinn, poza oczywiście jej najsławniejszą sagą, myślałam, że po ośmiu o...

Recenzja książki Wszystko przez pannę Bridgerton

Nowe recenzje

Serce w grze
Serce w grze
@zaczytana.a...:

„W tym meczu stawką będzie... miłość...” W swojej najnowszej książce „Serce w grze” Justyna Wnuk przedstawia pełną e...

Recenzja książki Serce w grze
Jesteś moim słońcem
Jesteś moim słońcem
@zaczytana.a...:

„Nigdy nie wiesz, kto nad tobą czuwa...” Debiutancka powieść K.K. Rowet, „Jesteś moim słońcem”, to poruszająca histori...

Recenzja książki Jesteś moim słońcem
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
Strażniczka szczęśliwych zakończeń
@czytam_book:

Witam. Co powiecie na kreacje prosto ze słynnego salonu francuskiego, a do tego uszytą przez zdolną francuską szwaczkę?...

Recenzja książki Strażniczka szczęśliwych zakończeń
© 2007 - 2024 nakanapie.pl